matematykaszkolna.pl
ekstrema jan: oblicz ekstrema fuknkcji f(x)= x5+x2 − 2 f'(x) = 5x4 + 2x = x( 5x3 +2 ) f'(x) =0 x( 5x3 +2 ) = x = 0 u x= − 325 Dobrze to robie bo cos dziwnie wychodzi :x
28 paź 16:53
kochanus_niepospolitus: dobrze
28 paź 16:55
jan: dziękuję. A mam jeszcze pytanie. Jak mam narysować np taką funkcję (3x4 −3)/x2
28 paź 17:09
kochanus_niepospolitus: zbadaj przebieg zmienności funkcji emotka to będziesz wiedział zauważ, że funkcja jest parzysta (połowa roboty z głowy emotka )
28 paź 17:10
kochanus_niepospolitus: wskazówka −−− policz także drugą pochodną bo coś wyczuwam punkt przegięcia
28 paź 17:13
jan: Nie moge zrobić tego przykladu... mam wyznaczyc przedzialy monto i ekstremy . f(x) = 4/(x2−2x) 1. Sprawdzam dziedzine. x∊R −{0,2} 2. Licze pochodna funkcji. f'(x) = −(8x+8)/ (x2 − 2x) 2 3. Co dalej z tym robić?
28 paź 17:30
kochanus_niepospolitus: zauważ, że mianownik pochodnej jest postaci ('coś')2 ... czyli jest to liczba większa od 0 (bo to 'coś' nie zeruje się − patrz dziedzina funkcji) więc o znaku pochodnej mówi nam wartość LICZNIKA stąd: −(8x+8) = 0 −> x = f'(x) > 0 ⇔ −(8x+8) > 0 f'(x) < 0 ⇔ −(8x+8) < 0
28 paź 17:34
jan: Okay rozumiem, a jak ekstremy policzyć? Odczytywałem zazwyczaj z wykresy ale w tym wypadku nie wiem jak
28 paź 17:35
kochanus_niepospolitus: i jak już to pochodna to
 −(8x8) 
f'(x) =

 (x2−2x)2 
28 paź 17:36
jan: Aj, faktycznie.. moj blad
28 paź 17:36
kochanus_niepospolitus: ekstremum funkcji jest jedynie wtedy gdy f'(x) = 0 (jest to warunek KONIECZNY, ale nie wystarczający )
28 paź 17:37
kochanus_niepospolitus: ja uciekam ... niech ktoś inny 'przejmie'
28 paź 17:37
jan: Czyli do ekstremum mam warunek, że f'(x) = 0 i jest to warunek konieczny ale nie wystarczajacy. Jak to rozumiec, co z tym robic dalej
28 paź 17:43
jan: Chyba nikt nie "przejmie"
28 paź 17:49
jan: narysowałem sobie wykres y = −8x+8 i z niego odczytałem ekstrema f max(1) = −4 oraz przedzialy monotonicznosci z uwzglednieniem dziedziny f(x) rosnie (−;0); (0;1> f(x) maleje <1;2) ; (2; +) Można tak?
28 paź 18:00
Jerzy: Pomyśl...kiedy pochodna się zeruje ?
28 paź 18:04
Blee: Przedzialy monotonicznosci ZAWSZE zapisujesz w przedzialach otwartych. Pozatym jest dobrze.
28 paź 18:57
Jerzy: Co jest dobrze, jak funkcja ma tylko jedno ekstremum ?
28 paź 19:04
Blee: Co docwarunku koniecznego ale.nie wystarczajacego. Jezeli f'(x0)=0 to w tym punkcie mam ekstremum lokalne LUB punkt przegiecia. Aby miec pewnosc ktore z tych mamy winno sie policzyc pochodne wyzszych rzedow. Jezeli ostatnia pochodna dla ktorej w punkcie x0 ta pochodna przyjmuje wartosc 0 jest pochodna nieparzystego stopnia, to mamy tam ekstremum. Jezeli jest to parzysty stopien pochodnej to mamy punkt przegiecia. Ale mozna sobie latwiej poradzic wlasnie poprzez robienie szkicu wykresu pochodnej (badz tylko jego licznika −−− o ile mianownik ma staly znak). Nieparzyste krotnosci miejsca zerowego pierwszej pochodnej to ekstrema ... parzyste to punkty przegiecia. Np. g'(x) = x(x−1)2(x−2)3(x−3)8(x−4)9 Bedzie posiadal ekstrema w 0, 2 i 4 oraz punkty przegiecia w 1 i 3. UWAGA Punktow przegiecia moze byc wiecej niz te dwa.
28 paź 19:04
Blee: No i napisal ze ma jedno ekstremum. Pumkty 0 i 2 nie sa w dziedzinie (asymptoty pionowe) A sama funkcja jest symetryczna wzgledem prostej x=1
28 paź 19:05
Jerzy: OK...ja źle popatrzyłem.
28 paź 19:08