matematykaszkolna.pl
Parametr, podzielność wielomianu Szkolniak: Dla jakiej wartości m wielomian x3+y3+z3+mxyz jest podzielny przez x+y+z? Mogę prosić o wskazówkę?
19 sty 21:52
ABC: Szkolniak to zadanie z normalnego liceum? Miałeś wielomiany symetryczne?
19 sty 22:06
Szkolniak: Niestety nie miałem, czyli nie da rady rozwiązać tego szkolną metodą?
19 sty 22:08
ite: Czym się różni nienormalne liceum od normalnego (lokalizacja, program nauczania, personel)?!
19 sty 22:12
jc: f(t)=(t−x)(t−y)(t−z)=t3−(x+y+z)t2+(xy+yz+zx)t−xyz f(x)=f(y)=f(z)=0 0=f(x)+f(y)+f(z) =x3+y3+z3 − (x+y+z)(x2+y2+z2) + (xy+yz+zx)(x+y+z) − 3xyz x+y+z | x3+y3+z3 −3xyz ...
19 sty 22:13
ABC: Staszic w Warszawie jest nienormalny i ma te trzy rzeczy które wymieniłaś emotka Szkolniak da się szkolną ale będą długie i żmudne przekształcenia chyba że jest inny sposób niż ja znam
19 sty 22:14
Szkolniak: Chyba niezbyt rozumiem rozwiązania jc.. A gdybym zrobił tak, że niech będzie, że W(x)=x3+y3+z3+mxyz, wtedy wielomian ten podzielny jest przez x+y+z wtedy, gdy W(x+y+z)=0, zatem: (x+y+z)3+y3+z3+m(x+y+z)yz=0 I coś dalej z tym? Jakieś grupowanie?
19 sty 22:24
ABC: no o czymś takim mówię, skoro szkolnymi metodami to musisz y,z traktować jako parametry bo masz tylko wielomiany jednej zmiennej i to się da na piechotę, kiedyś przeliczyłem ale zgubiłem ten zeszyt bo bym ci napisał emotka
19 sty 22:29
Szkolniak: Trudno, odpuśćmy sobie rozwiązanie w takim razie emotka albo pomyślę jeszcze nad tym
19 sty 22:36
a@b: dalej.... W(x+y+z)=0 x+y+z=0 ⇒ z= −(x+y) x3+y3−(x+y)3−mxy(x+y)=0 (x+y)3−3xy(x+y)−(x+y)3−mxy(x+y)=0 ......................... m= −3 ========
19 sty 22:39
Szkolniak: Skąd się wzięło równanie x+y+z=0?
19 sty 22:43
Mila: 1) (x+y)3=x3+3x2y+3xy2+y3 2) W(x)=x3+y3+z3+mxyz= =x3+3x2y+3xy2+y3+z3−3x2y−3xy2+mxyz= =[(x+y)3+z3]−xy*(3x+3y+mz)= =(x+y+z)*[(x+y)2−(x+y)*z+z2]+xy*(−3x−3y+mz)= dla m=−3 mamy: =(x+y+z)*[x2+2xy+y2−xz−yz+z2]−3xy*(x+y+z)= (x+y+z)*[x2+2xy+y2−xz−yz+z2−3xy]= =(x+y+z)*[x2+y2+z2−xy−xz−yz]
19 sty 22:48
jc: Szkolniak, podałem prosty rachunek pokazujący, że x3+y3+z3 − (x+y+z)(x2+y2+z2) + (xy+yz+zx)(x+y+z) − 3xyz=0 Z równania wynika, że x+y+z powinno dzielić (3+m)xyz, ale co to znaczy? (3+m)xyz=(x+y+z)h(x,y,z) Gdyby tak było, to biorąc x=2, y=−1, z=−1 powinniśmy dostać 3+m=0, co oznacz, że m=−3.
19 sty 22:52
Szkolniak: Przeanalizowane i zrozumiane, dziękuje emotka
20 sty 15:29