jużZaRokMatuuura
Jack: #jakTamMatura
3 lip 10:10
Spongebob: Tak źle że nikt sie nie chwali XDD
3 lip 12:12
benis: serio tak zle poszło?
3 lip 16:40
Łukasz: U mnie 92% wiec tragedii nie ma
3 lip 17:15
Franklin p_p: Z rozszerzenia?
3 lip 17:41
Łukasz: Tak
3 lip 21:08
iteRacj@:
@Łukasz gratulacje!
w tym roku wg CKE z matematyki
Mediana (wyników wyrażonych w %) rozszerzenie 24 podstawa 54
Średnia rozszerzenie 29 podstawa 56
podobnie jak w 2015 i 2016
słabiej wypadł tylko egzamin z WOS−u i historii
3 lip 22:42
Spongebob: W tamtym roku średni wynik procentowy z rozszerzenia to 37% a w tym 29% xd
4 lip 01:24
Spongebob: Z resztą przeglądam wstępne informacje o wynikach i widzę że słabiej wypadło więcej przedmiotów
nkż TYLKO wos i historia
4 lip 01:28
iteRacj@:
Ja co roku przeglądam informacje o wynikach i co roku próbuję zrozumieć, dlaczego na podstawie
są progi punktowe, a na rozszerzeniu ich nie ma.
4 lip 07:31
ja: Bo wtedy zdałoby może ok. 70% (o ile nie mniej).
Część bałaby się (mimo posiadania wiedzy), że przez przedmiot − który zresztą sami wybierają,
przedmiot dodatkowy, mogą nie zdać. Zazwyczaj takie obawy mają osoby najbardziej ambitne,
solidnie przygotowane, które jednak nie do końca wierzą w swoje możliwości (np. przez to, że
mają niskie poczucie własnej wartości − nie oszukujmy się, do dzisiaj osoba, która dobrze się
uczy jest od najmłodszych lat postrzegana jako kujon, jest wyśmiewana i poniżana. Mimo że na
etapie szkół średnich zazwyczaj ten problem ustaje, to i tak w zdecydowanej większości wpływa
na całe ich życie). A nie da się ukryć, że punkty z przedmiotów dodatkowych to póki co główne
źródło punktów przy rekrutacji na studia. Wtedy ci bardziej ambitni i solidni odpuściliby ze
względu na swoje obawy, a na uczelnie dostaliby się matoły, którzy po prostu lubią ryzyko i
wszystko im jedno.
Podejrzewam, że drastycznie spadłby odsetek uczniów zdających przede wszystkim informatykę − bo
po pierwsze to najtrudniejszy egzamin (według wielu, wielu osób, ale oczywiście nie zabraniam
mieć innego zdania), a po drugie to chyba egzamin, na którym pojawia się najwięcej błędów od
CKE. Poza tym akurat z tego przedmiotu nigdy nie wiadomo, co szanownej CKE przyjdzie do głowy.
Po czwarte jest to egzamin, na którym jest zdecydowanie za mało czasu (część praktyczna,
oczywiście). A informatyków wciąż brakuje...
Poza tym tego typu zmiany powinny być wprowadzane przed (przynajmniej) rozpoczęciem szkoły
średniej. Jeśli rocznik 2000 (liceum)/1999 (technikum), czyli przyszły rocznik maturzystów
miałby dowiedzieć się o zmianach dopiero we wrześniu − to byłoby nieporozumienie. W ciągu 3/4
lat jest człowiek w stanie przyzwyczaić się do zmian, bardziej przygotować, uwierzyć w swoje
możliwości − w ciągu zaledwie paru miesięcy, które przed nimi teraz zostało − nie.
4 lip 08:12
Spongebob: No ale w życiu tak jest, że masz to co sobie wywalczysz. Nikt się nie będzie rozczulał nad
twoją samooceną, nie dostaliśmy w tym życiu gwarancji na jakąkolwiek sprawiedliwość. System
edukacji i program są niedobre, ale jak ktoś się nie chce uczyć to się nie będzie uczył.
4 lip 09:08
Spongebob: Aa jakby zrobili progi punktowe z rozszerzenia to byłaby czystka
ale istnieją uczelnie które
przyjmują ze słabymi wynikami, albo są studia płatne do wyboru : ))
4 lip 09:12
ja: Tylko sęk w tym, że matury nie są odzwierciedleniem wiedzy. W najmniejszym stopniu. To po
prostu loteria. Dlaczego o całym życiu nastolatka ma decydować to, na jak wspaniałomyślne
pytania wpadnie tym razem CKE?
To nonsens, że średnia kraju wynosi z poszczególnych przedmiotów poniżej 30%.
Nikt się nie uczy? A może to matury są tak skonstruowane? Może po prostu na maturach nie ma
czasu na rozwiązania wszystkich zadań (tak, nadal będę upierać się co do informatyki
praktycznej).
4 lip 09:37
ite:
@
Spongebob Też mam takie spostrzeżenie (wieloletnie), że w życiu masz to, co sobie
wywalczysz
Gdyby były progi punktowe, to ludzie nie uczyliby się tylko do podstawy a na rozszerzenie nie
szli na jakikolwiek przedmiot i nie oddawaliby czystej kartki. Od razu średnie by się
zmieniły, bo trzeba by coś jednak napisać.
Oczywiście rozumiem, że jakakolwiek zmiana zasad dla tych, którzy już są w trakcie nauki nie
wchodzi w grę. Właściwa zmiana = zmiana zapowiedziana.
4 lip 10:36
x: Niejednokrotnie pojawiły się opinie o tym, że próg na rozszerzeniu ma pojawić się od następnego
roku.
4 lip 10:40
Tadeusz:
Wybacz ja ale mam inne zdanie
Podstawa z matematyki w tym roku była wyjątkowo łatwa (w porównaniu do lat ubiegłych)
Średni uczeń 50−60% "robił w biegu" ... dalej troszkę trudniej.
Wyniki świadczą o poziomie nauczania i niestety o uczniach.
Z rozszerzeniem było jednak odwrotnie ... zadania może nie najtrudniejsze ale sporo ze
żmudnymi obliczeniami i na 100% trudno było wyrobić w czasie.
4 lip 10:43
Spongebob: „Ja”, ale to w jaki inny sposób ma być przeprowadzana rekrutacja na studia?
Chciałbyś/chciałabyś pisać egzaminy wstępne? To wtedy można doczepić się wyboru pytań
dobranych przez uczelnie. Kiedyś o dostaniu się na studia decydowały chyba też oceny
wystawiane przez nauczycieli, którzy jednych lubili bardziej, a drugich mniej. To dopiero
niesprawiedliwość.
4 lip 12:29
Tadeusz:
... kiedyś ... ale to serio "drzewiej" decydował egzamin. Uczelni było mniej i na niektórych
na jedno miejsce startowało 5−15 kandydatów ( nie mówiąc o medycynie, prawie i architekturze)
4 lip 12:53
ja: @Tadeusz − tu się zgodzę, matura podstawowa z matematyki to żenada. Po gimnazjum ze spokojem
można napisać, na bardzo ładny wynik.
Na podstawę wydaje mi się, że zawsze starcza czasu. A wręcz jest go za dużo. Zupełnie nie
rozumiem jak mogą być tak niskie wyniki.
Na rozszerzeniach jest jednak zupełnie inaczej. I przez to wyniki z rozszerzeń (mam na myśli
głównie przedmioty: informatyka, matematyka) nie pokazują prawdziwej wiedzy, bo traci się
punkty na tym, że nie zdążyło się nawet polecenia przeczytać...
Niech wprowadzają progi punktowe − proszę bardzo. Ale niech dadzą więcej czasu na egzaminie. I
co najmniej informacje o progu punktowym z rozszerzenia powinny pojawić się na początku szkoły
średniej dla maturzystów, którzy jako pierwsi mają mieć próg. Nie rok przed maturą.
4 lip 14:01
Pytający:
@Ja, co do czasu na część praktyczną z informatyki rozszerzonej to bym tak nie narzekał −
egzaminy rok w rok trzymają się tego samego schematu: 1 zadanie programistyczne, 1 bazodanowe,
1 do arkusza kalkulacyjnego. Wystarczy samemu przerobić arkusze z zeszłych powiedzmy 10 lat i
jest się "obcykanym" w temacie, nie traci się dużo czasu na bzdury
(import/wczytywanie/parsowanie plików, jak wklepać zapytanie SQL, formatowanie plików
wyjściowych itp.), bo te bzdury ma się przećwiczone. Jakieś wymyślne algorytmy też nie są
wymagane, wystarczają podejścia naiwne.
Znaczy według mnie czasu nie powinno zabraknąć, jeśli ktoś się po prostu porządnie przygotuje.
4 lip 16:03
ja: Jeśli są dane do zaimportowania (głównie chodzi mi o zadanie z arkusza kalkulacyjnego) to
ewentualnie można to jakoś przeżyć, ale i tak obserwując to, co się dzieje wśród uczniów −
szansę mają naprawdę nieliczni. W mojej szkole, gdy mieliśmy przygotowanie maturalne − 90%
klasy dostawało oceny niedostateczne. A dodam, że to klasa informatyczna, szkoła na naprawdę
dobrym poziomie.
Jeśli jednak trzeba tworzyć to samodzielnie w oparciu o opis, który jest na całą stronę A4,
który jest zawsze tak zagmatwany, że mało kto jest w stanie to zrozumieć − jest zdecydowanie
gorzej. Fakt, że wtedy zazwyczaj są prostsze polecenia − ale i tak sporo czasu traci się na
układanie własnej tabelki. A nie daj Boże, jak zrobi się błąd w jednym miejscu − całe zadanie
źle. 0 punktów za całe zadanie. Politechniko, żegnaj.
5 lip 09:03
ford:
matematyka podstawowa nie była w tym roku łatwa ani wyjątkowo łatwa
wystarczy spojrzeć na zadania 13 (dużo liczenia),17 (abstrakcja − same literki),18 (strasznie
ciężko było ogarnąć o co chodzi),20 (kolejne nietypowe),22 (abstrakcyjne na literkach),23
(najtrudniejsze)
zad. 29 takie rzeczy to ja miałem 9 lat temu na ROZSZERZENIU (2009r)
wg mnie matura średnia (poziom mniej więcej taki sam co maj 2015)
5 lip 16:32