matematykaszkolna.pl
granica ciągu, mnożenie przez sprzężenie Yumn:
 n2+6−n 
lim

 n2+2−n 
Przy n dążącym do Mam tutaj problem bo wychodzi mi co innego niż w odpowiedzi, mianowicie 3, a odpowiedź mówi, że granica ma tutaj wynosić 2. Nie wiem gdzie się pomyliłem.
 n2+6−n 
lim

 n2+2−n 
Mnożę licznik i mianownik żeby zlikwidować pierwiastki
 6*(n2+2+n) 
lim

=
 2*(n2+6+n) 
=lim 3*2n/2n=3
5 cze 01:02
a7: a może to trzeba zrobić regułą de l'Hospitala
5 cze 01:26
a7: mi wychodzi 1 czy na pewno powinno wyjść 2?
5 cze 01:38
a7: ja robiłam de l'Hospitalem a potem korzystałam z tw. że lim z pierwiastka jest równy temu co pod pierwiastkiem i wyszło 1
5 cze 01:39
a7: tj. jest róny limesowi tego co pod pierwiastkiem
5 cze 01:39
a7: na "chłopski rozum" wychodzi 3 liczymy n=1 a1≈2,23 n=2 a2= 2,57 n=3 a3≈ n=10 a10≈ 2,98 . . n=300 a300≈ 3
5 cze 01:54
jc: Yumn, ma być 3. Tylko po co piszesz równość
 6(n2+2 + n) 
lim

= lim 3*2n/(2n) ?
 2(n2+6+n) 
(dopisałem nawias) Ja mam taki dowód
 6(n2+2 + n) 
lim

= 3,
 2(n2+6+n) 
lim 3*2n/(2n)=3 (ciąg stały) Stąd
 6(n2+2 + n) 
lim

= lim 3*2n/(2n)
 2(n2+6+n) 
Czy potrafisz pokazać równość bez liczenia granic? Za Twoje rozwiązanie dałbym 2 lub 3 punkty na 5.
5 cze 10:34
Yumn: Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem, ale to nie jest zadanie typu wykaz że, tylko oblicz.
5 cze 11:07
Yumn: Dobra, dzięki. Myślałem, że coś źle zrobiłem, ale w takim razie błąd jest w odpowiedziach. Jak inaczej rozwiązać zadanie nie licząc granicy jak w poleceniu jest żeby policzyć?
5 cze 11:09
jc: Co z tego, że wynik masz dobry? I tak dostałbyś za takie rozwiązanie 2 na 5. Spróbuj uzasadnić równość pomiędzy ostatnią a przedostatnią linijką.
5 cze 13:13