pochodne i monotoniczność funkcji
gracjan - pogromca zadań :-): Witam mam pytanie oto funkcja:
Liczymy pochodną:
Określamy monotoniczność funkcji:
Miejsca zerowe pochodnej:
x
1 = −4
x
2 = −2
I teraz mam pytanie bo na początku wyznaczyłem monotoniczność jako:
f(x) rośnie dla x∊(−
∞; −4) ∨ (−2;
∞)
f(x) maleje dla x∊(−4; −3) ∨(−3; −2)
A z odpowiedzi wynika że powinienem napisać:
f(x) rośnie dla x∊(−
∞; −4> ∨ <−2;
∞)
f(x) maleje dla x∊<−4; −3) ∨(−3; −2>
Więc dlaczego uwzględniam także miejsca zerowe
Z tego rozumowania wynika że dla x = −4 i x =
−2 funkcja rośnie i maleje na raz?! Jaki w tym sens?!
Dzięki za pomoc i pozdrawiam!
30 lis 16:28
Jerzy:
Nie wiem, czy ta pochodna jest dobrze policzona. Popatrz na wykres licznika pochodnej.
Skoro pochodna jest stale dotania, to funkcja stale rośnie.
30 lis 16:41
Jerzy:
Skąd miejsca zerowe pochodnej ? (−2)2 + 6*(−2) + 10 = 4 − 12 + 10 = 2 ≠ 0
30 lis 16:42
Jerzy:
Pokaż , jak liczyłeś tą pochodną ?
30 lis 16:43
gracjan - pogromca zadań :-): | (2x+6)(x+3)−(x2+6x+10) | |
f'(x)= |
| |
| (x+3)2 | |
licznik:
x
2+6x+8 = 0
Δ=36−32=4=2
2
x
1=−4
x
2=−2
30 lis 16:49
gracjan - pogromca zadań :-): Użyłeś złego wzoru Jerzy
30 lis 16:50
gracjan - pogromca zadań :-): i wyliczyłeś ekstremum
30 lis 16:50
Jerzy:
Pomyłka .... maximum dla : x = − 4 , minimum dla: x = − 2
30 lis 16:52
Jerzy:
Tam, gdzie pochodna dodatnia funkcja rośnie i odwrotnie.
30 lis 16:53
gracjan - pogromca zadań :-): Dlaczego rośnie i maleje NARAZ dla miejsc zerowych?
30 lis 16:56
Maciess: Pasuje na wykresie uwzględnić dziedzine
30 lis 16:56
gracjan - pogromca zadań :-): dziedzine widac na pierwszy rzut oka R\{−3}, uwzględniłem to w zakresach. Odpowie mi ktoś na
moje pierwotne pytanie
30 lis 17:03
Maciess: A podstaw sobie te wartości, sprawdź z definicji i chyba się domyślisz czemu
30 lis 17:06
gracjan - pogromca zadań :-): A to chyba już rozumiem, jeśli podstawię np.
m = f(−4) − f(−5) to m jest > 0.
z kolei jeśli podstawię m = f(−3) − f(−4) to m < 0.
30 lis 17:11
Maciess: Jeśli jest ekstremum w tym punkcie to oczywiście, że uwzględniasz w przedziale. Na tym
konkretnym przykładzie
Wartości funkcji rosną od −∞, a w x=−4 jest maksimum lokalne, to znaczy że każda wartość
funkcji na lewo od −4 będzie mniejsza od tej największej w x=−4.
30 lis 17:16
Jerzy:
Słyszałeś coś o asymptocie pionowej funkcji ?
30 lis 17:42