matematykaszkolna.pl
Rachunek wariacyjny - kształt okręgu ,: Nadal próbuję poznać podstawy rachunku wariacyjnego. Tym razem problem powinien być prostszy. Jaka powinna być y(x) − krzywa o zadanej długości by zamknęła z osią OX możliwie największą powierzchnię, jeżeli wiadomo, że y(−a)=y(a)=0? O ile mi wiadomo taką krzywą jest górna/dolna część okręgu o promieniu a i, jak rozumiem, w ten sposób powinno się to dać wykazać. Mamy więc zmaksymalizować: A = ∫a−ay(x)dx przy stałym L = ∫a−a 1+(y'(x))2 Co można osiągnąć szukając maksimum: K = A+kL, gdzie k − stała czyli można wstawić f(x,y,y')=y(x)+k*1+(y'(x))2 do równania Eulera−Lagrange'a i rozwiązać wynikające z tego równanie różniczkowe
∂f 

= 1
∂y 
∂f 

= k*U{y'}{1+(y')2
∂y' 
d ∂f y''(1+(y')2)−(y')2 

(

) = k*

dx ∂y' (1+(y')2)3/2 
to daje do rozwiązania równanie różniczkowe: (1+(y')2)3/2−k*(y''(1+(y')2)−(y')2)=0 co nie wygląda zachęcająco Czy algorytm działania jest chociaż poprawny? Gdzie jest błąd? A może to jednak jest poprawnie?
10 lis 03:07
jc: L nie zależy jawnie od x. Dlatego wielkość
 ∂L 
E=

y' − L
 ∂y' 
jest stała (nie zmienia się wraz z x). Wykorzystaj ten fakt. Łatwe omówienie taki rzeczy znajdziesz w książce Matematyk w fizyce klasycznej i kwantowej Byrona i Fulera.
10 lis 09:47
,: Bardzo dziękuję za pomoc i polecenie książki, myślę że we wtorek spróbuję ją wypożyczyć. Chodzi o tom 2, czy 1? Działając jak w wyprowadzeniu tożsamości Beltrami: Zaczynam z równania Eulera−Lagrange'a:
∂(A+kL) d∂(A+kL) 



=0
∂y dxdy' 
z liniowości operatorów różniczkowania
∂A d∂A ∂L d∂L 



+k

−k


=0 /*y'
∂y dxdy' ∂y dxdy' 
 ∂A d∂A ∂L d∂L 
y'

−y'


+k(y'

−y'


)=0
 ∂y dxdy' ∂y dxdy' 
zajmijmy się tylko częścią związaną z L
 ∂L d∂L 
k(y'

−y'


)=
 ∂y dxdy' 
 dL ∂L ∂L d∂L 
k(


y''−

−y'


)=
 dx ∂y' ∂x dxdy' 
 dL ∂L ∂L d∂L ∂L 
k(


y''−



y'+

y'')=
 dx ∂y' ∂x dx∂y' ∂y' 
 dL ∂L d∂L 
k(




y')=
 dx ∂x dx∂y' 
 d ∂L 
k(

(L−

y'))
 dx ∂y' 
skoro ta ostatnia wielkość jest równa k*0=0 to tracimy wszelką zależność od L i dostajemy równanie różniczkowe postaci:
 ∂A d∂A 
y'

−y'


=0
 ∂y dxdy' 
czy tak to ma być? wygląda to dziwnie, bo równie dobrze mogłoby nie być L
10 lis 11:01
jc: Oj, chyba widzę skąd nieporozumienie. Ja literą L oznaczam funkcję Lagrange'a, Ty używasz litery f. L=y + k1+(y')2
∂L k(y')2 

y' − L =

− (y + k1+(y')2)
∂y' 1+(y')2 
 k 
=−

− y = C
 1+(y')2 
i masz równanie z tylko z pierwszą pochodną.
10 lis 12:19
,: Ah! To wygląda dużo bardziej zachęcająco. Dziękuję bardzoemotka
10 lis 12:29