b
Emilia: Mam pytanie: Czy dla was jako dla matematyków przydały się wiadomości te które mówiono na
polskim o jakimś "panu Tadeuszu" "potopie" "Lalce" i innych niepotrzebnych lekturach? bo każą
czytać te nudne rzeczy a i tak się nie przydadzą w życiu.
28 paź 21:46
5-latek: A wedlug Ciebie jakie ksiazki sa potrzebne ?
28 paź 21:54
Emilia: Naukowe takie które mają odzwierciedlenie w rzeczywistości a nie lektury w których kiedyś
pisali o bohaterach którzy tak naprawdę nie istnieli. A na dodatek to było takie nudne jak nie
wiem co.Jestem na studiach i jakoś żadne z tych informacji mi się nie przydały w życiu
28 paź 21:57
Adamm: taki argument pasuje do wszystkiego
każdy tak mówi
28 paź 22:03
Emilia: Współczuje tylko obecnym maturzystom którzy muszą się męczyć z tymi durnymi lekturami
jak"Potop" którego poprostu nienawidziłam z całego serca "pan Tadeusz" którego również
nienawidziłam "Granica" której niecierpiałam i inne
Ale nareszcie jestem wolna od tych zbędnych wiadomości
28 paź 22:06
5-latek: No tak . Myslisz ze taki Wokulski czy Rzecki nie istnieli ?
A co powiesz o chlopach ? Tylko pracowali w polu ? Co powiesz o nich wiecej jesli nie
przeczytasz Chlopow czy Rozdzibia nas kruki i wrony ?
Czy czytajc tylko naukowe ksiazki bedziesz potrafila sie dobrze wyslowic , znac inne
znaczenia slow ,
czy do swojego dziecka powiesz Sluchaj ∑ sin2+cos2=1 i nic innego ? (takie to naukowe .
Czy naukowo tez bedziesz go uczyc patriotyzmu?
Ale skoro masz taki poglad to Twoje prawo . Zycze powodzenia w nauce .
28 paź 22:14
Emilia: Ale sam przyznaj że to o czym się uczliśmy na polskim odnośnie lektur to nam się do niczego nie
przyda np.czy ty byś zapytał się swojego dziecka "Ile lat miał Rzecki z Lalki Prusa?" albo
ciągle byś mu gadał o "Bogutowej z Granicy Nałkowskiej"? Wysłowić się można wbrew pozorom
również z książek naukowych gdyż (zaskocze cię) są one pisane nie językiem potocznym tylko
językiem formalnej o uporządkowanej składni tak aby nie było chaosu
Więc widzisz że tylko
ta nauka poszła na marne
28 paź 22:17
28 paź 22:20
Emilia: + w pracy w laboratorium szef nie będzie ode mnie wymagał znania "Lalki" Bolesława Prusa
28 paź 22:22
5-latek: Tylko Emilko z drugiej strony ktos moze powiedziec ze te wszystkie bzdury w przedniotach
scislych do niczego mi sie w zyciu nie przdadza(humanisci )
Potrafie cztery podstawowe dzialania i to mi w zyciu wystarczy . Po co mi ciagi granice i
do tego calki ?
Ktos lubi czytac ksiazki i np chce studiowac literature . To nie jest takie proste
28 paź 22:27
Emilia: całki mój kochany są tylko na studiach
Ale zgodziłabym się z takim uczniem odnośnie nauk
ścisłych ale oni mają łatwiej bo mają naprawdę okrojony program nauczania matematyki w 2 i 3
klasie liceum a my ścisłowcy musieliśmy przeczytac "Potop" −taką grubą księga która powinna
być tylko na rozszerzeniu a nie na podstawie
28 paź 22:30
Emilia: A granice są tylko na rozszerzeniu (w liceum i na studiach)
28 paź 22:32
Mila:
Lektury powinnaś czytać, aby być wykształconą panienką, taką, która wie,
jak zachowuje się prawdziwa dama i wie,
że na forum nie używamy wulgaryzmów dla wyrażania emocji.
28 paź 23:24
Emilia: W telewizji też można sobie zobaczyć jak się powinno zachowywać
28 paź 23:25
Adamm: w telewizji właśnie masz pokazane jak się nie zachowywać
28 paź 23:27
Emilia: Niekoniecznie
bo oczywiście są postacie których nie należy naśladować jak np.Ferdynand
Kiepski ale też są osoby godne naśladowania jak np.niektórzy celebryci którzy pomagają
np.zwierzętom w programach charytatywnych
28 paź 23:29
b.: Może tylko dodam, że jak się czegoś nie nauczysz, to najczęściej nie będziesz sobie zdawać
sprawy z tego, że by Ci się to przydało −− więc będziesz dalej przekonana, że to się nie
przydaje.
Taki przykład bardziej konkretny: mamy pole wypełnione tekstem, zwiększamy to pole dwukrotnie,
jak należy zmienić wielkość czcionki, żeby tekst dalej wypełniał pole?
Można metodą prób i błędów, a można od razu ok. 1.41 raza −− ktoś, kto robi to metodą prób i
błędów może być przekonany, że tak trzeba i że matematyka poza znajomością 4 działań się nie
przydaje.
29 paź 00:20
Emilia: Matematyka akurat się bardzo przydaje tak jak inne nauki ścisłe tylko te lektury wcale nie są
potrzebne−takie zawracenie głowy uczniom a potem jest problem że społeczeństwo mało czyta.Nic
dziwnego skoro czytanie od razu kojarzy im się z nudnymi lektrami jakie mieli w szkole na
polskim. PS. nie wiem czy tylko ja zauważyłam ale jakoś wiele polonistek(przynajmniej tych
które ja spotkałam) to kobiety wredne niemiłe,które uważają swój przedmiot za najważniejszy ze
wszystkich i pyskate
29 paź 00:41
b.: Ja tam w liceum też polskiego nie lubiłem, ale z perspektywy czasu nie żałuję, że przeczytałem
trochę lektur (bo nie wszystkie
).
29 paź 00:46
Emilia: ja ŻADNEJ dosłownie nie przeczytałam (jechałam tylko na samych streszczeniach) i nie żałuje
gdyż jakbym czytała lektury w całości to bym miała mniej czasu na naukę bardziej wartościowych
przedmiotów jak matematyka chemia lub fizyka
29 paź 00:48
b.: na razie nie żałujesz, ale może przyjść moment, że Ci będzie z tego powodu głupio
29 paź 00:49
29 paź 00:52
bc: Książki/ inne media są dobre, bo zwiększają pojęcie o świecie, o tym co było i co może być, a
może
da się uniknąć
29 paź 00:54
Emilia: Oj tam oj tam to wymówki stosowane od wiek wieków przez polonistów którzy mszczą się nad
światem za to że nie mieli jakieś ciekawszej i twórczej pracy
A wgl czy ktoś zna jakąś
przyjemną polonistkę?
bo ja mam jedno skojarzenie POLONISTKA=pyskata baba
29 paź 00:57
b.: > A jak ktoś z moich kolegów lub koleżanek się zapyta ile ja pamiętam z tej lektury
> to bez krępacji powiem "nic"
A wtedy Twoi oczytani koledzy i oczytane koleżanki uśmiechną się z politowaniem lub skomentują
w sposób, którego nie zrozumiesz
29 paź 01:02
Emilia: oj tam jakoś przeżyje
29 paź 01:04
b.: Przeżyć przeżyjesz, ale zobaczysz, że chwalić się tu nie ma czym
29 paź 01:05
Emilia: noooo... ale jak jakiś humanista w przyszłości nie będzie potrafił obliczyć szybko ile to jest
np. dajmy nato 27+31 to dopiero będzie wstyd bo wszyscy będą wiedzieć że takie działania to
były już w 3 klasie podstawówki
29 paź 01:06
iteRacj@: na koniec dyskusji dodam jedno zdanie:
W szkole są cudowne lektury.
W gimnazjum uczniowie czytają np.
"Oskar i pani Róża" (pół godziny czytania a każde serce zawiąże w supeł)
http://www.vismaya-maitreya.pl/ksiazki_itp/oskar_i_pani_roza.pdf
"Władca much"
(strach potem spojrzeć na siebie i innych)
tylko błagam: nie czytajcie streszczeń, lepiej nie czytajcie wcale
29 paź 11:24
qwerty: w sumie to jak to wyliczyć?
> mamy pole wypełnione tekstem, zwiększamy to pole dwukrotnie,
jak należy zmienić wielkość czcionki, żeby tekst dalej wypełniał pole?
29 paź 17:05
finlamente:
Kończ Waćpanna.
29 paź 18:19
yht:
z własności podobieństwa (tutaj: prostokąty podobne)
k2 = 2
k = √2 ≈ 1,41
29 paź 19:40
qwerty: yht, chyba nadal nie łapię...dlaczego zakłada się, że te prostokąty będą podobne?
przecież można by zwiększyć pole dwukrotnie tak żeby nie były podobne.
no i w ogóle jakoś nie mogę zrozumieć związku czcionki ze skalą...
bo rozumiem, że
skala podobieńtwa tych dwóch prostokątków to k=
√2, ale jakoś nie mogę pojąć tego
wniosku że czcionkę należy zwiększyć o
√2. odruchowo odpowiedziałabym,
że 2 razy należy zwiększyć
yht, help
29 paź 22:55
yht:
przyjąłem że trzeba wyskalować proporcjonalnie
załóżmy że jesteś w redakcji i redagujesz książkę
jednak wpadasz na pomysł zmniejszyć obrazek i powiększyć (2−krotnie) pole tekstowe żeby łatwiej
się czytało
i jeśli linijka się kończy na jakimś bardzo długim wyrazie to dajesz
myślniki
mniej więcej wyglądać to może tak:
napisano tekst i nastąpił koniec linijki na wyrazie instytucjo
−
nalny
żeby się te myślniki nie poprzestawiały to należy założyć że prostokąty będące polami dla
napisanego tekstu muszą być podobne
mam nadzieję że wiesz o co chodzi
30 paź 07:32