Mam dwa pytanka...
1. Robiłem niedawno pare przykładów z potęg o różnych wykładnikach.
I trafiłem na taki przykład :
| 5x3*x−6*/x−9 | |
| x−4/x |
| x3*x−6/x−9 | ||
5 | ?) | |
| x−5 |
| k | l3 | |||
PRZYKŁAD : ( | )−1*( | )−2/(km)−3 | ||
| l2 | m |
| k−1 | l−6 | |||
= | * | /k−3m−3 | ||
| l−2 | m−2 |
| k−1l−6 | ||
= | /k−3m−3 | |
| l−2m−2 |
| k−1 | ||
l−4 | /k−3m−3 | |
| m−2 |
Pozdrawiam cieplutko Michał
| abc | bc | 1 | b*a | ||||
=a* | =c* | * | |||||
| de | de | e | d |
| k | l3 | |||
( | )−1*( | )−2/(km)−3= | ||
| l2 | m |
| k−1 | l−6 | |||
= | * | /(k−3m−3)= | ||
| l−2 | m−2 |
| ||||||||||||||
= | ||||||||||||||
| k−3m−3 |
| k−1 | l−6 | ||
* | /k−3m−3= | ||
| l−2 | m−2 |
| k−1 | l−6 | |||
= | * | /k−3*m−3= | ||
| l−2 | m−2 |
| ||||||||||||||
= | ||||||||||||||
| k−3 |
Co do zostawiania w mianowniku/liczniku czy "wyrzucania" przed ułamek: pełna dowolność, byleby
każdy zapis był równoznaczny.
Przykładowo:
| k−5 |
| 1 | 1 | k2 | |||||||||||||||||
= | =k−5* | = | * | = | |||||||||||||||||
| k−2 |
|
| k5 | 1 |
| k2 | 1 | |||
= | = | =k−3 | ||
| k5 | k3 |
| k−5 | |
=k−5−(−2)=k−3 | |
| k−2 |
myślałem że jak, potęgę wrzucę
do nawiasu to mogę go opuścić, no a przeciez wtedy to zupełnie inne działanie, niż gdybym go
zostawił, dzięki Ci wielkie, oświeciłeś mnie
Co do przemienności mnożenia zdawałem sobie z tego sprawę, lecz jak widzisz w przykładzie
powyżej
pojawia się też dzielenie zrobiłem tam drobną literówkę gdyż napisałem:
x−6*/x−9 <−−− mnożenie czy dzielenie? O co mi chodziło...
x−6/x−9 <−−− tak powinno tam być, sorry nie zauważyłem tego od razu
W kazdym razie szkopułem dla mnie i bólem było to ze oprócz mnożenia w tym przykładzie pierwszy
na równie jest również dzielenie i czy wyciągnięcie tej 5 i zostawienie jej na koniec nie
zmienii ostatecznego
wyniku, tego się obawiałem, bo wedlug kolejności wykonywania działań powinienem był to zrobić
od lewej do prawej, ja natomiast, tak zrobiłem pomijając piątkę i zostawiając na koniec...
Czyli tam jest tak (pomińmy mianownik):
5x3*x−6/x−9 =5 x6 <−−−− piątka pominięta podczas łączenia potęg
Czyli to jest poprawne rozumowanie jak mniemam?
A co do mojego "wyrzucania" to już czaje, rozumiem, ten przykład który podałeś
świetnie zobrazował mi to czego, nie wiedziałem, dzięki wielkie za pomoc, bardzo doceniam to
że poświeciłeś swój czas odpowiadając na moje pytanie tak rzetelnie, dzięki stary
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−
Żeby nie zakładać specjalnie nowego tematu, postanowiłem zadać tu jeszcze pare pytań...
1. Z powodu mojej niewiedzy nie wiem czemu w pewnym zadaniu jest takie założenie :
przykład 1.1: x12*x13 policzenie to nie problem ale założenie x≥0 <−− x pod
pierwiastkiem
nie moze byc ujemny dla tego wiekszy od 0, ale czemu moze byc tez równy? Wpisujac na necie
sqrt(0) wyskakuje mi 0, czyli jezeli dobrze rozumiem pierwiastek z 0 normalnie obowiązuje dla
tego x≥0?
przykład 1.2: 3√x2*x−1*√x = (...) =x16 założenie x>0 to też jest x pod
pierwiastkiem
czyli musi byc wiekszy od 0 ale nie moze byc równy zero? Czemu skoro w przykładzie 1.1 mógł
wynosić
0, potęga jest parzysta więc chyba nic się nie zmieniło (CHYBA)?
| 1 | ||
przykład 1.3: 3√ab−2/(a−2b)13 =(...)=a | założenie to b=/=0 i a=/=0 | |
| b |
| a | ||
.... | +√c .... a wynikiem jest dajmy na to = c to czy założeniu uwzględniam to ze | |
| b |
Tak że z góry dziękuję no i jeżeli bylibyście tak mili proszę o rady/pomoc/rozwiązanie
Jeszcze do poprzedniego pytania: dzielenie to mnożenie przez odwrotność. A poza tym, mnożenie
jest też łączne, więc możesz śmiało "pomijać" piątki czy cokolwiek innego "na początku":
a*(b*c)=(a*b)*c=b*(a*c)
1.
Założenie dla pierwiastków stopnia parzystego (2,4 itd.): x≥0.
Założenie dla pierwiastków stopnia nieparzystego (3,5 itd.): x∊ℛ.
W przykładzie 1.1 masz zatem jedynie założenie co do pierwiastka kwadratowego.
W przykładzie 1.2 masz założenie co do pierwiastka kwadratowego oraz nie możesz dzielić przez
| 1 | ||
zero, stąd odpada zero (x−1= | ). | |
| x |
| 3√ab−2 |
| |||||||||||
= | ||||||||||||
| (a−2b)1/3 |
|
| b | ||
b2≠0 ⋀ a2≠0 ∧( | )1/3≠0 ⇒ a≠0 ∧ b≠0 | |
| a2 |
| a | |
+√c, założenia: b≠0 ⋀c≥0 | |
| b |
Nie sądziłem, że ktoś jeszcze na to odpowie. Pozytywnie się zaskoczyłem, dzięki
pytający
Doceniam, to że tak ładnie mi to wytłumaczyłeś (raz jeszcze), wszystko już rozumiem i jestem
świadom swoich
dotychczasowych błedów w interpretacji. Oprócz tego fajnie rozpisaleś te dwa zadanka
nie wpadłem na to żeby 2.1 tak rozpisać... W ogóle jak robiłem tego typu zadanka z podręcznika
(szkoła średnia) to podejście jakie mi tutaj pokazałeś, nie było ani razu konieczne do
zastosowania bo wszystko wychodziło, poprzez manipulacje potęgami. Tylko ten jeden przykład
taki się trafił.
No i w 2.2 kurcze, muszę ewidetnie poćwiczyć wzory skróconego mnożenia, bo to nie jest w ogóle
skomplikowane... Po prostu wystarczyło, abym sobie to rozpisał krok po kroku, na spokojnie, tak
jak ty zrobiłes i chyba dotarłbym do celu (chyba
). W każdym razie dzięki za pomoc, bo bardzo
mi pomogłeś, ogarnać coś i zwrócić uwagę na to co pownienem już umieć dawno temu
Jedna
zaległość mniej do nadrobienia. Dzięki, raz jeszcze, za stoicki spokój.
Niech moc będzie z Tobą.