Rozwiąż nierówność logarytmiczną. Mathev: Chciałbym prosić o wytłumaczenie jak rozwiązać taką nierówność, z góry dziękuje. log0,4(¹_x−2)<log0,4(x−2)

Blee: Kuzwa (bo inaczej zareagowac nie mozna) ... ta nierownosc byla przez Ciebie (lub kogos innego) dodana dzien lub dwa dni temu Raczej przez Ciebie. Wiec czemu czekasz na gotowca gdy bylo Ci podane praktycznie jak na tacy?

Blee: Nawet nicku nie zmieniles Wez sie chlopie ogarnij troche a nie robisz z nas idiotow.

Blee: Z tego co widac po innych zadaniach jakie dodal ow czlek to STUDENT (zalamac sie mozna) Ktory w momen ie otrzymania odpowiedzi/gotowca dziekuje, a jak otrzymania je jedynie wskazowke (rozwiazanie do pewnego momentu) to nie odzywa sie (i zapewne czeka na gotowca).

Mathev: Bo jeśli dostanę wskazówkę to owszem, mogę rozwiązać zadanie, tylko jest jeden mały tyci problem... Mianowicie taki, że jeśli je rozwiąże to nadal nie mam pewności czy wynik będzie dobry czy robię gdzieś błąd.

Blee: To czemu nie napiszesz w TAMTYM temacie swojego rozwiazania. Wtedy sprawdzimy czy masz dobrze. Niee ... Ty nie chcesz tego sam rozwiazac. Ty chcesz gotowca. I tylko głupio starasz się wytłumaczyć swoje lenistwo. Chłopie, czy Ty myślisz że My się wczoraj urodzilismy? Zaraz jeszcze napiszesz, że sie obrażasz bo przecież Ty chciałeś sam zrobić i to ja taki zły i nie dobry jestem. A swoja drogą − jak Ty na studia sie dostales skoro nie potrafisz rozwiazac nierownosci:

1
	> x−2
x−2

Blee: Bo do tego momentu 'Lisek' Ci gotowca dal.

Mathev: To wytłumacz mi jedną rzecz Panie psychologu, bo po tym co o mnie piszesz to zaraz zarysujesz mój portret psychologiczny >.< Po co mi gotowiec? W jakim celu? Jak nauczę się jednego przykładu na pamięć, bo mi ktoś na forum go rozwiąże to nie wiem czy dam sobie później radę >.<

Mathev: To pozwól, że zakopując topór wojenny zapytam, czy poprawnym rozwiązaniem tego jest xe(2,√5)

Blee: Po co? Nikt tego nie wie dlaczego cale pokolenie 'daj mi daj mi' chce jedynie gotowca i nic wiecej. Jak juz wczesniej napisalem −−− gdybys chcial to rozwiazac sam i tylko sprawdzic (upewnic sie) co do rozwiazania to bys rozwiazal ow nierownosc od postaci ktora zapisal Foxi. Jest to nierownosc na poziomie GIMNAZJUM. Ty natomiast dodawales zadania o liczbach zespolonych, czyli jestes na studiach Nierownosci nie zrobiles badz nie raczyles napisac ze zrobiles (i jak zrobiles) tylko ponownie dodales nierownosc wyjsciowa. Wniosek: Chcesz gotowca, a teraz bedziesz sie staral odwrócić kota ogonem. A na.dokladke − to czemu w jedynym dwoch watkach w ktorych dostales WSKAZOWKE a nie gotowe rozwiazanie, nie odzywasz sie? Czyzby to byl zwyczajny przypadek?

Mathev: Przekrzykiwanie się jest bezsensowne

Natalia: ojej

Blee: Nie ... to jest zly przedzial. I dlatego konieczne jest TWOJE ROZWIAZANIE Aby wskazac ewentualne bledy.

Blee: Twoj błąd wynika z wykorzystania zlego wzoru skróconego mnożenia

Mathev: oczywiście funkcji wymiernej przedział będzie xe(−nieskończoność, −√5) i (−2, √5

Blee: Teraz zaczynasz kombinowac jak 'kon pod gore'. PELNE rozwiazanie podajesz tutaj To wskazuje bledy, poprrawiasz i dojdziesz do prawidlowego rozwiazania.

Mathev: Dobra, to zaraz siądę i tu rozpisze, dzięki.

Mathev: log0,4(¹_x−2)<log0,4(x−2) i tutaj założenia wychodzą że 1/x−2 ≥0 i x−2≥0 po obliczeniu części wspólnej wychodzi (2,+∞) zmieniam znak i usuwam logarytmy ¹_x−2 > (x−2) dochodzę do momentu ^−x2+5_x+2>0 i teraz obliczam, że ^a_b>0 ⇔ ^a>0_b> lub ^a<0_b<0 I część wspólna rozwiązania i zbioru wartości to (2,√5)

Blee: Bledy: 1) zalozenia to .... > 0 2) skoro wiesz ze (x−2) > 0 to mozesz sobie spokojnie pomnozyc obie strony przez (x−2) 3) ale jak juz robisz tak jak robisz to i tak: (x−2)(x−2) = (x−2)² ≠ x² − 4