matematykaszkolna.pl
Liczby Stirlinga II rodzaju Macierzanka: Hej,właśnie mierzę się z liczbami Stirlinga drugiego rodzaju. Wymyśliłem kilka przykładów dla ćwiczenia i chciałbym sprawdzić, czy poprawnie interpretuję właściwości liczb. Pragnąc nie przerażać czytelników długością wpisu, zamierzam najpierw przedstawić swoje rozumowanie, zaś w następnych postach poprosić o sprawdzenie przykładów. Postanowiłem znaleźć wzory jawne dla następujących liczb Stirlinga: a) S(n, n−3) − rozdzielam n rozróżnialnych elementów do n−3 nierozróżnialnych kategorii Rozważam trzy przypadki: 1) n−3>0 dlatego najmniejszą wartość, którą może przyjąć n, stanowi 4. Wybieram najprostszy przypadek, rozdzielając 4 elementy z n−elementowego zbioru, tworząc pierwszy podzbiór (kategorię):
nawias
n
nawias
nawias
4
nawias
 
 
2) Następnie wyróżniam trzy elementy z n−elementowego zbioru, następnie 3 elementy z (n−3)−elementowego zbioru (po usunięciu trzech elementów), by utworzyć dwie kategorie; ze względu na nierozróżnialność kategorii, wykluczam powtarzające się konfiguracje przez podzielenie przez 2.
 
nawias
n
nawias
nawias
3
nawias
nawias
n−3
nawias
nawias
3
nawias
 
12
  
3) kończę, analizując konstrukcję trzech podzbiorów, w których umieszczam po 2 obiekty, wśród których wyłączam powtarzające się układy dzięki dzieleniu przez 6;
1
nawias
n
nawias
nawias
2
nawias
nawias
n−2
nawias
nawias
2
nawias
nawias
n−4
nawias
nawias
2
nawias
 

6 
4) wzór jawny stanowi suma wszystkich przypadków:
 
nawias
n
nawias
nawias
4
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
3
nawias
nawias
n−3
nawias
nawias
3
nawias
 1
nawias
n
nawias
nawias
2
nawias
nawias
n−2
nawias
nawias
2
nawias
nawias
n−4
nawias
nawias
2
nawias
 
S(n, n−3)=
+12
+

   6 
Będę wdzięczny za każdą korektę i wskazówkę. emotka
21 paź 11:10
Macierzanka: Rozumiem, że bezbłędnie rozwiązuję?
21 paź 13:29
jc: n=6
nawias
6
nawias
nawias
4
nawias
 1 
nawias
6
nawias
nawias
3
nawias
 
nawias
3
nawias
nawias
3
nawias
 1 
nawias
6
nawias
nawias
2
nawias
 
nawias
4
nawias
nawias
2
nawias
 
nawias
2
nawias
nawias
2
nawias
 
+

+

 2   6    
= 15 + 20/2 + 15*6/6 = 15+10+15=40 Czy tyle wynosi S(6,3) ?
21 paź 14:15
Macierzanka: Ohohohoho...Gdy liczę ręcznie z k−kombinacjami otrzymuję prawie 8000... Proszę o pomoc i wytłumaczenie. emotka
21 paź 14:33
Pytający: n= =(n−3)+1+1+1= =(n−4)+2+1+1= =(n−5)+3+1+1= =(n−5)+2+2+1= =(n−6)+4+1+1= =(n−6)+3+2+1= =(n−6)+2+2+2= = ... // można by tak wyliczać i wyliczać (i będą to sumy różnych składników dla odpowiednio dużych n)
21 paź 14:33
Pytający: Znaczy nie masz co rozpatrywać w ten sposób przypadków, bo zawsze znajdziesz większe n, w którym tych przypadków będzie jeszcze więcej. Zastanów się, skąd wziął się wzór rekurencyjny: S2(n,k)=k*S2(n−1,k)+S2(n−1,k−1)
21 paź 14:40
Pytający: Wróć, ale pogmatwałem, porąbało mi się, przepraszam. To co wyżej pisałem byłoby, gdybyś chciał rozpisać uniwersalnie S2(n,4), nie S2(n,n−3).
 
nawias
n
nawias
nawias
4
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
3
nawias
nawias
n−3
nawias
nawias
2
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
3*2
nawias
 6! 
S2(n,n−3)=
+
+
*

=
    (2!)3*3! 
 
nawias
n
nawias
nawias
4
nawias
 
nawias
n
nawias
nawias
3
nawias
nawias
n−3
nawias
nawias
2
nawias
 1
nawias
n
nawias
nawias
2
nawias
nawias
n−2
nawias
nawias
2
nawias
nawias
n−4
nawias
nawias
2
nawias
 
=
+
+

   3! 
Więc tylko trochę pomieszałeś.
21 paź 15:14
Macierzanka: Myślę, że jeżeli zastanawiałem się przez kilka godzin, muszę już poprosić o wyjaśnienie krok po kroku tworzenia wzoru jawnego. emotka
21 paź 15:23
Macierzanka: Przepraszam, nie odświeżyła się strona, gdy umieszczałem wpis.
21 paź 15:24
Macierzanka: Mniej przepraszam, potrzebuję wyjaśnienia. :')
 
nawias
n
nawias
nawias
3
nawias
nawias
n−3
nawias
nawias
2
nawias
 
Dlaczego
? Dlaczego zmiana na 2?
  
21 paź 15:31
Pytający: Generalnie masz n−elementowy zbiór i chcesz go podzielić na (n−3) rozłączne podzbiory sumujące się całego tego zbioru. Każdy z tych podzbiorów musi mieć co najmniej 1 element, to oczywiste. Zatem zastanawiając się na licznościami tych podzbiorów mamy na ten moment (n−3) podzbiorów o liczności 1 i trzeba jakoś dołożyć do nich pozostałe 3 elementy. Mamy: 3= =3= =2+1= =1+1+1 Kolejne podziały 3 na składniki odpowiadają różnym podziałom na podzbiory: 3 // dorzucamy 3 elementy do któregoś podzbioru jednoelementowego, więc zostanie nam (n−3−1) podzbiorów jednoelementowych i będzie 1 podzbiór 1+3=4−elementowy 2+1 // dorzucamy 2 elementy do któregoś podzbioru jednoelementowego i 1 element do jakiegoś innego podzbioru jednoelementowego, w wyniku otrzymujemy (n−3−2) podzbiory jednoelementowe, 1 podzbiór 2+1=3−elementowy i 1 podzbiór 1+1=2−elementowy 1+1+1 // jw, otrzymujemy (n−3−3) podzbiory jednoelementowe i 3 podzbiory 1+1=2−elementowe W ten sposób masz wszystkie możliwości i pozostaje policzyć.
nawias
n
nawias
nawias
3
nawias
nawias
n−3
nawias
nawias
2
nawias
 
// to wybór podzbioru 3−elementowego, z pozostałych elementów wybór podzbioru
 
2−elementowego, pozostałe (n−5) elementów stanowi (n−5) podzbiorów jednoelementowych; łącznie 1+1+(n−5)=n−3 podzbiorów
21 paź 15:47
Pytający: "Każdy z tych podzbiorów musi mieć co najmniej 1 element", bo rozdzielamy oczywiście na niepuste podzbiory.
21 paź 15:48
Macierzanka: Drogi Pytający, moc obliczeniowa Twojego mentalnego komputera właśnie zagwarantowała Ci liczbę bitcoinów zwanych wdzięcznością odpowiadającą liczbie co najmniej S(n, n−3). Podejrzewam, że Stirling nie wytłumaczyłby dokładniej i bardziej przejrzyście. Dziękuję!
21 paź 16:46
Pytający: Proszę bardzo! Acz podejrzewam, że to Twoje kolejne błędne podejrzenie.
21 paź 17:56