z góry bardzo dziękuję, chodzi o sam sposób rozwiązania
jakzdacmature: Witam. Czy mógłby ktoś wytłumaczyć mi postępowanie przy robieniu tego typu zadań?
Wyznacz wartości (o ile istnieją) funkcji f: największą (M) i najmniejszą (m) w podanym
zbiorze:
a) f(x)= x2 / (4 + x) ; x ∊ < −10, −5 > ∪ < −3, 5 >
c) f(x)= 10x / (x2 +1) ; x ∊ (0,10)
d) f(x)= 1/ (x2 −4) ; x ∊ <1,2) ∪ (2,3>
14 gru 23:38
a7:
1.wyznaczamy dziedzinę
2.liczymy pierwszą pochodną i sprawdzamy kiedy jest ona równa zero
3.liczymy wartości na krańcach zbioru i na iksach, gdzie zeruje się pochodna
4. pomocniczo możemy wykonać rysunek poglądowy
nie wiem czy potrzebne jest liczenie drugiej pochodnej
a) U{x
2}{4+x) x∊R\{−4} jest asymptota pionowa
| 2(4+x)−x2 | |
f'(x)= |
| =..... |
| (4+x)2 | |
| 100 | | 9 | | 25 | |
f(−10)= |
| f(5)=−25 f(−3)= |
| f(5)= |
| |
| 14 | | 7 | | 9 | |
| 25 | |
odp. wartość najmniejsza w podanym zbiorze dla podanej funkcji to −25, a największa |
| |
| 9 | |
14 gru 23:59
jakzdacmature: dziękuję bardzo! mała poprawka
w przykładzie a) mianownik pochodnej wynosi
x2 + 8x+ x(x+8)
pochodna zatem zeruje się w x0=0 i x0= −8
z obliczeń wychodzi, że f(−3)= 9 i f(−10)= −50/3 i to się zgadza
natomiast zgodnie z odpowiedziami w przypadku c) wartość najmniejsza nie istnieje, a w
przypadku d) nie istnieje wartości najmniejsza, ani wartość największa
jak do tego dojść?
15 gru 00:12
jakzdacmature: ah, co ja bredzę *licznik
15 gru 00:15
ICSP: | x2 | | 16 | |
f(x) = |
| = (x−4) + |
| |
| x + 4 | | x + 4 | |
| 16 | |
f' = 1 − |
| = 0 ⇒ x = 0 v x = −8 |
| (x+4)2 | |
15 gru 00:23
jakzdacmature: dziękuję! a jak to wygląda w przypadku d) i c)?
15 gru 00:25
ICSP: (x − 1)
2 ≥ 0
x
2 + 1 ≥ 2x
f(x) ≤ 5
widać kiedy zajdzie równość. Maksimum zatem istnieje i jest równe 5.
Minimum oczekiwać nie możemy gdyż funkcja rośnie (0 ; 1) osiąga maksimum a następnie maleje.
Gdyby rozważany zbiór byłby domknięty to minimum byłoby równe jednej z wartości f(0) , f(10)
15 gru 00:30
ICSP: Wszystko praktycznie da się odczytać z monotoniczności i z dobrego rysunku.
15 gru 00:31
a7:
funkcja ma dwie asymptoty 2 i −2 i na podanych przedziałach przy dwójce z lewej strony dąży do
−
∞, a przy dwójce z prawej strony dąży do +
∞
dla 1 i 3 jesteśmy w stanie policzyć wartości dla x→2 trzeba policzyć granice z prawej i lewej
strony
15 gru 00:32
jakzdacmature: jak rozwiązanie wyglądałoby z wykorzystaniem pochodnej funkcji?
15 gru 00:40
a7:
c) najmniejsza wartość na przedziale <0,10> to 0 dla x=0 a największa to 5 dla x=1
15 gru 00:44
a7: no to policz pochodną c) i d) i jej miejsca zerowe ok?
15 gru 00:45
a7: c) poprawka tutaj masz zbiór bez domknięć, więc nie da się określić najmniejszej i największej
wartości ale haczyk
15 gru 00:54
jakzdacmature: w c) rozpatrujemy przedział otwarty (0, 10) i zgodnie z odpowiedziami najmniejsza wartość nie
istnieje
w przykładzie d)
f(1) = −1/3
f(3) = 1/5
granica lewostronna dla 2 wynosi +
∞
granica prawostronna dla 2 wynosi −
∞
co z tym zrobić dalej?..
15 gru 00:55
jakzdacmature: no właśnie, dlaczego nie da się określić tych wartości?
15 gru 00:56
a7: najmniejsza wartość jakby dąży do zera ale to nie zero, największa to 5 dla x=1
15 gru 00:56
jakzdacmature: dla c) wartość max wynosi 5, nie istnieje jedynie wartość min
15 gru 00:57
a7: jak masz przedział otwarty to masz super małą liczbę, ale jej nie dasz rady określić, bo zawsze
istnieje super mała liczba od niej o ciutkę mniejsza− tak się myśli−podchodzi w matematyce
15 gru 00:59
a7: 00:57 tak (rozumiem, że pochodna ma miejsce zerowe w x=1 bo tak to wygląda na rysunku)
15 gru 01:00
jakzdacmature: a w jaki sposób zobrazować to na obliczeniach?
15 gru 01:00
a7: 00:55 obliczyłeś i wyciągasz wnioski, które krótko opisujesz jeśli y dązy do ±∞ to nie ma
granicy liczbowej
15 gru 01:03
a7: to może zacznijmy przykład d) od początku liczysz asymptoty i to jest łatwe
liczysz pochodną i skoro jest miejsce zerowe to znaczy że zmieniła się z rosnącej na malejącą
lub odwrotnie z malejącej na rosnącą
teraz sprawdzasz dla kilku punktów jak to jest w tym przedziale, potem liczysz te granice przy
asymptocie x=2 i masz odpowiedź
że przy x=2 funkcja nie ma granic liczbowych a w jedynce ma wartość(najmniejszą dla podanego
zbioru) −1/3 w x=3 1/3
robisz rysunek poglądowy i to chyba wszystko?
wolałabym żeby jeszcze ktoś zweryfikował to, co napisałam
15 gru 01:09
a7: sprostowanie −1/3 nie jest wartością najmniejszą skoro dla x=2 jest −∞
15 gru 01:11
jakzdacmature: przykład c) jest już dla mnie jasny, ale d) nadal pozostaje zagadką nie do rozwikłania
dla 2 nie ma wartości min i max, ale przecież 2 nie jest w naszym przedziale, nie należy do
dziedziny
dlaczego więc wartośc min i max nie istnieją?
15 gru 01:24
jakzdacmature: dobra, chyba rozumiem
2 nie należy do zbioru, który rozpatrujemy, ale przykładowo 1,999999 i 2,000001 już tak
dla x= 1,999999 y= −250 000
dla x= 2,000001 y= 250 000
i te wartości w miarę zbliżania się do 2 będą odpowiednio− maleć i rosnąć, więc wartość max i
min nie istnieją
dobrze myślę?
15 gru 01:33
a7:
masz tam przedziały otwarte przy dwójce czyli właśnie okazuje się, że tam będzie ±
∞ (z lewej
strony −
∞, z prawej strony +
∞) czyli dla sumy tych przedziałów nie ma wartości największej ani
najmniejszej
napisz proszę czego nie rozumiesz zaczynając od początku w razie czego i ja spróbuję wychwycić,
gdzie jest problem
15 gru 01:37
a7: 1:33 właśnie o to chodzi
15 gru 01:38
jakzdacmature: no i bingo
dziękuję, wspólnymi siłami dałyśmy radę
niedługo wrócę tu z geometrią analityczną, ugh...
15 gru 01:40
a7:
15 gru 01:40