szereg
Misiek: Zbadaj zbieżność szeregu:
Widze, ze cos zapis szwankuje to napisze słownie. W liczniku: n+2 przez n+3; W mianowniku: 2
do potęgi n−tej. I to wszystko do potęgi n
2
Wiem, ze to trzeba zrobić z kryterium Cauchy'ego, z tym ze w pewnym miejscu nie wiem co dalej
zrobic.
29 lis 23:55
jc: | 2+n | |
[ |
| 2−n ]n2 ≤ 2−n3, szereg zbieżny. |
| 3+n | |
30 lis 00:08
Misiek: Skąd masz 2−n? Ja sie zatrzymalem na momencie (2n(n+2)/(n+3))n
Możesz zastosować kryterium Cauchy'ego? Bo widze, ze chyba tego nie zrobiles.
30 lis 00:13
Misiek: Tam miało być skąd masz 2n
30 lis 00:13
jc: Napisałeś 2n w mianowniku. Przepisałem, aby poprawić czytelność.
Jeśli 2n jest w liczniku, to szereg jest rozbieżny.
30 lis 09:34
Misiek: Nienie, tak jak pisałem.
W liczniku jest n+2/n+3, w mianowniku 2n. I to wszystko to potęgi n2.
Zgadza sie, ze szereg jest zbiezny. Ale po prostu jezeli jest taka mozliwosc chcialym miec to
rozwiazane według kryterium Cauchy'ego. Czyli n√an
30 lis 12:39
jc: NAWIASY! n+2/n+3 = n+3 + 2/n, a jak pamiętam, nie tak było w zadaniu.
[dn2]1/n = dn
30 lis 13:26
Misiek: Nie rozumiem o co Ci kompletnie chodzi, jakie nawiasy. Wydaje mi sie, ze dobrze to wszystko
napisalem.
Wiem jak korzystac z prawa Cauchy'ego. Po prostu po zastosowaniu nie wiem co dalej zrobić.
Stanąłem własnie na tym momencie dn. Zastosował bym twierdzenie o granicy "e", ale w
mianowniku 2n komplikuje wszystko.
30 lis 14:35
Misiek: Tak jak napisałem w pierwszym poście. W liczniku jest (x+2) PRZEZ (x+3). W mianowniku jest 2n.
Caly licznik i mianownik czyli dajmy na to Twoje d do potęgi n2
30 lis 14:36
Misiek: Do potęgi n2 ****
30 lis 14:36
Misiek: Matko, zas nie tak n2 . Słownie: Do potęgi n kwadrat.
30 lis 14:37
Misiek: Może ktos poradzić?
30 lis 19:17
jc: Za pierwszym razem napisałeś (n+2)/(n+3). Za drugim razem n+2/n+3.
Podstaw n=1. (1+2)/(1+3)=3/4 ale 1+2/1+3=1+2+3=6.
Chyba widzisz różnicę. 2*4+1=8+1=9, 2*(4+1)=2*5=10.
Są pewne umowy, które mówią coś o kolejności wykonywania działań.
30 lis 19:54
Misiek: To prawda , ze jest roznica, maja byc tam nawiasy jak juz chcesz byc taki dociekliwy. Nawet w
przykladach nie ma tak tego opisanego, ale wiadomo ze chodzi o nawias
W kazdym razie
przyklad jest taki jak w 1 poscie napisalem. Czy moze ktos to zrobić za pomoca kryterium
Cauchy'ego, poniewaz zatrzymalem sie w miejscu z wpisu z godziny 14;35..
30 lis 19:59
30 lis 20:00
jc:
(an)1/n ≤ 2−n2 →0 < 1, a więc szereg jest zbieżny.
Spójrz na wpis z godziny 00:08.
30 lis 20:12
Misiek: Nie rozumiem tego.... Skąd wziąłeś to ≤ 2
−n
2 <−−−−
| n+2 | |
Rozumiem ze zapisałeś sobie to tak, że ( |
| *2−n)n i co dalej? (nie potrafie zrobic w |
| n+3 | |
potedze minusa, wybacz)
30 lis 20:17
jc:
| n+2 | |
[ |
| 2−n]n2 < (2−n)n2=2−n3 |
| n+3 | |
30 lis 20:30
Misiek: Strasznie dziwny sposob rozwizywania, tzn. calkiem inny od tych przykaldow ktore rozwiazywalem
przedtem.
Ja tam liczyłem granicę tego, a nie przyjmowałem sobie ze to jest mniejsze bądź wieksze od 1.
Bo teraz nie mam policzonej konkretnej granicy, tylko przyjales sobie ze to jest mniejsze od 1.
30 lis 20:37
jc: Znasz twierdzenie o 3 ciągach?
| n+2 | |
0 < [ |
| 2−n]n < 2−n2 →0 |
| n+3 | |
| n+2 | |
Wniosek. [ |
| 2−n]n →0. |
| n+3 | |
30 lis 20:48
Misiek: Znam. Czyli inaczej sie tego nie da zrobic?
30 lis 20:50
jc: Można od razu powiedzieć, że granica = 0.
30 lis 20:53