dowod z analizy
Leszek: Niech f(x)=e2x
dowiedz indukcja matematyczna ze
fn+1(x)=2ne2x
1. n=1
(e2x)' −−−−> normalnym sposobem na rozniczkowanie dowodze ze = 2e2x
wiec
f(x)= 2e2x
2. n=n+1
fn+1(x)= (f'(x))'n= (2e2x)'n
zacinam sie tutaj, nie wiem jak dalej to przeprowadzic wiem ze zeby zrobic indukcje trzeb w tym
n+1 przykladzie
jakos odwolac sie do 1. stad kombinuje jak tu to wrzucic, ale nie mam pomyslu
9 lis 19:23
9 lis 19:29
Blee:
1) n=1
f'(x) = 2e2x
2) n = k
fk(x) = 2ke2x
3) n = k+1
fk+1(x) = (fk(x))' = // z (2) // = (2ke2x)' = 2k*(e2x)' = 2k*2*e2x =
= 2k+1e2x
c.n.w.
9 lis 19:54
Leszek: dzieki, przydalo sie
wiec zalozylem ze dla n=k to jest prawda w podpunkcie 2
a w podpunkcie 3 sprawdzalem czy dla n=k+1 to prawda,
podstawilem n=k+1 i lewa strone zmienilem na (fk(x))'
potem calkowalem obie strony zeby pozbyc sie tej jednej pochodznej i doszedlem do tego co
zalozylem
w podpunkcie 2
czy to juz tyle? szczerze powiem ze nie za bardzo to czuje na tym przykladzie, wykladowca
tlumaczyl
mi to jako wchodzenie po schodach do nieba, skoro moge wejsc na pierwszy stopien zakladam ze
moge
wejsc na kazdy z nich i potem udowadniam ze skoro moge wejsc na kazdy z nich to moge wejsc na o
jeden
wiekszy czyli moge sie wspiac do nieba
9 lis 20:04
Blee:
Bardziej to tlumaczyl tak:
Sprawdzasz czy mozesz wejsc na pierwszy schodek. Mozesz.
Zakladasz ze mozesz wejsc na dowolny schodek.
Udowadniasz, ze skoro udalo Ci sie wejsc na jakis schodek, to na kolejny takze mozesz wejsc.
I jezeli to udowodnisz to mozesz dotrzec do nieba po schodach.
9 lis 20:07
Leszek: czyli dowod jest ok?
9 lis 20:28