granica z dwumianem newtona
adeater: Hej
| | | |
Mógłby mi ktoś pomóc wytłumaczyć co robię źle w zadaniu z granicą lim |
| |
| | n2+3n−1 | |
| | 1 | |
Powinno wyjść |
| , a mi wychodzi zero. |
| | 2 | |
Po uproszczeniu dwumianu, wszystko mi schodzi do mianownika, u góry zostaje tylko 1. Po
wymnożeniu wszystkiego w mianowniku, najwyższą liczbą jest 2n
4, co zgodnie z zasadą dąży to
do nieskończoności, a 1 przez nieskończoność to 0. Mógłby mi ktoś wytknąć błąd?