matematykaszkolna.pl
Yt trup: −1x Jak wygląda jego wykres?
6 lip 23:03
wredulus_pospolitus: to jest y(x) = −1x czy też y(x) = (−1)x
6 lip 23:10
Adamm: −1x = −1
6 lip 23:20
trup: y(x)=(−1)x Adamm a co jeśli x=2?
6 lip 23:26
wredulus_pospolitus: −1x = −(1)x = −1 dla dowolnego x jeżeli y(x) = (−1)x to jeszcze zdefiniuj nam na jakich zbiorach operujemy
6 lip 23:33
6latek: Trup . Z definicji funkcji wylkadniczej a>0 musi byc
7 lip 00:08
Adamm: Nie oznacza to, że funkcji y(x) = (−1)x nie da się zdefiniować Dochodzi też kwestia, w jaki sposób traktujemy potęgę po prawej stronie.
7 lip 00:31
6latek: Tak tylko pierwotna byla y=−1x a to juz powinien wiedziec ze tak nie mozna .
7 lip 01:17
Adamm: jak to nie można? −1x = −1
7 lip 01:19
6latek: Czesc emotka To w takim razie wyprowadz mnie z bledu podstawa funkcji musi byc wieksza od zera i nie rownac sie 1 .
7 lip 01:31
6latek: Mowie o funkcji y=−1x a nie y=(−1)x
7 lip 01:32
Adamm: błąd jest taki, nikt nie powiedział że to funkcja wykładnicza
7 lip 01:33
trup: Wydaje mi sie, ze −1x bliej do (−1)x niz −(1)x, no ale ok... poprawilem sie w nastepnym poście wiec mniejsza o to. To jak wyglada wykres tej funkcji?
7 lip 07:24
trup: Operujemy w dziedzinie liczb rzeczywistych
7 lip 07:24
jc: Źle Ci się wydaje. −1x=−1, a jak chcesz mieć inaczej, używaj nawiasów. Bywa, że student w tym samym rachunku przyjmuje różne ustalenia. Ostatnio widziałem coś takiego: (2n−1)2=1, bo przecież 2*2n=4n.
7 lip 08:02
trup: Tak jak napisałem, mniejsza o to. Chcę wiedzieć jak wygląda wykres (−1)x, nie −1x
7 lip 09:02
jc: To może sprecyzuj, z jakiego zbioru bierzesz x i w jakim zbiorze szukasz wartości. Jeśli x jest całkowite, to żadnego problemu nie ma. Jeśli weźmiesz liczby rzeczywiste, to będzie problem. Jeśli po stronie wartości dopuścisz liczby zespolone, to możesz się umówić, że wynikiem jest eiπx.
7 lip 09:23
trup: @jc Przecież napisałem o 07:24, że operujemy na liczbach rzeczywistych. Czyli takiego wykresu nie da się stworzyć?
7 lip 09:55
wredulus_pospolitus: tak jak jc napisał −−− jeżeli x∊R to jest problem, a gdy y nie może być liczbą zespoloną (a nie napisałeś czy może czy nie) to jest pozamiatane bo nie wiesz ile wynosi wartość z chociażby −1 (czyli (−1)1/2 ) A tak przy okazji −−− tego −1x ... a co jest poprawnym zapisem: (2x)2 = 4x2 czy może 2x2 = 4x2 Teraz zamiast tej '2' masz po prostu '−' (a tak naprawdę to (−1) ). Zapisując, że coś podnosisz do potęgi musisz wskazać co konkretnie podnosisz do potęgi.
7 lip 10:54