matematykaszkolna.pl
dowodzenie licealistka:
 4 
wykaż, że jesli a>0, to a +

≥4
 a 
Przeprowadź dwa dowody: wprost i nie wprost
7 sty 11:50
Saizou : skorzystaj z nierówności między średnią arytemtyczną a geometryczną dla dwóch liczb dodatnich
a+b 

ab
2 
7 sty 11:53
kcmJ:
 4 
a+

≥4 /*a
 a 
a2+4≥4a /−4a a2−4a+4≥0 (a−2)2≥0 => zawsze ≥ 0. Tak można? To chyba jest wprost? A nie wprost, to nie wiem, ale chętnie zobaczę jeśli ktoś napisze.
7 sty 13:06
Saizou : Bardzo podobnie. Przypuśćmy, że teza jest fałszywa, tzn.
 4 
a+

<4
 a 
a2−4a+4<0 (a−2)2<0
 4 
sprzeczność, zatem prawdziwa jest nierówność a+

≥4
 a 
7 sty 13:08
kcmJ: Dziękuję.emotka
7 sty 13:10
PW: kcmJ, niestety Twoje rozważanie z 13:06 jest obciążone popularnym błędem logicznym. Przyjąłeś, że
 4 
a +

≥ 4,
 a 
czyli wyszedłeś od zdania, które miałeś udowodnić. To, że wynika z tego zdanie prawdziwe (a−2)2 ≥ 0, nic nie mówi o prawdziwości zdania, od którego wyszedłeś. Mówiąc po chłopsku − prawda może wynikać z fałszu (patrz tebelka wartości logicznych implikacji). Brakuje w Twoim rozważaniu stwierdzenia, że kolejne nierówności są równoważne (mają tę samą wartość logiczną).
7 sty 14:32
kcmJ: "Brakuje w Twoim rozważaniu stwierdzenia, że kolejne nierówności są równoważne (mają tę samą wartość logiczną)" Rozumiem implikacja 0,1=>1 chodzi o ten przypadek. Błąd jest w tym, że mnożąc przez a nie uzasadniłem, że nie zmieniam znaku, gdyż mnożę przez liczbę >0, bo a>0 z zał.?
7 sty 16:05
Saizou : Chodzi o brak komentarza że wykonujesz przekształcenia równoważne
7 sty 16:12
kcmJ: Pewnie strasznie głupie pytanie, ale jak ten komentarz wygląda? 1. tekst: "Wykonuję przekształcenia równoważne"? 2. ten znaczek ⇔?
7 sty 16:30
kcmJ: "PW: Ano błąd logiczny, o którym z uporem maniaka i bez rezultatu od dawna piszę. Wyszedłeś od tezy i doszedłeś w wyniku poprawnych wnioskowań do zdania prawdziwego. Niestety nic to nie mówi o wartości logicznej tezy. Prawda może wynikać również z fałszu. Dowód byłby poprawny, gdybyś napisał, że wszystkie kolejne nierówności są równoważne, ale tego nie zrobiłeś. Bez takiego komentarza przyjmuje się, że każdy kolejny napis wynika z poprzedniego. Dlatego dobrym sposobem jest pisanie wynikań, ale "od tyłu", jak to oceniłeś." Bardzo, to ciekawe. Nie myślałem, żeby jakaś nierówność wyżej może nie równać się tej niżej. Ale implikacja tak, to pokazuje. Albo załóżmy, że mamy x2 i podstawiamy (−1)2=1, wtedy w 2 stronę już nie musi być równoważne. Czyli ogólnie mógłbym też zacząć od (a−2)2≥0 i dojść do tezy, lub komentarz "Wykonuję przekształcenia równoważne", bo znaczek nie jestem pewny.
7 sty 16:50
kcmJ: Dziękuję za lekcje.emotka
7 sty 16:50
salamandra: Z tymi przekształceniami równoważnymi to chodzi o to, żeby sprawdzający wiedział, że z tej postaci (a−2)2≥0, można doprowadzić do postaci postawionej w tezie, ale to z tej (a−2)2≥0 wynika stricte, że teza jest prawdziwa?
7 sty 16:50
kcmJ: Dziękuję.
7 sty 19:23
ite: salamandra to, że teza jest prawdziwa, wynika z tego, że założenie (nierówność (a−2)2≥0 (o której już wiemy, że jest prawdziwa) możemy przekształcić do postaci takiej jak teza założenie ⇒ teza . A ponieważ kierunek pokazywanych zmian jest u nas "pod prąd", to zamiast implikacji (⇒) musimy wykazać, że zachodzi równoważność założenie ⇔ teza czyli implikacja w obie strony (założenie ⇒ teza ∧ teza ⇒ założenie). Sprawdzający musi być poinformowany, co i dlaczego przekształcamy, ale głównym celem tych działań jest zbudowanie poprawnego dowodu.
7 sty 19:47