Pytanie o punkty stacjonarne i sprawdzenie rozwiązania
anonus: Rozstrzygnąć czy funkcja ma:
− nieskończeni wiele ekstremów lokalnych
−nie ma minimów lokalnych
−ma co najmiej jedno ekstremum lokalne
− nie ma maksimów lokalnych
− nie ma ekstremów lokalnych
f(x,y) = (ey − 1)sin(x)
to liczę pochodną cząstkową po x i y, przyrównuje je w układzie równań do 0 i wychodzi mi
(ey − 1)cosx = 0
ey*sin(x) = 0
i teraz nie jestem pewien co dalej, pytałem jak rozwiązać podobne równanie w innym temacie i
wychodzi na to, że mogę sobie podzielić w drugim równaniu przez ey bo zawsze jest dodatnie,
więc dostaję
(ey−1)cosx = 0
sinx = 0
a sinx = 0 dla x = 0, pi, −pi itd.
więc wychodzi, że cosinus z tego x będzie równy 1 albo −1
więc wtedy wychodziło by na to, że
(ey−1) = 0 => y = 0
(ey−1)*(−1) = 0 => y = 0
i teraz pytanie co z tymi punktami stacjonarnymi, y zawsze będzie równy 0 a co z x skoro może
przyjmować kolejne wartości k*pi?
Będę miał wtedy nieskończenie wiele punktów stacjonarnych?
Liczę dalej pochodne drugiego rzędzu i wychodzi mi dla
x2: (ey−1)*(−sinx)
y2: ey*sinx
yx: ey*cosx
i tworze sobie wyznacznik
D2f = [ (ey−1)(−sinx) ey*cosx ]
[ ey*cos(x) ey*sin(x)]
i zauważam, że każdy punkt stacjonarny będzie miał współrzędną y = 0 więc wychodzi na to, że
mogę sobie uprosić ten wyznacznik do
D2f = [0 cosx]
[cosx sinx ]
a skoro dla każdego sinx, gdzie x = ... −pi, 0, pi, sinx przyjmuje wartości 0 to mogę dalej
uporścić
do:
D2f = [ 0 cosx]
[cosx 0 ]
a dla cosx przyjmuje wartości −1 lub 1, więc zawsze wyznacznik będzie wychodził:
0 − 1 = −1 < 0 <−−− więc brak ekstremów lokalnych, a tym samym minimów i maksimów?
17 lut 12:13
Blee:
Rozumowanie Twe jest prawidlowe, maly blad w zapisie −−−− za wczesnie wyzerowalas
a11 =( ey−1)(−sinx)
Powinnas dopiero przy podstawianiu wartosci sinusa.
17 lut 12:21