Dowód niewymierności √2
Lila0073: Dowód niewymierności liczby √2
W podręczniku jest wyjaśnienie, ale zupełnie go nie rozumiem... Do tego "przykładu" mam zadanie
polegające na dowodzie niewymierności x=√3 x=√5 x=√6
Zupełnie nie wiem jak to zrobić
12 lip 20:05
Mila:
A jaki to dowód? Można na różne sposoby to wykazać.
12 lip 20:06
Lila0073: √2=m/n więc 2n2=m2 zauważmy, że ostatnia równość nie może zachodzić, gdyż oznaczłaby oba, że
przy rozkladzie na czynniki pierwsze liczba 2 występuje parzystą liczbę razy po prawej stronie
i nieparzystą liczbę razy po stronie lewej. Otrzymalibyśmy sprzeczność, a więc przypuszczenie,
że √2 można wyrazić jako ułamek m/n, było fałszywe. Zatem √2 jest loczbą wymierną.
Kompletnie niw rozumiem tego wyjaśnienia, nie można jakoś jaśniej?
12 lip 20:28
Milo: Udowodnimy to nie−wprost. Załóżmy więc, że
√2 jest liczbą wymierną.
| m | |
√2= |
| , dla pewnych m,n∊ℤ i n≠0 |
| n | |
Dodatkowo załóżmy, że największy wspólny dzielnik liczb m oraz n wynosi 1 (gdyby tak nie było,
ułamek można by skrócić − zrobilibyśmy to i już by tak było
)
Stąd (obustronnie do kwadratu)
2n
2 = m
2
Wynika stąd, że 2|m
2, czyli też 2|m
Możemy więc napisać m=2k, dla pewnego całkowitego k
Stąd 2n
2 = m
2 = (2k)
2
2n
2 = 4k
2
n
2 = 2k
2
Czyli 2|n
2, skąd też 2|n.
Otrzymaliśmy sprzeczność − liczba 2 jest wspólnym dzielnikiem liczb m i n, chociaż założyliśmy,
że nie mają wspólnego dzielnika większego od 1
Ta sprzeczność pokazuje, że
√2 nie jest liczbą wymierną − jest więc liczbą niewymierną.
12 lip 20:33
Benny: Załóżmy, że √2 jest wymierne.
f(x)=x2−2
Z twierdzenia o pierwiastku wymiernym wynikałoby, że musi być nim −1 lub 1 lub −2 lub 2.
f(1)=−1
f(−1)=−1
f(−2)=2
f(2)=2
Brak pierwiastków wymiernych. Sprzeczność.
12 lip 20:43
Milo: W podręczniku pewnie chodzi o to, że w rozkładzie na czynniki pierwsze liczby n2 (n∊ℤ) dwójka
zawsze występuje parzystą liczbę razy.
Zauważ, że n=2α*k, gdzie k jest nieparzyste, a α − całkowite nieujemne (wyciągaliśmy dwójkę
tak długo, jak się da) np.
36 = 2*18 = 22 * 9, w tym przypadku α=2 oraz k=9
Oczywiście gdy liczba n jest nieparzysta, α=0 (20=1)
Skoro n=2α*k, to
n2=(2α*k)2 = (2α)2*k2 = 22α*k2
k2 jest oczywiście nieparzyste (gdyż k było nieparzyste).
Czyli faktycznie w rozkładzie n2 na czynniki pierwsze dwójka występuje parzystą liczbę razy
(2α razy)
Równanie m2=2n2 przeczy tej zasadzie, ponieważ:
Jeśli skorzystamy z tego, co pokazaliśmy wyżej, to się okaże, że po lewej stronie równania
dwójka występuje parzystą liczbę razy (bo jest tam m2)
Z kolei po prawej stronie dwójka występuje nieparzystą liczbę razy (jeśli n=2α*k, to
2n2=2*22α*k2 = 22α+1*k2)
Otrzymaliśmy sprzeczność.
12 lip 20:53