funkcja kwadratowa-równania
Michał: Dobry wieczór!
To znowu ja z tymi samymi problemami
Próbuję rozwiązać równanie
√x−1=x−3
wpadłem na błyskotliwy pomysł podnieś do kwadratu
wiec chyba dwa założenia
x−1>=0 dla x−1=x
2−6x+9
x−1<0 dla −x+1=x
2−6x+9
Dobrze myślę?
I teraz tak;
x>=1
0=x
2−7x+10
Δ=49−40=9
x
1=2
x
2=5
oba są w przedziale oba x to odp.
x<1
−x+1=x
2−6x+9
Δ=25−32<0
BRAK m.z
czyli zostaje
x=5 i x=2
tylko ze przy podstawieniu do wzorku
5 i 2 tylko 5 się zgadza wychodzi równość.
Hmnn moje pytanie, mam jakiś błąd że mi wyszła ta 2? Dobry sposób obrałem? Zawsze mam na końcu
robić to sprawdzenie?
A moze pominąłem jakiś zakres?
22 mar 18:12
Mila:
√x−1=x−3
D
r: x−1≥0 i x−3≥0⇔x≥3
Podnosimy obustronnie do kwadratu
x−1=x
2−6x+9⇔
x
2−7x+10=0
Δ=49−40=9
odp. x=5
22 mar 18:22
Michał: Dziękuję Mila, czyli wnisoek dla mnie: gdy mam niewiadome w równaniu po obu stronach, i po
jednej mam wartość bezwględną >=0 to dla drugiej strony równania też wynik musi być >=0
?
Dobrze rozumiem?
I cześć wspólna tych nierówności to moja dziedzina?
22 mar 18:31
Saizou :
Michał mogłeś tak zrobić, ale na końcu sprawdzić wyniki, czy spełniają one równanie
wyjściowe.
To się nazywa metoda analizy starożytnych i "pojawia" się ona w nowej podstawie programowej.
22 mar 18:37
Mila:
Mogłeś zrobić bez założeń, ale wyniki należy sprawdzić.
Ja dałam założenie, że wyrażenie pod pierwiastkiem nieujemne, ale wtedy prawa strona też ≥0
( wynik pierwiastkowania dodatni lub 0)
22 mar 18:40
Michał: Aaaa ok, to drugie założenie, meh x−3>=0 hmmm muszę o tym pamiętać jak by co, dzięki bardzo za
pomoc!
22 mar 18:49
Mila:
22 mar 18:57
Michał: Ok, mam inny przykład zastanawiam się jaka tu by była dziedzina
x−2√x−2=6
zrobiłem tak:
−2√x−2=6−x |2
no to chyba 6−x>=0 ⇔ x<=6 a to drugie to chyba tak x−2>=0 ? x>=2? Z czego potem mnożę to
*−2 czyli wynik <=0
więc 6−x<=0 chyba tak powinno być x>=6 czyli D∊<6;+oo)?
No w kazdym razie mamy tak
4(x−2)=36−12x+x2
x2−16x+44=0
Δ=80
x1=8−2√5
x2=8+2√5
odp prawidłowa to 8+2√5 czyli by się zgadzało, dobrze rozumiem? #skomplikowane te dziedziny
Tutaj ta metoda starożytnych chyba ciężko by było :X
22 mar 19:33
PW:
O pierwszym zadaniu. Błyskotliwy byłby pomysł najprostszy:
− dla x=5 równanie jest spełnione (to widzi przeciętny gimnazjalista),
− innych rozwiązań nie ma, bo (co widzi przeciętny licealista?).
22 mar 19:53
Michał: Bo wykresy mają jeden punkt wspólny, oba równanie √x−1 i x−3 przyjmuja dla kazdej wartosci
tylko 1 rozwiązanie.
22 mar 19:58
Michał: O ile dobrze rozumiem :X
22 mar 19:58
Michał:
I tak samo w drugim przykładzie, ale jezeli sobie tego wykresu nie narysuje, nie jestem w
stanie stwierdzić, która odp. jest prawidłowa(chyba), a z tymi wykresami, bez komputra, może
być ciężko.
Choćby w drugim przykładzie, o który pytam (19:33).
22 mar 20:04
Mila:
x−2√x−2=6⇔
x−6=2√x−2
Dr: x−2≥0 i x−6≥0⇔x≥6
x2−12x+36=4*(x−2)
x2−16x+44=0
itd
22 mar 20:08
Michał: Mmmm, dziękuję Mila jesteś wielka (MEGA bardzo Ci dziękuję)... Tylko, gdzie ja zrobiłem błąd,
bo chyba dobrze operuje tymi liczbami
22 mar 20:16
PW: Drugie zadanie:
x−2√x−2=6,
odejmujemy stronami liczbę 2:
(x−2)−2√x−2=4
Podstawiamy √x−2=t≥0 (z uwagi na dziedzinę pierwiastka)
t2−2t=4
t2−2t−4=0
Δ=20, √Δ=2√5
Nieujemne rozwiązanie to
t=1+√5,
czyli
√x−2=1+√5
x−2=6+2√5
x=8+2√5.
Nic specjalnie mądrego nie zrobiłem, ale wydaje się że odjęcie dwójki stronami na samym
początku uprościło rachunki (nie trzeba było podnosić obu stron do kwadratu).
22 mar 20:22
Michał: No, być może ale jak dla mnie mega to sprytne PW, eh ja jestem za głupi na takie pomysły, nie
wiem jakoś nie widzę tego.
Ale bardzo dziękuję Ci za pokazanie mi tego rozwiązania i takie rozpisanie =) Bo jest to dla
mnie mega intrygujące, że tym sposobem to wyszło .
22 mar 20:27