matematykaszkolna.pl
rozwiąż nierówność marcin: x4+2x3+x2/x−1+6x2<0 mnoze przez dol to daje mi x4+2x3+x2<0 wyciagam przed nawias x2 −> x2(x2+2x+1)<0 x2<0 a z nawiasu licze delte wychodzi x0 jeden pierwiastek x0=−1 nie wiem co dalej zrobic jak to oznaczyc na osi... Moze ktos rzuci okiem na to emotka
1 lut 11:56
Jerzy: Katastrofa. Na jakiej podstawie mnożysz przez mianownik ?
1 lut 11:58
marcin: to cos mi sie ladnie pomylilo...
1 lut 11:59
marcin: Jak zaczac rozwiazywac takie zadanie?
1 lut 12:00
wredulus_pospolitus: 1) zapis −−− TRAGEDIA Czy wy naprawdę nie wiecie do czego służą nawiasy Ani nie zdajecie sobie sprawy z czegoś takiego jak kolejność wykonywania działań 2) 'mnożę przez dół' −− dlaczego? Dlaczego tak? 3) x2 < 0 "WAAAAT"
1 lut 12:01
Jerzy: Nie wolno, bo nie znasz znaku mianownika. .... ⇔ x2*(x2 + 2x +1)*(6x2 + x −1) < 0 ⇔ x2(x + 1)2*(6x2 +x − 1) < 0 Teraz ostatni trójmian rozłóż na czynniki.
1 lut 12:02
marcin: Dlaczego mnoze przez mianownik?
1 lut 12:04
Jerzy: Przecież sam to napisałeś.
1 lut 12:05
marcin: Kurcze bo jak pomnoze przez mianownik to z lewej strony znika a po prawej jest 0 wiec i tak wyjdzie 0
1 lut 12:06
Jerzy: Do ciężkiej cholery, napisałem ci wyraźnie ,że nie wolno pomnożyć obustronnie przez mianownik, bo on przyjmuje zarówno wartośi dodatnie i ujemne !
1 lut 12:08
Jerzy: Patrz 12:02 ... i tak to rozwiązuj.
1 lut 12:08
marcin: x=0, x=−1, x=1/3, x=−1/2 Tylko kurde jakos nie moge sobie zobrazować jak doszlo do tego ze mianownik zaczelismy mnozyc przez gore
1 lut 12:11
marcin:
x4+2x3+x2 

<0
x−1+6x2 
1 lut 12:14
Jerzy:
a 

< 0 ⇔ a*b < 0
b 
Złe miejsca zerowe. To nie jest równanie, tylko nierówność
1 lut 12:15
marcin:
 a 
czyli jak bede widzial takie zadanko to moge smialo korzystac z tego

<0 = a*b<0
 b 
1 lut 12:17
Jerzy: Sorry... miejsca zerowe są dobre.
1 lut 12:17
marcin: czyli wrzucam dol na gore i rozbijam na pare pierwiastków
1 lut 12:18
Jerzy: Nie "równa się", tylko "jest równoważne".
1 lut 12:18
Jerzy: Rozwiąż coś takiego:
x − 2 

> 0
x −1 
1 lut 12:19
wredulus_pospolitus: Zacznijmy od tego, że możesz zauważyć, ze licznik jest ≥0 Więc powyższa nierówność (z pierwszego postu) będzie spełniona jedynie gdy mianownik < 0
1 lut 12:21
Jerzy: To co napisał wredulus widać dokładnie 12:02 x2*(x+ 1)2 > 0
1 lut 12:23
marcin: zrobilem przyklad od Jerzego
x−2 

>0
x−1 
(x−2)(x−1)>0 x=2 x=1
1 lut 12:23
Jerzy: Na razie tylko wyznaczyleś miejsca zerowe lewej strony, a masz rozwiazć nierwówność ! To nie jest równanie ! Musisz wyznaczyć przedziały, do jakich należy x !
1 lut 12:25
marcin: Dobra widze ze licznk jest ≥0 to mianownik musi byc ujemny zeby bylo <0 ale nie widze co dalej skoro widze ze mianownik jest ≥0 a dol ujemny
1 lut 12:26
Jerzy: rysunek Tutaj masz wykres lewej strony nierówności ( trójmianu kwadratowego). Kiedy przyjmuje wartości dodatnie ?
1 lut 12:27
Jerzy: Co ty ku...bredzisz ? Co to jest u ciebie "dół " ? Masz do rozwiąznia nierówność: 6x2 + x − 1 < 0 i po zadaniu !
1 lut 12:29
marcin: jak jest mniejsza od zera to nie powinny byc ramiona w dol?
1 lut 12:33
marcin: (−,−1/3)u(−1/2,)
1 lut 12:35
Jerzy: Ten rysunek 12:27 dotyczy przykładu 12:19
1 lut 12:37
marcin: Dobra topornie idzie przez moje braki ale wracajac do zadania
x4+2x3+x2 

<0 rozumiem ze licznik olewam i licze po prostu pierwiastki z
x−1+6x2 
mianownika?
1 lut 12:38
wredulus_pospolitus: ale licznik 'możesz olać' dopiero jak napiszesz dlaczego go olewasz emotka
1 lut 12:44
marcin: jak zadam pytanie dlaczego mozna "odpuscic" to pewnie padniecie bo pewnie jest to wyzej napisane.. emotka
1 lut 12:47
marcin: chwila chyba rozumiem
1 lut 12:48
Jerzy: No to teraz ustal, kiedy mianownik jest ujemny .
1 lut 12:48
marcin:
 a 
jak widze ze gora jest ≥0 to zeby spelnilo sie rownanie

<0 to MIANOWNIK musi byc ujemny
 b 
czyli licze ten ujemny mianownik
1 lut 12:49
marcin: w sensie pierwiastki mianownika i zapisuje ich przedzial i to tyle ?
1 lut 12:51
Jerzy: Kur.. nie wytrzymam. Co to jest "góra" ? Co to znaczy liczę ujemny mianownik ? Masz ustalić dala jakich wartości x mianownik przyjmuje wartości ujemne !
1 lut 12:51
marcin: nie wiem czemu nazwalem to ujemnym mianownikiem ale chodzilo ze licze przedzial dla x
1 lut 12:54
Jerzy: Odpowiedz na proste pytanie: Dla jakich wartości x , trójmian kwadratowy: 6x2 + x −1 < 0 ?
1 lut 12:56
marcin: Δ =5 x= 1/3 , −1/2 zaznaczam to na osi i wychodzi przedzial (−,−1/2)u(1/3,)
1 lut 12:58
marcin: nie no zle musialem zaznaczyc przedzial bo to sensu nie ma
1 lut 13:00
Jerzy: rysunek To jest wykres: 6x2 + x −1 Dla jakich x przyjmuje wartości ujemne ?
1 lut 13:04
marcin: wewnatrz tej paraboli czyli (−1/2,1/3) ale to juz kompletnie w glowie mam nic jak jest 6x2 + x − 1< 0 jak jest mniejsze do 0 to myslalem ze prabaola jest odwrocona ramionami w dol
1 lut 13:06
Jerzy: Parabola ma ramiona zwrócone w dół, gdy współczynnik przy x jest ujemny
1 lut 13:07
marcin: ale jestem debilem jee parabola chyba zalezy od parametru "a" jak jest dodatni to w gore jak ujemny to w dol... chhyba mam jakies przebylski o jezu
1 lut 13:08
marcin: to zmienia postac rzeczy
1 lut 13:08
marcin: Dobra funkcje kwadratowa sobie przypomnialem wow... dzieki
1 lut 13:10
marcin: a chcesz zerknac na macierz 4x4 i zobaczyc czy wynik mi sie zgadza?
1 lut 13:17
marcin: |1 0 2 1| |2 2 4 1| |3 3 8 1| |4 5 2 1| przeksztalcilem to tak ze 1 kolumne przemnozona przez −1 dodalem do 2 kolumny co daje |1 0 2 1| |2 0 4 1| |3 0 8 1| |4 1 2 1| teraz moge wykreslic kolumne 2 i wiersz 4 i mam cos takiego 1*(−1)4+2 razy wyznacznik 3na3 |1 2 1| |2 4 1| |3 8 1| =(4+16+6−12−8−4)*1 = 2
1 lut 13:21