matematykaszkolna.pl
dowod Fajter: Dla a≠0 i b≠0
a2−ab+b2 1 


a2+ab+b2 3 
3(a2−ab+b2)≥a2+ab+b2 3a2−3ab+3b2−a2−ab−b2≥0 2a2−4ab+2b2≥0 2(a2−2ab+b2)≥0 2(a−b)2≥0 W wyniku rownowaznych przeksztalcen doszslem do nierownosci prawdziwej a to oznacza ze nierownosc wyjsciowa jest prawdziwa
17 paź 20:01
Eta: ok emotka
17 paź 20:19
Fajter: Znalazlem tez takie rozwiazanie
 b 3 
a2+ab+b2= (a+

)2+

b2 >0 bo b≠0 to przeksztalcenie rozumiem
 2 4 
mnozac obie strony nierownosci przez 3(a2+ab+b2) otrzymujemy nierownosc (a−b)2≥0 Moze ktos to rozwiazanie rozpisac bo nie rozumiem go .
17 paź 20:23
Fajter: dziekuje Eta .
17 paź 20:24
jc: A teraz zacznij od (a−b)2 ≥ 0 i zakończ na tezie.
 a2 + (a+b)2 + b2 
Przy okazji. a2+ab+b2 =

 2 
17 paź 21:35
PW: Można się ratować funkcją kwadratową sprowadzając nierówność do jednej zmiennej. Dla a=0 nierówność jest oczywista. Dla a≠0 podstawiamy b=ka
a2−ka2+k2a2 1−k+k2 1 

=


⇔ 3{1−k+k2} ≥ {1+k+k2}
a2+ka2+k2a2 1+k+k2 3 
(można było pomnożyć przez k2+k+1 >0 nie zmieniając nierówności, wyróżnik Δ jest ujemny). Dalej 2k2−4k+2 ≥ 0 2(k−1)2 ≥ 0 − nierówność jest spełniona dla wszystkich k. Wniosek: Badana nierówność jest prawdziwa dla wszystkich a i b. Uwaga: W dowodzie Fajtera w pierwszym wpisie brakło stwierdzenia, że a2+ab+b2>0 (tylko mając taką pewność można mnożyć nierówność stronami przez mianownik). To miejsce dowodu może być więc kwestionowane jako błąd logiczny (mnożymy przez liczbę, której znaku nie znamy). Dlaczego a2+ab+b2 > 0 gdy jedna z liczb a, b jest różna od zera, pokazał jc i trudno to uznać za oczywiste, niewymagające dowodu.
18 paź 11:17