Dowód
Satan: Mam dowód twierdzenia Bolzmana − Weierstrassa i czegoś nie rozumiem.
Otóż dochodzę do momentu, gdzie mam nierówność:
Ponieważ:
(2) 2
k ≥ k
| a | |
to z (1) i (2) wynika |ank − x0| < ε, więc k > N = |
| |
| ε | |
Skąd tu się bierze ε? Rozumiem, że jest to dowolna dodatnia liczba i N dobieramy do ε, ale skąd
| a | | a | |
to szacowanie? Zakładamy po prostu, że 2k > ε, więc |
| < |
| ? |
| 2k | | ε | |
I małe sprostowanie: ma być n
k, ale strona nie obsługuje podwójnej "podłogi".
Link do zdjęcia z dowodem, w razie niejasności:
https://zapodaj.net/f3b5347713836.png.html
25 sty 20:54
jc: Można było prościej. Wersja dla informatyków.
Mamy dwa ciągi: lewe końce przedziałów i prawe końce.
Pomiędzy leży nasz podciąg.
Końce tworzą ciągi monotoniczne i ograniczone, więc zbieżne.
Gdyby granice końców były różne, to mielibyśmy sprzeczność.
Z twierdzenia o 3 ciągach, nasz podciąg też jest zbieżny.
Bez tw. Ascoliego, ale z trzema ciągami.
25 sty 21:02
Satan: Pewnie, że można
Tyle, że korzystam ze skryptu, więc próbuję zrozumieć to tak, jak jest
napisane. Stąd częste pytania i zapewne nie ostatnie
25 sty 21:11