zadanie
akbar: rozwiąż równanie xn+2 = 2xn+1 − 2xn
10 sty 16:11
janek191:
Czy to jest pełna treść zadania?
10 sty 16:12
akbar: tak
10 sty 16:13
Adamm:
y2−2y+2 = 0
y = 1±i
xn = A(1+i)n+B(1−i)n dla pewnych A, B
10 sty 16:26
Sulien: A co oznaczają przypisy przy n+2 przy x. Jeżeli jest umieszczone ponad podstawą to jest potęga
a jeżeli poniżej
11 sty 18:16
Mariusz:
Funkcja tworząca jest wygodniejsza bo nie musisz zgadywać
x
n+2 = 2x
n+1 − 2x
n
X(t)=∑
n=0∞x
nt
n
∑
n=0∞x
n+2t
n+2=2(∑
n=0∞x
n+1t
n+2)−2(∑
n=0∞x
nt
n+2
∑
n=0∞x
n+2t
n+2=2t(∑
n=0∞x
n+1t
n+1)−2t
2(∑
n=0∞x
nt
n)
∑
n=0∞x
nt
n−x
0−x
1t=2t(∑
n=0∞x
nt
n−x
0)−2t
2(∑
n=0∞x
nt
n)
X(t)−x
0−x
1t=2tX(t)−2x
0t−2t
2X(t)
X(t)(1−2t+2t
2)=x
0+(x
1−2x
0)t
| x0+(x1−2x0)t | |
X(t)= |
| |
| (1−t)2+t2 | |
| x0+(x1−2x0)t | |
X(t)= |
| |
| (1−(1+i)t)(1−(1−i)t) | |
| A | | B | |
X(t)= |
| + |
| |
| 1−(1+i)t | | 1−(1−i)t | |
Tutaj składniki rozwijasz w szereg geometryczny
w sposobie poprzednika to zgadywanie
Jeśli chcesz wyrazić A oraz B za pomocą początkowych wyrazów ciągu to
rozwiązujesz układ równań
A(1−(1−i)t)+B(1−(1+i)t)=x
0+(x
1−2x
0)t
A−(1−i)At+B−(1+i)Bt=x
0+(x
1−2x
0)t
A+B=x
0
−(1−i)A−(1+i)B=x
1−2x
0
(1+i)A+(1+i)B=(1+i)x
0
−(1−i)A−(1+i)B=x
1−2x
0
2iA=(−1+i)x
0+x
1
(1−i)A+(1−i)B=(1−i)x
0
−(1−i)A−(1+i)B=x
1−2x
0
−2iB=(−1−i)x
0+x
1
| i | |
− |
| ((−1+i)x0+x1)(∑n=0∞(1+i)ntn) |
| 2 | |
| i | |
− |
| ((1+i)x0−x1)(∑n=0∞(1−i)ntn) |
| 2 | |
| i | | i | |
xn=− |
| ((−1+i)x0+x1)(1+i)n− |
| ((1+i)x0−x1)(1−i)n |
| 2 | | 2 | |
Teraz jeśli chcesz się pozbyć liczb zespolonych
to przechodzisz na postać trygonometryczną i wykonujesz na niej
potrzebne potęgowania i mnożenia
Może być przydatny wzór de Moivre'a
11 sty 18:54
Adamm: tylko, że to 'zgadywanie' zawsze działa
11 sty 19:15
Mariusz:
Funkcjami tworzącymi można rozwiązać więcej równań
np równanie na liczby Catalana
Zwykle używa się jednej z dwóch funkcji tworzących
*zwykła funkcja tworząca
dla ciągu jedynek daje szereg geometryczny i
wg mnie powinna być nazywana geometryczną funkcją tworzącą
*wykładnicza
Poza tym są jeszcze inne sposoby rozwiązywania liniowych równań rekurencyjnych
np ten zbliżony do rozwiązywania równań różniczkowych
Równanie jednorodne przekształcasz w układ równań i rozwiązujesz
metodami algebraicznymi np potęgując macierz
Rozwiązanie szczególne równania niejednorodnego można znaleźć uzmienniając stałe
Przyda się tutaj rachunek różnicowy do obliczania sum
w tym sumowanie przez części
Sposób o którym wspomniałem wymaga mniej zgadywania
11 sty 19:59
Mariusz:
Adam
Dlaczego nie będziesz dobrym nauczycielem
Po pierwsze wyśmiewasz błędy uczniów (tutaj użytkowników forum)
Po wtóre mimo iż znasz dany temat to nie umiesz go przedstawić uczniowi w zrozumiały sposób
Kiedyś czytałem że Gauß mimo iż był dobrym matematykiem to
był miernym nauczycielem i ogólnie rzecz biorąc nie lubił uczyć
11 sty 20:42
Adamm:
Z tym wyśmiewaniem to nie do końca prawda. W sumie to nie wiem kiedy
wyśmiewałem czyjeś błędy, możliwe, że zwróciłem na nie uwagę.
Ale o to przecież chodzi − by zwracać uwagę na czyjeś błędy, tak żeby
się nie powtarzały, a przynajmniej żeby ich unikać. Oczywiście, nie zawsze,
czasami poprawia się czyjeś błędy po prostu po to by było poprawnie.
Więc nie do końca rozumiem, to jest raczej zaleta.
Jeśli chodzi o drugie, to wcale nie widziałem żeby wiele osób pytało się mnie
o ponowne wyjaśnienie czegoś, a jak już pytali, to albo po prostu
nie rozumieli formalizmu (rzadziej), albo nie potrafili abstrakcyjnie myśleć,
na co już nic nie poradzę. Zdarza się też, że czegoś do końca nie wyjaśniłem,
to akurat mój błąd, albo zwykłe lenistwo. W końcu, by kogoś czegoś nauczać, nie wystarcza
klarowne wyjaśnienie, tylko chęć ucznia, i zdolność do uczenia się danego tematu.
Czy to wada? Wadą jest na pewno moje lenistwo, ale też nie mam zamiaru spędzać
całego czasu na przydługie wyjaśnienia każdej błahostki, a przynajmniej nie mam
zamiaru tego robić będąc niepytanym.
Reszta moim zdaniem to po prostu preferencja.
A po trzecie, żyjemy w innych czasach, i mimo że ludzie niby są ci sami, to jednak
jest spora różnica. Dlatego porównanie do Gaussa nie na miejscu. Nie mówiąc już
o tym, że nic jak na razie wielkiego nie osiągnąłem, więc nie życzę sobie, żeby
mnie do takich ludzi porównywać.
12 sty 00:59
Adamm:
I teraz tak.
Metoda przewidywań dla ciągów danych przez rekurencje liniowe jest po
pierwsze szybsza od metody funkcji tworzących, a po drugie zawsze działa,
więc to nie jest zgadywanie.
Skoro twierdzisz inaczej, to po prostu kłamiesz.
12 sty 01:06
Adamm: Jesteś bardziej polityczny, niż matematyczny.
12 sty 01:10
Mariusz:
W porównaniu do funkcji tworzących to wygląda na zgadywanie
W przypadku funkcji tworzących rozwijamy składniki w szereg geometryczny bądż
w pochodne szeregu geometrycznego
a w metodzie którą przedstawiłeś nie wiadomo skąd ta potęga
i wielomian przed potęgą w przypadku pierwiastków wielokrotnych
Część niejedorodna to wymaga rozpatrywania dużo przypadków często uczonych na pamięć
Zgadza się że metoda funkcji tworzącej jest wolniejsza przez co
w klasie nie nadążałem zapisywać rachunków ale za to jest wygodniejsza
Skoro nie chcesz być porównywany z Gaussem to możesz potraktować to
po pierwsze jako ciekawostkę
a po wtóre jako przykład że bycie dobrym matematykiem nie oznacza bycia dobrym nauczycielem
11 sty 2020 20:42 pozwoliłem sobie wyrazić moją opinię o tobie
12 sty 07:25
Mariusz:
Może moja niechęć do tej metody wynika ze sposobu jej przedstawienia
ponieważ została mi ona przedstawiona do nauczenia na pamięć
Adam
W chwili obecnej sposób który zaproponowałem czyli
* przekształcenie równania w układ równań i
rozwiązanie tego układu metodą algebraiczną potęgując macierz
* znalezienie rozwiązania szczególnego równania niejednorodnego uzmienniając stałe
zdaje się wymagać mniej zapamiętywania
ale może umiałbyś przedstawić metodę której użyłeś
w sposób w którym każdy krok tej metody byłby zrozumiały
a nie tak jak mnie uczono tzn
rozbito metodę na przypadki i kazano nauczyć się tych przypadków na pamięć
12 sty 09:07
ABC:
Mariusz , dawno nie zaglądałem do tej cegły Ross, Wright "Matematyka dyskretna" (pdf w języku
polskim można znaleźć w sieci)
ale z tego co pamiętam tam metoda przewidywań jest przedstawiona w taki sposób że wiadomo
dlaczego akurat takie przypadki są.
A co sposobu rozwiązywania zadań przez Adama, to moim zdaniem czasem zamieszcza bardzo ciekawe
sposoby rozwiązań, ale jest skąpy w komentarzach i ogólnie te rozwiązania nadają się
najbardziej dla pasjonatów matematyki , ludzi którzy sami pracują i potrzebują tylko wskazówki
, nakierowania aby przejść najbardziej krytyczny moment zadania, a nie dla dzisiejszego
przeciętnego ucznia czy studenta.
12 sty 09:36
Mariusz:
Tak ale jeśli ktoś wcześniej nie opisze danego tematu to samemu niczego się nie znajdzie
a żywy człowiek może odpowiedzieć na pytania czy sprawdzić zadanie
Jeśli takiego nauczyciela nie mamy bądź nikt nie opisze danego tematu to jesteśmy
skazani na "odkrywanie koła na nowo" co może nam zająć całe życie
Jeżeli chodzi o książki to można w nich znaleźć tylko to co zostało wcześniej zapisane
a co jeśli mimo przeczytania takowej mamy jeszcze jakieś wątpliwości co do opisywanego tematu
Co do pasjonatów to wątpię aby potrzebowali jego pomocy
Czyli potwierdzasz moje spostrzeżenie że nie umie on wytłumaczyć uczniowi
w sposób zrozumiały danego tematu
12 sty 12:16
ABC:
zgadzam się z tobą że dobry żywy nauczyciel jest lepszy od książki bo można mu zadać dowolne
pytanie a autor napisał raz i już nie może zmienić treści , ale mimo wszystko pamiętam sam z
młodości dobre podręczniki, te pisane w starym stylu, dokładnie z wyjaśnieniami, jak na
przykład analiza Sierpińskiego pozwalają ci zrobić duży krok naprzód.
Oglądając rozwiązania Adama to on rzadko stara się tłumaczyć, jak mówię to jest bardziej dla
pasjonatów typu "natychmiast widzimy że"
a dlaczego widzimy to już inna historia
12 sty 12:30
jc: Cóż, myślę, że do różnych ludzi trafiają różne podręczniki.
Właśnie kilka dni temu dostałem analizę Sierpińskiego, choć być może nie tą,
o której piszesz. Książka zupełnie mi się nie podoba.
Co do tłumaczenia, nie wszyscy lubią, jak im się tłumaczy. Jak wskazówka czy krótka odpowiedź
nie wystarczy, to przecież można pytać. Akurat styl Adamma cenie najbardziej.
12 sty 12:41
ABC:
ja mam na myśli przedwojenne wydanie z 1923 roku , około 1000 stron z którego się uczyłem jako
młody student bo tanio znalazłem w antykwariacie,tak jak mówię dla fachowców styl Adama nie
jest zły.
12 sty 13:13
jc: Spojrzałem na tytuł. To rachunek różniczkowy z 1947.
12 sty 13:28
ABC:
to pewnie okrojona wersja powojenna, mój ma tytuł "Analiza" i jest wszystko od Adama i Ewy tam
wyprowadzone
12 sty 13:33
jc: Spytałem − podręcznik składał się z kilku części lub w drugim wydaniu podzielona
na części − to chyba trzecia część. Pewnie ta sama książka.
12 sty 14:16
ABC:
wcale zresztą się nie dziwię że ci się nie podoba, bo z tego co pamiętam bardzo podoba ci się
Rudin który dla mnie jest zbyt lakoniczny w stylu
12 sty 14:45
12 sty 16:26
Mila:
Mariuszu, przestań tu robić "polskie piekło'.
Zostaw swoje opinie ( pochopne zresztą) o talentach pedagogicznych dla siebie
12 sty 17:24
Mariusz:
Ta pochopne ...
Dziwne że ABC też zauważył to co ja
Cytat z wpisu ABC
"A co sposobu rozwiązywania zadań przez Adama, to moim zdaniem
czasem zamieszcza bardzo ciekawe sposoby rozwiązań, ale jest skąpy w komentarzach"
"...nie dla dzisiejszego
przeciętnego ucznia czy studenta."
a przecież w szkole większość to przeciętni uczniowie
12 sty 17:44
Mila:
Mogę mieć swoją opinię?
Nie podoba mi się takie ocenianie osób pomagających, to jest tak, jakby nauczyciel w szkole
wygłaszał negatywne oceny o swoich kolegach na forum klasy.
12 sty 18:08
ABC:
Mila, a w mojej szkole koleżanki obgadywały mnie za plecami że za dobre oceny stawiam
Ja mogę mieć wypaczone spojrzenie bo większość swego życia zawodowego przepracowałem z uczniem
przeciętnie zdolnym i mało zdolnym, z olimpijczykami niewiele.
12 sty 18:20