Odszukaj ekstrema
Mario: Prosze o pomoc z zadaniem:
Odszukaj ekstrema:
f(x) = (x+3)3(x+1)2
31 sie 12:38
Mario: f(x) = (x+3)3 / (x+1)2
31 sie 12:39
Jerzy:
Pochodną potrafimy policzyć ?
31 sie 12:49
Jerzy:
A jeśli tak,to nie potęguj w liczniku, bo nie ma takiej potrzeby.
31 sie 12:53
Mario: Potrafimy, ale notatki zostawiłem w mieszkaniu w Gdańsku, a jestem u rodziców w Iławie i nijak
mam zerknąć, jak rozwiązywałem całki i pochodne. Ale ok, pochodne ogarnę, bo mniej więcej
pamiętam z czym to się je, mógłby mi Pan napisać, co dalej? Plus pochodną liczę z właściwości
dzielenia?
31 sie 12:56
Jerzy:
Pochodna:
| 3(x+3)2(x+1)2 − 2(x+3)2(x+1) | |
f'(x) = |
| |
| (x+1)4 | |
Teraz w liczniku wyłacz przed nawias (x+3)
2(x+1) i zauważ,że znak całej pocdonej będzie
zależał
od znaku tego, co pozostanie nawiasie kwadratowym ( bo mianownik jest stale dodatni )
(x+3)(x+ 1)*[ ..........................]
31 sie 13:00
Jerzy:
(x+3)2(x+1)*[ ............] miało być oczywiście.
31 sie 13:01
Jerzy:
Upss .... pomyłka:
| 3(x+3)2(x+1)2 − 2(x+3)3(x+1) | |
f'(x) = |
| |
| (x+1)4 | |
31 sie 13:03
Jerzy:
Oczywiście najpierw musisz znaleźć miejsca zerowe pochodnej i tam szukać ekstremów.
31 sie 13:05
Mario: No właśnie tak rozwiązuje sam i 2(x+3)
2(x+1) coś mi nie pasowało
ok, lecę dalej.
31 sie 13:09
Jerzy:
Pochodna bedzie sie zerować w punkcie x= 3 i zmienia tam znak z ujemnego na dodatni,
a wiec funkcja posiada w tym punkcie .......... ?
31 sie 13:17
Jerzy:
Oczywiście zeruje sie też w punkcie x = −3 , ale tam nie zmienia znaku , wiec nie ma ekstremum.
31 sie 13:19
Mario: Czyli jest najpierw malejąca, a potem rosnącą? Czyli w punkcie zerowym byłoby minimum, dobrze
pamiętam?
31 sie 13:21
Jerzy:
Tak , jest minimum w punkcie: x = 3
31 sie 13:22
Mario: Ok, nie mam pojęcia czy na kartce czegoś nie powaliłem, ale mniej więcej rozumiem, o co chodzi.
Czyli w skrócie: najpierw liczę pochodną, potem przyrównuję ją do zera i rysuje sobie wykres i
sprawdzam właściwości funkcji. Następnie z pierwszej pochodnej też liczę pochodną i zabawa od
nowa, tak?
31 sie 13:25
Jerzy:
Druga pochodna jest Ci potrzebna wtedy, gdy szukasz punktów przegiecia oraz
wypukłości i wklęsłości funkcji.
31 sie 13:27
Mario: Aaaaah, ok. Niezbyt dobrze pamiętam ten dział. Czyli suma sumarum wszystko sprowadza się do
dobrze policzonej pochodnej. Dziękuję za pomoc!
31 sie 13:30