Liczby całkowite
Adamm: Czy jeśli mamy n kolejnych liczb całkowitych a, a+1, ..., a+n−1 to
czy zawsze możemy przypisać je liczbom 1, 2, ..., n tak żeby dla każdej liczby
a, a+1, ..., a+n−1, liczba która jest jej przypisana ją dzieliła
27 lip 02:33
Adamm: w sensie, każdej liczbie a, a+1, ..., a+n−1 przypisujemy dokładnie jedną z liczb 1, 2, ..., n
27 lip 02:35
jc: Wyjaśnij na jakimś przykładzie, co masz na myśli. Weź np. n=3, a=11.
27 lip 10:44
Blee:
Jc wlasnie to co podales jest kont przykladem obalajacym ta mozliwosc
27 lip 10:59
Adamm: dziękuję za kontrprzykład
myślałem nad tym jak udowodnić że
(xn−1)(xn+1−1)...(xn+k−1−1) dzieli się przez (x−1)(x2−1)...(xk−1)
27 lip 16:06
jc: Spójrz na symbol Gaussa: liczba k wymiarowych podprzestrzeni przestrzeni n wymiarowej,
wszystko nad ciałem skończonym, powiedzmy q elementowym.
n=6, k=3.
Policzmy różne bazy.
Pierwszy wektor bazy wybieramy na q
6−1, drugi na q
6−q, trzeci na q
6−q
2.
Możemy też najpierw wybrać podprzestrzeń na M sposobów, a potem jej bazę
na (q
3−1)(q
3−q)(q
3−q
2) sposobów.
| (q6−1)(q6−q)(q6−q2) | |
M = |
| jest liczbą całkowitą. |
| (q3−1)(q3−q)(q3−q2) | |
| (q6−1)(q5−1)(q4−1) | |
M = |
| |
| (q3−1)(q2−q)(q−1) | |
Ponieważ tak jest dla nieskończenie wielu q, więc M musi być wielomianem zmiennej q.
(nie może być funkcją wymierną)
27 lip 16:49
Adamm: dziękuję
na razie tego nie rozumiem, ale wrócę do tego
27 lip 17:05
jc: To raczej kombinatoryka, a wyżej wymieniony symbol to uogólnienie symbolu Newtona.
W granicy q→1, otrzymamy symbol Newtona (trochę to bez sensu).
27 lip 17:20