Rozkład liczb na czynniki pierwsze
Gustlik: Zastanawiam się, dlaczego nauczyciele pokazują rozkład liczb na czynniki zasadzie tylko do
obliczania NWD i NWW,
skoro on ma o wiele szersze zastosowanie? Można go wykorzystywać od działań na ułamkach,
na przykład do skracania ułamków, sprowadzania do wspólnego mianownika,
do wyłączania czynnika przed pierwiastek, działań na potęgach, a nawet na logarytmach.
Ten rozkład ułatwia uczniom rozwiązywanie zadań, w których występują liczby,, z którymi na
początku nie wiadomo co zrobić.
Ja zawsze mam takie powiedzenie dla uczniów: jak nie wiesz co zrobić z liczbą to rozkładaj ją
na czynniki.
To samo dotyczy ułamków dziesiętnych − nie wiemy co z nimi zrobić, zamieniamy na ułamki zwykłe
i skracamy.
Wtedy widać co w trawie piszczy. Czemu w szkołach tak nie pokazują
? Ktoś mi może to wyjaśnić?
7 lis 20:26
Mila:
Oj , wykorzystują
Gustliku
7 lis 20:29
Gustlik: Najczescie nie. Pokazują np. że √180=√36*5=6√5. Nie każdy uczeń zauważy, że ze 180
można wyciągnąć 36. Prędzej zauważy 2*90 albo 3*60. A przy zastosowaniu rozkładu na czynniki
to wyjdzie samo. Dodam, że robiłem jeszcze trudniejsze zadania z logarytmami i sam musiałem
pomoc sobie i uczniowi ttym rozkładem bo nie było widać, co z tymi liczbami zrobić. Dopiero
po rozłożeniu na czynniki wyszło o co chodzi.
7 lis 21:06
Jolanta: Gustlik sporo dzieciaków nie wpada na to,że można skrócić ułamki bo nie zna dobrze tabliczki
mnożenia.Korzystają z kalkulatorów
.
7 lis 21:07
Adamm:
To raczej nie jest problem.
Ja tam się tabliczki mnożenia nie uczyłem, a byłem lepszy w arytmetyce niż prawie wszystkie
dzieci z mojej klasy.
7 lis 21:16
6latek: Gustlik
A zastanawiales sie kto ma nauczac nauczycieli jesli dla rzadzacych najwazniejszy jest lewicowy
marsz przez instytucje i ideologia gender
czyli z grubsza oglupianie .Profesowie ktorzy maja swoje kadetry nie beda sie wychylac zeby
stracic posady
Nawet jeszcze ten rzad w osobie Pani Zalewskiej nie zaprotestowal przeciwko teczowym piatkom
w szkolach podsatwowych
W nagrode za to poszla do Europarlamentu
7 lis 21:24
Gustlik: Po prostu spaprana jest metodyka nauczania matematyki w szkołach. Nad tym trzeba byłoby
popracować.
Według mnie brakuje nadzoru metodycznego nad nauczycielami. A jeżeli polityka ma mieć coś
wspólnego z tym to prawda jest taka,
że to za poprzednich rządów doprowadzono do bałaganu w programie nauczania.
Najgorszą rzeczą było wprowadzenie testomanii. Matura z matematyki dzisiaj wygląda jak quiz,
przypomina teleturniej
Milionerzy a nie maturę. Uczniowie zamiast rozwiązywać zadania to strzelają, poszukując
odpowiedzi która według nich pasuje do zadania.
Moim zdaniem podstawa programowa powinna również obejmować najprostsze metody rozwiązywania
wszelkiego rodzaju zadań.
Te metody nauczyciel musiałby obligatoryjnie wprowadzać i pokazywać uczniom. Natomiast metody
trudniejsze nauczyciel
mógłby pokazać gdy wystarczy mu na to czasu albo gdy poziom klasy na to pozwala.
8 lis 00:52
Mariusz:
Jeszcze za czasów gdy ja chodziłem to quizu nie było
Ja akurat jestem ten rocznik który nie miał obowiązkowej matury z matematyki
i mogłem ją wybrać
Jestem kilkanaście lat starszy od Adama ale jestem jeszcze młody
więc nie było to aż tak bardzo dawno
Na pisemnej były do wyboru trzy zadania z pięciu możliwych i to bynajmniej nie quizowe
Na ustnej były trzy zadanka , oczywiście łatwiejsze niż na pisemnej ale też nie quizowe i
do tego piętnascie minut na przygotowanie
Podczas przygotowania można było korzystać z kalkulatora i tablic
Trochę mnie śmieszą ci "znawcy" metodyki nauczania
choć jeśli to co napisał Gustlik jest prawdą to od tych dwudziestu lat od matury
poziom nauczania znacznie się obniżył
8 lis 01:40
WhiskeyTaster: Metody, metodyka, program. A nie bierzecie Panie i Panowie w ogóle pod uwagę tego, jak leniwi
są uczniowie. Szkołę średnią kończyłem ponad rok temu, czyli nie tak dawno i powiem tyle:
żenada. Rówieśnicy najzwyczajniej w świecie byli ignorantami, matematyka w ogóle ich nie
interesowała. Zwykłe równanie kwadratowe to była dla nich magia. Wina nauczyciela? Nie,
wszystko było dobrze tłumaczone. Wina systemu nauczania? Nie, to jest coś na tyle prostego, że
powinno się potrafić rozwiązywać równanie. Wina ucznia? Jak najbardziej. Zwykłe lenistwo.
8 lis 02:43
Gustlik: Oczywiście tacy uczniowie też się zdarzają, ale brak prostych metod w szkołach to niestety
normalka.
8 lis 14:04
ABC:
Gustlik daj konkretny przykład : co ty rozumiesz przez prostą metodę a jak rozwiązują
nauczyciele w szkołach?
Na przykładzie jakiegoś zadania proszę
8 lis 17:12
Gustlik: Nie ma sprawy.
| 2 | |
Przedstaw liczbę 3,375 jako potęgę ułamka |
| . |
| 3 | |
8 lis 17:22
ABC:
| 3 | | 27 | |
sądzę że większość nauczycieli zamienia 3,375 na 3 |
| a potem na |
| ale jak znasz coś |
| 8 | | 8 | |
prostszego to chętnie zobaczę
8 lis 17:30
Adamm: Odkąd to stałem się wyznacznikiem wieku?
8 lis 17:48
Gustlik: | 3 | |
Nie każdy uczeń zauważy że z tego się da wyciągnąć 3 |
| . |
| 8 | |
| 3375 | |
Zamienić na ułamek zwykły |
| , rozłożyć licznik i mianownik na czynniki tak jak do |
| 1000 | |
NWD
NWW, skrócić czynniki wspólne i widzimy co w trawie piszczy. I ja tak zawsze robię z trudnymi
liczbami.
8 lis 17:49
ABC:
| 375 | |
Powiem ci Gustlik z mojego doświadczenia że jak pisałem uczniom coś w stylu 3 |
| to |
| 1000 | |
nawet ci stosunkowo słabi zauważali że to jest
| 75 | | 15 | | 3 | |
3 |
| a potem szli dalej 3 |
| aż do 3 |
| . |
| 200 | | 40 | | 8 | |
W mojej opinii ty po prostu lubisz ten dział matematyki (NWW,NWD, czynniki) ale nie dorabiaj do
tego ideologii
8 lis 18:12
Gustlik: Nie dorabiam ideologii, ale rozkład na czynniki w wielu przypadkach pozwala zauważyć,co się
kryje
w liczbach, z którymi na początku nie zawsze wiadomo, co zrobić. Nawet słabsi uczniowie to
ogarniają.
8 lis 18:23
Gustlik: Po prostu traktuje rozkład liczb na czynniki jako narzędzie do radzenia sobie z trudnymi
liczbami.
I uczę uczniów, żeby sięgali po to narzędzie w sytuacji, gdy nie wiedzą, ci zrobić z liczbami
występującymi w zadaniu.
| 375 | | 3 | |
Nie każdy uczeń jest na tyle bystry żeby zauważyć, że np. |
| to |
| . |
| 1000 | | 8 | |
A jak sobie rozłoży liczb na czynniki to dojdzie do tego sposobem.
Uczyć trzeba nie tylko na pamięć ale również sposobów, którymi moznalarwo dojść do wyniku.
Dodam, że mam nawet prosty sposób na tabliczkę mnożenia i pokazuję go w młodszych klasach
choćby po to, że jak uczeń zapomni wyniku jakiegoś działania na sprawdzianie, żeby się mógł
ratować sposobem.
Sposób jest bardzo prosty np. 3*4 rysujemy 3 kinie poziomu 4 linie pionowo, po czym zliczamy
punkty przecięcia linii
I otrzymujemy wynik, w tym przypadku 12. Oczywiście każdemu wpajam żeby się uczył tabliczki
mnożenia na pamięć,
ale w sytuacji awaryjnej znając taki sposób uczeń ma na sprawdzianie koło ratunkowe.
I właśnie chodzi o pokazywanie tych kół ratunkowych, że w wielu trudnych sytuacjach można sobie
z działaniami poradzić sposobem.
8 lis 19:25
Honoratka:
I znowu ... bla, bla, bla ... "maruda"
8 lis 19:35
ABC:
mnożenie japońskie to może być awaryjnie, tu nie zgłaszam sprzeciwu, ale tłumaczę ci że nawet
najgłupsi uczniowie zauważą podzielność przez 2 czy przez 5 i krok po kroku uproszczą ułamek .
Z kolei co zrobić gdyby trzeba było rozkładać na czynniki liczbę która nie ma łatwych
dzielników?
8 lis 19:53
Gustlik: Może w takich sytuacjach jeszcze się uda ale są takie liczby że uczeń naprawdę głupieje i nie
wie co z nimi zrobić.
Chodzi o to żeby uczeń miał odruch sięgania po to narzędzie jakim jest rozkład na czynniki
jeżeli widzi liczbę z którą nie wie co zrobić.
W szkole tego wyjścia awaryjnego nie pokazują, tylko liczą metodami, które dla wielu uczniów są
tak samo zrozumiałe jak wróżby.
Czary mary i nagle mamy z trudnej liczby np. 3/8 lbo 5/8, a uczeń nie wie skąd to się wzięło.
Tak to wygląda w szkole.
8 lis 20:20