matematykaszkolna.pl
Zbiór wartości, suriektywność Fanabela: Witam, mam problem z takim zadaniem: Wyznacz dziedzinę i zbiór wartości funkcji:
 1 
f(x)=sinx+

 |sinx| 
 π 
Czyli dziedzina to x≠

+kπ, gdzie k należy do całkowitych
 2 
i tu zaczynają się schody próbowałam podstawiania t za sinx, gdzie t należy do [−1,1], rozbijania na przypadki, a także obu metod włącznie i nie wychodzi mi nic sensownego. Teoretycznie mogłabym spróbować podstawić t, spróbować narysować wykres z przebiegu zmienności funkcji i potem podstawić za t sinusa, ale nie wiem czy ta droga jest dobra, a na ćwiczeniach nie przerabialiśmy jeszcze pochodnej, więc musi istnieć prostszy sposób. I drugie zadanie: Sprawdzić czy funkcja odwzorowuje zbiór X w Y oraz czy odwzorowuje zbior X na zbiór Y. Sprawdzić suriektywność: 1.) f(x)=2x+1 + sinx, X=R, Y+[−1,)
 1 
2.) f(x)=xsin(

π), X=(0,+), Y=R
 x 
Tutaj też mam problem, gdyż wcześniej liczyłam to w ten sposób, że za y podstawiałam jakieś Z wyliczałam x i sprawdzałam czy zachodzi dla każdego Z w zbiorze Y albo po prostu rysowałam wykres funkcji, a tutaj szczerze mówiąc nie wiem jak się za to zabrać. Proszę o jakieś wskazówki i z góry dziękuję emotka
18 paź 21:12
Jerzy: Zad 1) Zacznij od poprawnego wyznaczenia dziedziny:
 1 
Dla sinx > 0 mamy: f(x) = sinx +

 sinx 
Jeśli sinx = 1, to f(x) = 2 Jeśli sinx → 0+, to f(x) → + czyli: Zw = <2;+)
 1 
Dla sinx < 0 mamy: f(x) = sinx −

 sinx 
Jeśli sinx = −1 , to f(x) = 0 Jeśli sinx → 0 ,to f(x) → + Ostatecznie: Zw = <0;+)
19 paź 08:24
Blee: W drugim zadaniu (1) Nalezy zauwazyc, ze funkcja g(x) = 2x+1 przyjmuje wartosci wieksze od 0 (czyli y> 0)natomiast h(x) = sin x przyjmuje wartosci z przedzialu [−1, 1] Stad wyciagasz wniosek ze funkcja f(x) = 2x+1 + sinx NIE MOZE przyjac wartosci rownej −1
19 paź 08:52
Jerzy: I nie musi przyjmować wartości −1, bo to ma być odwzorowaniw: X w Y. emotka
19 paź 09:25
Jerzy: Zad 2) 1) Funkcja odwzorowuje: X w Y 2) Funkcja odwzorowuje: X na Y
19 paź 09:41
Fanabela: Ok, bardzo dziękuję za wytłumaczenie, już wszystko rozumiem − ten sposób z wyznaczeniem zbioru wartości jest o wiele prostszy niż to co kombinowałam z przebiegiem zmienności funkcji emotka Jeszcze raz dziękuje za rozwiązanie obu zadanek! emotka
19 paź 21:48
Fanabela: Zaraz, zaraz! mam tylko jedno zastrzeżenie czy w zadaniu 2 przykładzie 2 nie powinno być odwzorowanie "w"?
 1 
bo sin(

π) przyjmuje wartości z przedziału (0,1]
 x 
 π 
ponieważ x należy do (0,) czyli

zawsze będzie należał do zbioru (0,π) czyli jak
 x 
pomnożę sinusa razy x, który należy do (0,) to ten wynik też będzie należał do zbioru (0,), czyli odwzorowanie "w". Nie wiem czy dobrze myślę...?
19 paź 22:15
Fanabela:
 1 1 
Nie zaraz przecież jak np. x=

to wtedy sin(

π) = sin 2π czyli sinus
 2 x 
może przyjmować także wartości ujemne, czyli w tym przypadku zbiór funkcji f(x) =[−U[{1}{2},{1}{2}] ale w dalszym ciągu coś mi się tu nie zgadza, bo wg odpowiedzi to funkcja "w" a nie "na"...
19 paź 22:35
Jerzy: Przemyśl to jeszcze raz emotka
19 paź 22:37
Fanabela: Czyli tak zaczęłam wypisywać sobie kolejne liczby i taki wniosek:
 1 
−jak biorę

to zawsze wychodzi sinxπ a to jest równe 0, tak?
 x 
 n 
−jak biorę

, gdzie m>n to sinus "wpada" do przedziałów z wartościami dodatnimi
 m 
 n 
−jak biorę

gdzie n>m to sinus wpada do przedziałów z wartościami ujemnymi,
 m 
które pomnożone przez x >0 dają wartości ujemne −jak biorę x należącego do naturalnych to sinus wpada do przedziału (0,1) czyli wynika z tego, że zbiór wartości funkcji będzie równy R, czyli obejmuje cały zbiór czyli mam suriekcję, prawda?
19 paź 23:00
Jerzy: OK. Odwzorowanie jest w , bo: limx →+/−x*sin(π/x) = π
20 paź 08:20
Jerzy: Może jeszcze ta granica:
 π* sin(π/x) sin(π/x) 
limx→ x*sin(π/x) = limx→

= π*

= π
 
π 

x 
 
π 

x 
 
20 paź 11:59
Inka10: Witam. Ponawiam temat, ponieważ nie rozumiem dlaczego ta granica równa jest π i na jakiej podstawie została wyznaczona, skoro π się skrócą, a x "wskoczy" do licznika.
4 lis 18:45
Jerzy: Otóż zapamiętaj ważną granicę:
 sinx 
limx→0

= 1
 x 
4 lis 18:47
PW:
 π 
No i co − wrócisz do pierwotnej postaci? Pomyśl po co w mianowniku pojawia się

, choć go
 x 
wcale nie było.
4 lis 18:48
Inka10: Nie wiedziałam o tej granicy, dlatego dzielenie przez πx wydawało mi się bezsensowne. Dziękuje za wyjaśnienie. Już prawie rozumiem. Chciałam jeszcze spytać, dlaczego w tej granicy z zadania x dąży do , a tu do 0. Czy to w tym twierdzeniu nie ma znaczenia?
4 lis 19:08
Jerzy: Jesli x → , to 1/x →0
4 lis 19:23
Jerzy: W tym zadaniu x → , a π/x → 0
4 lis 19:25
ania767: A, tak racja. Bardzo dziękuje.
4 lis 19:35