zadanie
hejhej654: "Obłożenie stronami" pewną funkcją lewej i prawej strony równości. Mam np.
x1=x2,
"obkładam obustronnie" funkcją f i dostaję
f(x1)=f(x2)
Wtedy też x1 oraz x2 traktuję jako argumenty funkcji f. Innymi słowy, mam równość argumentów,
więc mam również równość wartości funkcji dla tych argumentów − i to jest sens tego przejścia.
Pytanie. Jak to jest w drugą stronę? Jaka musi być funkcja f, by f(x1)=f(x2) było równoważne z
x1=x2. Zauważ, że np. funkcja f(x)=x2 taka nie jest.
3 lis 20:24
3 lis 20:26
Leszek: Tylko funkcja roznowartosciowa !
3 lis 20:28