Rozwiązanie z ciągów do wytłumaczenia
Registerr: Mam zadanie z ciągów:
Założmy, że dla każdego k należącego do liczb naturalnych, gdzie k ≠ {0, 1} ciąg
(ank)n jest zbieżny. Czy stąd wynika, że ciąg (an)n jest zbieżny?
Mam zapisane rozwiązanie, jednak nie wiem o co w nim chodzi.
an =
1 gdy n jest liczbą pierwszą
0, gdy n jest liczbą złożoną
akn = 0 dla n ≥ 2
an = 1 dla liczb pierwszych
więc lim(akn) = 0
Ale ponieważ liczb pierwszych jest nieskończenie wiele, dla każdego n istnieje m,n > N takie,
że an = 1, an = 0. Zatem ciąg (an)n nie jest zbieżny.
Zaznaczam, że mogłam coś źle przepisać.
7 lis 14:45
Adamm:
nk jest w tym kontekście czym?
7 lis 14:54
Adamm:
Chyba chodzi o coś takiego:
Dla każdego k ≠ 0, 1 ciąg (ank)n jest zbieżny. Czy (an)n jest zbieżny ?
7 lis 14:55
Adamm:
rozumiem że ten ciąg się zaczyna od n = 2 (no bo jak inaczej)
Z definicji mamy akn = 0 dla n≥2, bo k≥2, więc nk jest złożone, no więc
akn→0 dla każdego k≥2, gdzie n→∞
Ale jeśli wziąć podciąg liczb naturalnych złożony z kolejnych liczb pierwszych pn
(to jest podciąg bo liczb pierwszych jest nieskończenie wiele; 2, 3, 5, 7, 11, 13, ...), to
apn = 1 → 1 gdy n→∞
7 lis 14:59