Szkoda strzepic ....
Smuda: Po co wy komentujecie nie udzielając zadnej odpowiedzi na pytanie? Zachowujecie się jak nadęte
bufony które z powodu większej wiedzy piszą jakieś durnoty typu NO WSTYD CI ZADAWAC TAKIE
PYTANIE albo NO PODSTAW TO WZORU JEST W TABLICY.
Gdyby zadawający wiedzieli o co chodzi to by nie zadawali tu pytań. Każdy wie jak wygląda nauka
w polskich szkołach/uczelniach gdzie trzeba samemu sie nauczyc bo nauczyciel/wykladowca jak
większosc ścisłowców nie ma za grosz charyzmy aby w przystępny sposób wyjaśnić uczniowi o co
chodzi w zadaniu
25 lis 09:05
ite: Szkoła wyższa nie jest przedłużeniem opieki przedszkolnej, bez samodzielnego zdobywania wiedzy
nie da się studiować (pracować również)
25 lis 09:46
Blee:
A popatrz na to z drugiej strony
W większości, dzisiejsi 'zadający pytanie' mają w czterech literach szukanie odpowiedzi we
własnym zakresie, brakuje im podstawowej wiedzy, nie znają teorii. Przychodzą tutaj na forum
tylko i wyłącznie w celu otrzymania (na już teraz) gotowca.
Zwalanie na system oświaty jest strzałem w kolano drogi 'młody człowieku'. Na przykład niech
przyjdzie 'student' który się pisał o dzielenie pisemne (ten wątek i posty w nim są zresztą
powodem tego co tutaj napisałeś, prawda?!). Jeżeli jest studentem, to z całym szacunkiem, ale:
a) pisemne dzielenie wielomianów miał w programie nauczania w liceum, może nawet w gimnazjum,
b) pisemne dzielenie liczb miał w programie nauczania w PODSTAWÓWCE.
Nie jest zadaniem wykładowcy bądź prowadzącego zasypywać wąwóz braków wiedzy studenta. Student
to osoba pełnoletnia. Osoba która przybywa (z własnej woli) na uczelnię w celu uzyskania celu.
Osoba która sama powinna się starać jak najwięcej uzyskać z poświęcanego czasu.
Gdyby prowadzący zajęcia miał zasypywać wąwozy braków wiedzy wszystkich studentów to wierz mi −
nawet by nie ruszył całek w ciągu pierwszych dwóch semestrów.
Idąc dalej − student, jako istota pełnoletnia (rozumna i dojrzała) powinien wiedzieć w jaki
sposób może SZUKAĆ ODPOWIEDZI bądź POMOCY. W końcu ma:
a) kolegów/koleżanki studentów/−ki,
b) BEZPŁATNE konsultacje z prowadzącymi zajęcia,
c) lekturę (w tym także tą proponowaną przez prowadzącego zajęcia),
d) przeogromną ilość filmików dydaktycznych.
Czy naprawdę nie powinno się wymagać absolutnie niczego od 'zadającego pytanie'?
Czy naprawdę tak trudno wpisać w wujka google hasło: "dzielenie pisemnie wielomianów filmik"?
Od razu wyskakują jakieś przykłady z youtube. Niech obejrzy, nie zobaczy, nie SPRÓBUJE SAM to
ogarnąć, a jeżeli ma problemy niech wtedy z KONKRETNĄ WĄTPLIWOŚCIĄ przyjdzie, a nie przychodzi
z hasłem: "jak się dzieli pisemnie?" (nie pisząc nawet co)
25 lis 09:55
Smuda: Ja jestem kolesiem od zadań z logiki, gdzie mieliśmy calkowicie inne zadania niz sa wymagane na
kolokwium.
Lektury w których nie ma przykładowych rozwiązań krok po kroku, napisane takim językiem że
garstka ludzi potrafi je odczytać, filmy dydaktyczne w których jest tylko jak obliczyć 2+2,
ale już bardziej rozszerzonych przykładów w którym są jakieś problemy to nie ma, konsultacje
gdzie jest 30 osób, polowa poprawia, a druga polowa ma problemy z calkiem innym materiałem a
wykładowca ma tylko 90 minut na ogarniecie tego wszystkiego.
To, że jest coś takiego jak internet i google, a to, że materiałów dla studentów nie ma, chyba
że pobierzesz 10 ksiązek w którym może dwóch z nich jest to czego szukasz a napisane tak jak
jest napisane czyli niezrozumiale to...
Tu już nie chodzi o coś takiego jak gotowiec, ale po kij wy komentujecie i siedzicie na forum,
jak tylko piszecie jak na elektrodzie NO TO CHYBA HEHE JEST ZLE NAPISANE, DLA PRAWNIKOW,
PODSTAW DO WZORU I WYJDZIE, albo POWINNO BYC W PODRECZNIKU, POMYSL ZASTANOW SIE, PRZEANALIZUJ
I JESZCZE RAZ POMYSL.
Za taką pomoc to bardzo dziekuje
25 lis 10:06
Blee:
Odnosisz się do swojego problemu, a komentowałeś (pod tym nickiem) inny temat − odnośnie
studenta nie wiedzącego jak dzielić pisemnie.
Czy w takim razie odniesiesz się do 'słuszności' bądź 'niesłuszności' komentowania tamtego
wątku?
A co do Twoich wątków, to:
1) wczoraj widziałem jak założyłeś parę tematów jeden po drugim, co już na wstępie było dla
mnie mocnym ostrzeżeniem (ludzie szufladkują, moja szufladką były: "uhu − ktoś się obudził, że
ma pracę domową"),
2) logikę miałem ostatni raz w 1 klasie liceum i średnio mi się chce babrać w tabelkach
rachunku zdań,
Widzę, że wcześniej byłeś z innym zadaniem. Podałeś zadanie w którym miałeś zbadać rząd
macierzy i na podstawie tego określić czy wektory są liniowo niezależne.
Więc mi wyjaśnij − z jakim konkretnym problemem wtedy przyszedłeś? Co, w internecie nie ma
materiałów jak wyznaczamy rząd macierzy 4x4? A może to zagadnienie nie było poruszane na
wykładach/ćwiczeniach?
A jeżeli miałeś jakieś pytanie, to czemu go NIE ZADAŁEŚ? Wrzuciłeś treść i co ... na tym się
kończy Twoja rola?
Czy nie mogłem stwierdzić: "uhu, kolejny szukający gotowca"?
25 lis 10:20
Blee:
A co do konsultacji.
Jakoś dziwnie to wygląda, żeby na konsultacjach (jednocześnie) w pokoju było 30 osób +
prowadzący.
Druga sprawa −−− skoro inni mają inne problemy (które może nie są dla Ciebie problemem) to
czemu sam im wcześniej nie wyjaśnisz? Tak ciężko się dzielić wiedzą i przemyśleniami pomiędzy
sobą?
Trzecia sprawa −−− podaj na jakiej uczelni jesteś i na jakim kierunku. Aż mi się nie chce
wierzyć, że "calkowicie inne zadania niz sa wymagane na kolokwium" − o ile tylko jest to
uczelnia publiczna, to prowadzący ćwiczenia ma wręcz przymus przerobić za zajęciach wszystko
to co może być na kole, a na kole przeważnie daje to samo bądź analogiczne z zadaniem który
własnoręcznie wykonał na tablicy w trakcie ćwiczeń.
Czwarta sprawa −−− a jak jesteś przekonany, że "calkowicie inne zadania niz sa wymagane na
kolokwium" to zbierz jeszcze paru innych co tak samo uważają i rób raban u prowadzącego
zajęcia (jeżeli to inna osoba) lub u dziekana (jeżeli prowadzący jest także ćwiczeniowcem).
Tylko uważaj, bo może się okazać, że jednak jesteś w błędzie.
25 lis 10:33
Jolanta: Kilka lat temu (a może i 10) do matury przygotowywał sie Godzio.Był bardzo aktywny ,dużo
pomagał i nigdy się nie mądrował Eta,Mila ,Jerzy to niektore z osób,które pomagają i nie
wywyższają się.Tak ,że nie jest tak całkiem żle
25 lis 10:36
Smuda: Chłopie, byłeś na studiach kiedykolwiek? Każdy zna realia a próbujesz że mnie zrobić dziwoląga.
Oczywiście że poziom na 1 roku jest trudny aby zrobic przesiew.Δ
25 lis 10:38
Blee:
Jolanta −−− od kiedy nie napisanie gotowca jest uważane za wywyższanie się?
25 lis 10:38
ABC:
Myślisz że kiedyś na pierwszym roku nie było przesiewu? Na matematykę przyjmowali około 200
osób na pierwszy rok uniwersytetu, z tego połowa odpadała po nim, a do piątego roku w
terminie dochodziło około 30−40 osób
25 lis 10:49
Blee:
Jak się składa, że byłem i to niejednokrotnie.
"Trudny poziom na 1 roku"? Hahaha ... błagam Cię.
Państwowe uczelnie wyższe mają płacone za studentów 2 roku
W interesie uczelni jest, aby jak
najwięcej z pierwszaków dotarło na III semestr. Jedyna sytuacja, w której jest 'wymagany
przesiew' to brak wystarczającej liczby miejsc laboratoryjnych na zajęciach na III/IV
semestrze.
Zresztą 'przepychanie' studentów nie ogranicza się jedynie do 1 roku i nie ma to miejsce od
wczoraj. 'Pielgrzymki' do dziekanatu po III termin były jednym z głównych zadań
przewodniczącego roku. Pamiętam jak po paru latach wróciłem na uczelnię (inny kierunek
zacząłem studiować) i miało wielkie oburzenie bo profesor nie chciał (a to 'cham') zrobić III
terminu dla studentów II semestru. Pielgrzymka do dziekanatu skończyła się na tym, że profesor
poleciał na dywanik do dziekana. Pomimo jego protestów, III termin się odbył. Zadania (celowo)
profesor dał dokładnie TAKIE SAME co na II terminie. Tylko jeden z nich zaliczył (reszta
idiotów nie przerobiła nawet zadań które były na poprzednim terminie). Co oczywiście było
równoznaczne z tym, że odbyła się pielgrzyma po IV termin. Tym razem jednak profesor postawił
na swoim pokazując, że takich idiotów naprawdę nie można przepuścić.
Skończyło się na tym, że musieli wziąć warunki.
Więc o jakich znów realiach Ty piszesz?
Trochę wyglądasz 'jak dziwoląg' bo piszesz jakbyś był taką malutką, niewinną istotką, która
jest szykanowana przez straszliwych wykładowców i szkolnictwo wyższe, a znikąd ratunku, nawet
już na kraniec świata zaszedłeś, a nikt nie chce Ci pomóc.
25 lis 10:51
Blee:
ABC −−−− ostatnio koleżanka (aktualnie prowadzi ćwiczenia z RR'ów) pokazała mi fragment pracy
jednego z jej podopiecznych. Tenże 'geniusz' 'potęgował logarytmy w celu likwidacji logarymu'
(czyli log2 x = 3 ⇔ x = 32). Jest to student III roku studiów dziennych matematyki.
Student ten NIE ZOSTANIE uwalony (wytyczne od prowadzącego zajęcia −−− wszyscy mają zdać).
25 lis 10:56
Blee:
Smuda −−− i jeszcze raz (bo chyba unikasz odpowiedzi):
1) Czy 'słuszny' był Twój komentarz w temacie: 'student pyta się jak się dzieli pisemnie' ?
2) Czy w prawidłowy sposób szukałeś rozwiązania do zadania: 'wyznaczając rząd macierzy, sprawdź
czy wektory są liniowo niezależne' ?
25 lis 11:03
ite:
Co do wpisu z 10:26 "Lektury w których nie ma przykładowych rozwiązań krok po kroku".
Podaję dwie lektury (akurat do logiki prawniczej) z rozwiązaniami większości zadań z logiki,
które pojawiły się wczoraj na forum; tłumaczone krok po kroku :
A.Grabowski 'Przewodnik do ćwiczeń z logiki dla studentów prawa' ← bardziej ta
'Przewodnik do Ćwiczeń z Logiki dla Prawników' A.Malinowski i in.
25 lis 13:12
Des:
A jakieś pozycje z rachunku prawdopodobieństwa i kombinatoryki znajdą się godne polecenia?
W średniej te zagadnienia mieliśmy przerabiane po macoszemu, a chciałbym nadrobić braki w tej
dziedzinie
25 lis 13:21
jc: Ewa Kowalik: Kombinatoryka.
25 lis 13:23
ite: i jeszcze dodam B.Stanosz 'Ćwiczenia z logiki'
to tak żeby z tej dyskusji wynikało coś oprócz krytyki
25 lis 13:23
Adamm:
William Feller, Wstęp do rachunku prawdopodobieństwa, pierwszy tom.
25 lis 13:49
Des: Popatrzę, dzięki
25 lis 13:53
Adamm:
Jest dużo przykładów, często nawiązania z fizyki itp.
Pierwszy i drugi rozdział to program licealny + niektóre rzeczy z kombinatoryki
na studiach.
Jak będziesz ciekawy, to możesz resztę książki przejrzeć, polecam.
25 lis 13:54