Skomplikowane metody rozwiązywania prostych zadań - o co w tym chodzi?
Gustlik: Nie kumam o co chodzi z tym programem nauczania, z metodyką nauczania matematyki w szkołach.
Dochodzi już do tego, że nauczyciele matematyki nie pokazują tak elementarnych zasad jak
dopisywanie zer do liczb przy mnożeniu ich przez 10 100 1000 itd., jak przesuwanie przecinków
w ułamkach dziesiętnych przy mnożeniu ich przez 10 100 1000 lub dzieleniu, metoda krzyżowa
czyli proporcje, która jest przydatna przy rozwiązywaniu wielu zadań, oodeszła do lamusa. Na
przykład rozwiązywałem niedawno zadanie "w 100 g truskawek jest 30 mg witaminy C. Oblicz ile
miligramów witaminy C jest w 5 kg truskawek". Metodą krzyżową to zadanie jest do rozwiązania w
dwie minuty, (dla ucznia trochę dłużej) tylko trzeba kilogramy zamienić na gramy czyli 5000 g
truskawek. A w szkołach tego łatwego sposobu nie uczą. Może mi ktoś wyjaśni o co chodzi w tej
idiottycznej metodyce do Rzymu przez Krym, aby każde zadanie rozwiązywać jak najdłuższym
sposobem jak najwięcej się rozpisywać?
13 gru 20:32
ABC:
może ktoś tak miał w kluczu odpowiedzi z tymi truskawkami , a jak klucz z kuratorium albo z
ministerstwa przyszedł to tak trzeba robić albo dymisja
PS. nie ma sensu takich postów pisać zaraz nas ocenzurują
13 gru 20:40
ABC: Kiedy ja byłem w podstawówce to Polska rosła w siłę, ludzie dostali żytniej, i proporcje na
krzyż miałem nawet w 4 klasie
13 gru 21:24