matematykaszkolna.pl
liczba rozwiązań równania Klaudia: Ile rozwiązań ma równanie i jak to policzyć? bo wymnożenie tego to chyba okrężna droga... (x+1)3+(x+2)3=0
5 sty 18:36
Eta: Ze wzoru a3+b3=(a+b)(a2−ab+b2) =0 a+b=0 −− jedno rozwiązanie w zbiorze R a2−ab+b2=0 −−− sprzeczne w zbiorze R bo Δ a=b2−6b2<0 i Δb= a2−4a2 <0 Jedynym rozwiązaniem tego równania w R jest: (x+1+x+2)=0 ⇒ x=.........
5 sty 18:46
PW: liczba (−2) nie jest rozwiązaniem, podzielenie obu stron równania przez (x+2)3 daje równanie równoważne
 (x+1)3 

+ 1 = 0, x≠−2
 (x+2)3 
 x+1 
(

)3 = −1, x≠−2
 x+2 
 x+1 

= −1, x≠−2,
 x+2 
i dalej łatwo.
5 sty 18:49
matematyk: Liczba −2 nie jest pierwiastkiem rownania. Rozwiazaniem rownania jest zbior.
5 sty 21:48
PW: matematyku, taki pogląd panował 50 lat temu. Dzisiaj uznaje się, że rozwiązaniem równania jest każda liczba, która podstawiona w miejsce niewiadomej zamienia równanie w zdanie prawdziwe. Zbiór wszystkich takich liczb to zbiór rozwiązań. Takie podejście jest dobre również do nierówności − nie trzeba zmieniać definicji. Równania w ogóle nie miewają pierwiastków. Jest to ciągnące się latami nieporozumienie. Wielomiany miewają pierwiastki, czasami wielokrotne. Z "języka wielomianów" przeniesiono nie wiadomo dlaczego nazewnictwo na równania wielomianowe i niektórzy stawiają bzdurne pytania w stylu "dla jakich wartości parametru m równanie ma pierwiastek podwójny". Sformułowania takie pokutują w starych zbiorach zadań. Dobrze byłoby jednak przejrzeć kilka arkuszy zadań CKE i przekonać się, że już się takich określeń nie używa. Przypominam, że pierwiastkiem wielomianu W nazywa się każdą liczbę rzeczywistą x będącą rozwiązaniem równania W(x) = 0.
6 sty 13:35
Basia: protestuję, taki pogląd nie panował 50 lat temu emotka przynajmniej nie w mojej szkole i nie w książkach, z których się uczyłamemotka osobiście bardzo długo nie mogłam strawić określenia "pierwiastek równania" co do reszty pełna zgoda emotka
6 sty 13:43
PW: Masz rację, to mogło być około 40 lat temu, w książkach dla technikum takie coś "zastałem\".
6 sty 13:56
5-latek: Szczerze powiedzawszmy to dla Klaudii chyba nalepsza droga to wymnazanie Dlaczego? Bo innych metod nie uumie bo jej nauczyciel nie pokazal . Chcac robic to innymi metodami trzeba takich kilka przykladow zrobic a jej sie nawet nie chcialo odezwac . czy rozumie cos z tego ? Podnoszsenie do potegi trzeciej wbrew pozorom nie jest takie trudne tylko nie chce sie policzyc . Wyzej to tak . Podam przyklad Byla taka do obliczenia granica
 (n+1)3−(n−1)3 
an=

 (n+1)2+(n−1)3 
Daje ja student do obliczenia na forum bo jemu nie chce sie po prostu liczyc A pamietam ja bo wtedy tez akuratnie mialem ja do policzenia Wiec Klaudia jesli nie potrafisz inaczej to rob jak umiesz
6 sty 15:37