prawdopodobienstwo
6latek: Mloda nauczycielka matematyki przyszla do szkoly po dlugiej nieprzespanej nocy ( nie wiem z
jakiego powodu )
Z tego powodu wolala na poczatku przepytac uczniow niz zaczac od razu lekcje
Zaproponowala wiec ze rzuci dwiema monetami Ale ze dopiero przyjela sie do szkoly wiec jeszcze
monety posiada .
Jesli wypadna dwa orly pytam dzieczeta .
Jesli wypadna dwie reszki pytam chlopcow
Jesli wpadnie orzel i reszka nie pytam nikogo (zeby jednak troche sprawiedliwie bylo )
a) jakie jest prawdopodobienstwo ze nikt nie bedzie pytany ?
b) jakie jest prawdopodobienstwo ze pytane beda dziewczeta
c) czy bardziej prawdopodobne jest to ze ktos bedzie pytany , czy to ze nikt nie bedzie pytany
?
20 maj 16:55
6latek: Podbijam
20 maj 19:51
DM: a) 50%
b) 25%
c) spróbuj samodzielnie
20 maj 19:56
6latek: Wedlug mnie oba zdarzenia losowe sa jednakowo prawdopodobne . czy dobrze bedzie ?
20 maj 20:01
Jerzy:
Cześć
Istotne jest, czy rzuci równocześnie dwoma, czy rzuci dwa razy.
20 maj 20:29
Michał: α−Reszka Forma Graficzna (S =start)
β−Orzeł (sumujesz sb
kombinacje spełniające warunki i dzielisz przez ilość wszystkich kombinacji)
α
1 Rzut opcja A: α<
Wypada Reszka S< β
Wniosek: Wtedy masz 50/50 na \ α
zapytaną dziewczynę i brak pytania β<
1 Rzut opcja B: β
Wypada Orzeł
Wniosek: masz 50/50 na
zapytanego chłopca lub brak pytania
Prawdopodobieństwo na "ktoś będzie pytany" to suma prawdopodobieństw na Zapytanego Chłopca i
Zapytaną Dziewczynę.
Ale masz też rozwiązanie posługując się działaniami na ułamkach w większości
20 maj 20:50
Michał: Jerzy: Nie ma to znaczenia bo i tak będziesz miał kombinacje αα,αβ,βα,ββ (pierwszy znak to
pierwsza moneta, drugi już analogicznie)
20 maj 20:53
6latek: Michal to zadanie z 7 klasy
20 maj 20:58
6latek: Witaj Jerzy
20 maj 20:59
Jerzy:
Przy jednoczesnym rzucie dwoma monetami traktujemy je jako nierozróżnialne, czyli mamy tylko
trzy możliwe wyniki: (O,O) (R,R) (O,R).
20 maj 22:41
6latek: Jerzy nie mam odpowiedzi do tego bo to cwiczenie ale wyzej jest rozpisany rzut dwoma monetami
i jest 4 mozliwosci
20 maj 22:50
ABC:
Jerzy chce zostać drugim d'Alembertem
20 maj 23:02
PW: Ależ
Jerzy ma rację. Mamy tylko trzy wyniki − tak to widzą dzieci. Spróbuj wytłumaczyć
uczniom, że częstości tych wyników są różne. Tu jest potrzebny dobry nauczyciel
21 maj 10:31
jc: Wystarczy zaznaczyć jedną z monet (o ile od początku się czymś nie różnią).
21 maj 10:50
Jerzy:
Rzut dwoma monetami nie musi oznaczac,że rzucamy monetami o tym samym nominale
i wtedy nie potrzeba "dobrego nauczyciela" , aby wytłumaczyć uczniom ilość zdarzeń
elementarnych
21 maj 10:53
daras: a jak wypadnie orzeł i reszka to ...idę spać
21 maj 11:56
6latek: Czesc
daras
o to chodzilo
Jesli ktos posiada ksiazke GWO do 7 klasy to cwiczenie D strona 310 .
21 maj 12:52
6latek: Jerzy
Jak przyjdzie mlody do mnie to mu powiem zeby sie zapytal o ten rzut .
Wedlug mnie Ty masz racje ze Ω=3 a nie 4
21 maj 14:00
Jerzy:
Nie, to był żart
|Ω| = 4
Musimy mieć dwie jednakowe monety ( te same wymiary, ta sama waga ), bo wypadnięcie orła
lub reszki na każdej z nich musi być jednakowo prawdopodobne.
Podświadomie te dwie monety rozróżniamy.Identycznie jest np. w przypadku rzutu dwoma kostkami.
Obojetnie czy rzucamy jedna po drugiej, czy obydwie na raz to |Ω| = 36.
21 maj 14:05
jc: 6latku, należy wykonać doświadczenie rzucając np. 100 razy
i sprawdzić, który wynik lepiej pasuje.
21 maj 14:08
Jerzy:
Hmm ... 100 to chyba trochę mało
21 maj 14:09
6latek: Dzien dobry
jc
Chodzi o to ze w ksiazce w cwiczeniu jest rzut moneta 2 zl i 5zl
Nastepnie jest przyklad i nie jest podane jakie to sa monety czy rozne czy jednakowe
21 maj 14:12
Jerzy:
No to tego nie mówileś
, ale to nie jest model prawdopodobieństwa.
Niestety dla dwóch różnych monet, wypadnięcie orła lub reszki nie jest jednakowo prawdopodobne.
21 maj 14:15
Jerzy:
Często w zadaniach jest sformułowanie: "Rzucamy dwoma jednakowymi , symetrycznymi
kostkami do gry..."
21 maj 14:17
6latek: Cwiczenie jest takie
Rzucamy dwiema monetami 2zl i 5zl
Jeden z mozliwych wynikow to orzel na 2zl i reszka na 5zl
wymien pozostale mozliwe wyniki
21 maj 14:18
Jerzy:
"jednakowymi" − to chyba jasne
"symetrycznymi" − bo wypadnięcie każdej liczby oczek musi być jednakowo prawdopodobne.
21 maj 14:18
Jerzy:
A to już jest coś innego. To mozliwe wyniki i jest ich 4 : 2 zł (O lub R) oraz 5 zł (O lub R)
21 maj 14:20
PW: A widzisz,autor podręcznika bardzo ładnie podszedł do zagadnienia od strony dydaktycznej. Przy
różnych nominałach dzieci nie mają kłopotu z opisaniem możliwych zdarzeń
Wystarczy potem zadać pytanie:
− Czy przy jednakowych monetach opis zdarzeń zmieni się?
Sposób jc jest godny polecenia − uczniowie "wciągają się" w zagadnienie, zaczynają
rozumieć o co w ogóle pytają i pojmują różnicę między praktycznie obserwowanymi częstościami a
opisem teoretycznym.
21 maj 14:21
6latek: Potem jest przyklad
Rzucamy dwiema monetami .Jakie jest prawdopodobienstwo tego ze na obu monetach wypadna dwie
reszki?
| 1 | |
Tutaj nie okreslili jakie to sa monety . pokazali tylko ze P(A)= |
| |
| 4 | |
21 maj 14:23
Jerzy:
Witaj PW. Myślę,że dalej będzie ciężko "dotrzeć" do siedmioklasisty z tym zagadnieniem.
Co więcej uważam,że dawanie takiego przykładu nie jest absolutnie dydaktyczne.Od poczatku
porównuje się dwa niejednakoprawdopodbne zdarzenia.
Ja rachunek prawdopodobieństwa mialem dopiero w IV klasie liceum
21 maj 14:27
6latek: Dzien dobry
PW
Teraz czas na spacer
21 maj 14:29
Jerzy:
14:23
Ω = {(O,O),(O,R),(R,O),(R,R)}
|Ω| = 4
A= {(R,R)}
|A| = 1
21 maj 14:29
6latek: I tak wlasnie napisali
Po spacerze sprawdze co napisala Kowalik w swojej ksiazce o rzucie dwoma monetami .
21 maj 14:31
PW: He, he. Ja nie miałem w ogóle rachunku prawdopodobieństwa w liceum. Na drugim wykładzie na
studiach prof. J. wyjął rękę z kieszeni i rzucił na tablicę:
− Dystrybuantą zmiennej losowej X nazywamy...
Jedna z dziewcząt nieśmiało zaoponowała:
− Panie profesorze, ale my nie wiemy co to jest zmienna losowa.
− A, a... To proste...
Tak się rodziła moja decyzja zostania nauczycielem.
Nie do przecenienia są początki, praktyczne ćwiczenia na które na ogół nie ma czasu w trakcie
lekcji.
21 maj 14:40
Jerzy:
Miałem podobny przypadek z wytrzymałości materiałów. Zastępująca profesora ( autora skryptu)
pani doktor przez 3 wyklady mordowała się z wyboczeniem , zapisując dwie wielkie tablice
wzorami i nikt nie wiedzial o czym ona mówi.
Po powrocie profesora po chorobie, nie wiedział,ze mielismy juz wyboczenie.Przyniósł
imadło,listewkę zakończoną półką i ciężarek 1 kg.Po zmontowaniu wskazal na wygiętą listewkę
powiedział: to co Państwo widzicie,to jest tzw wyboczenie i już wiedzilismy, o czym mówimy.
21 maj 14:48
PW:
21 maj 14:53