gfdfg
JestemGrzybem.Trzeźwym Grzybem: Co to znaczy 'określ dziedzinę naturalną'? Czym się różni od zwykłej dziedziny?
14 lis 20:53
PW: A co to jest "zwykła dziedzina"?
14 lis 20:54
JestemGrzybem.Trzeźwym Grzybem: dziedzina − bez przymiotnika "naturalna"
14 lis 20:55
JestemGrzybem.Trzeźwym Grzybem: Zatem musi istnieć coś takiego jak dziedzina nienaturalna domniemam.
14 lis 20:56
konrad: to to samo
14 lis 21:03
PW: A nie filozofujesz nadmiernie?
Przykład:
f(x) = √x, x∊(0, 1)
− dziedziną funkcji f jest przedział (0, 1), bo taki wskazali.
Dziedziną naturalną funkcji
g(x) = √x
jest zbiór <0, +∞) − jeżeli nie wskazali konkretnej dziedziny, to bierzemy "wszystkie możliwe
argumenty" i nazywamy to dziedziną naturalną.
14 lis 21:04
Adamm:
chodzi o to, że złożenie funkcji nie zawsze jest określone
f:A→B i g:C→D to f(g(x)) jest określona tylko dla tych x∊C, dla których g(x)∊A.
Czyli dla x∊C∩g−1(A).
14 lis 21:04
JestemGrzybem.Trzeźwym Grzybem: Ok, dzięki
PS: Tak, z wykształcenia jestem filozofem (mówię powaznie).
14 lis 21:10
PW: Adamm, domyśliłeś się o co idzie po tym bzdurnym gfofg?
Ja myślę, że facet powinien się skupić na właściwym przedstawieniu problemu, a nie wymyślaniu
"dowcipnych" nicków.
14 lis 21:11
Adamm:
gfdfg i nie.
Po prostu kiedyś spotkałem się z czymś podobnym, chociaż nie takim samym.
14 lis 21:17
jc: Cóż, wolę definicję Adamma. Słowo sens jest spoza matematyki.
Filozofowi może nie przeszkadzać. Mi przeszkadza.
14 lis 21:46
Mila:
I pięknie
14 lis 22:05