Równanie prostej przechodzącej przez pkty A(3, -2, 4), B(-1, -3, 5)
paprykarz: Hej. Powiedzcie proszę jak zrobić następujące zadanie:
Wyznaczyć równanie prostej przechodzącej przez punkty A(3, −2, 4), B(−1, −3, 5). Wiem co zrobić
w przypadku, kiedy w A i B byłyby dwa punkty, ale w tej sytuacji muszę poprosić Was o pomoc.
Pozdrawiam.
2 lip 15:03
Mila:
To znaczy umiesz to rozwiązać w R
2?
W R
3 będzie np. tak:
A(3, −2, 4), B(−1, −3, 5)
AB
→=[−1−3,−3+2,5−4]=[−4,−1 , 1]− wektor kierunkowy prostej L, A∊L⇔
1)
L:
x=3−4t
y=−2−t
z=4+t , t∊R to jest równanie parametryczne szukanej prostej
2) Równanie kierunkowe:
Albo:
2 lip 15:11
paprykarz: Tak, umiem rozwiązać w R2. Mogę mieć pytanie wzięła się część za AB→ ? Jest na to jakiś
konkretny wzór który wykorzystałaś?
2 lip 15:22
Adamm:
B−
A=
AB
tak samo jest w przestrzeni
2 lip 15:27
paprykarz: Czyli można powiedzieć, że Mila wykorzystała taki wzór AB
→, jeżeli mielibyśmy punkty
A(a, b, c),
B(d, e, f):
AB
→ = [d − a, e − b, f − c]
czy tak?
2 lip 16:24
Mila:
Tak.
2 lip 16:32
paprykarz: Okay, dziękuję. Proszę jeszcze o informację na podstawie jakich wzorów wzięło się to:
L:
x=3−4t
y=−2−t
z=4+t
Jeżeli to możliwe, bardzo prosiłbym o podobne rozpisanie jak ja to uczyniłem, abym miał czarno
na białym co i jak.
2 lip 16:45
po prostu Michał:
x = xa + xw * t
y = ya + yw * t
z = za + zw * t
A(xa,ya,za) <−−− dowolny punkt nalezacy do prostej
W(xw,yw,zw) <−−− wektor kierunkowy prostej
2 lip 16:47
2 lip 17:17
Milo: z postaci kanonicznej.
| x−x0 | | y−y0 | | z−z0 | |
Mamy |
| = |
| = |
| = t |
| a | | b | | c | |
Skąd
x= at + x
0
y=bt + y
0
z=ct + z
0
Gdzie [a,b,c] − wektor równoległy do prostej, a P(x
0,y
0,z
0) − punkt leżący na prostej
2 lip 17:22
paprykarz: Dziękuję bardzo. Czy istnieje również jakiś sposób czy wzór, kiedy mamy do czynienia z trzema
punktami, na przykład A(a, b, c), B(d, e, f), C(g, h, i) ?
2 lip 19:32
Adamm: prowadzisz prostą przez A i B, i sprawdzasz czy C do niej należy
2 lip 19:34
paprykarz: Przepraszam, konkretniej chodziło mi o równanie płaszczyzny przechodzącej przez trzy punkty:
A(1, −2, 2), B(−1, −3, 4), C(0, 2, 1).
Doszedłem do tego momentu:
AB→ = [−2, −4, −2]
AC→ = [−1, 3, −1]
Jakie są dalsze kroki w celu wyznaczenia równania płaszczyzny? Jeżeli to możliwe, bardzo proszę
o wypisanie tego krok po kroku i co i jak się odbywa. Wtedy łatwiej mi się to udaje zrozumieć
i zapamiętać.
2 lip 19:42
Adamm: liczysz ABxAC=[a; b; c]
i płaszczyzna jest dana równaniem
a(x−x0)+b(y−y0)+c(z−z0)=0 gdzie (x0; y0; z0) jest puntem należącym do płaszczyzny
2 lip 19:44
2 lip 19:45
Adamm: do zapisania równania płaszczyzny potrzebujesz wektor do niej normalny (prostopadły) oraz
punkt przez który ona przechodzi, i tak jest zawsze
2 lip 19:46
Adamm: albo równanie prostej przez A oraz B, i potem równanie prostej przez A oraz C
i masz w postaci krawędziowej
2 lip 19:50
Adamm: cofam to co powiedziałem 19:50, głupota
2 lip 19:50
paprykarz: i→ j→ k→
n→ = AB→ x AC→ = −2 −4 2 =
−1 3 −1
Doszedłem do tego momentu. Nie wiem jakie rachunki trzeba wykonać w tym momencie.
2 lip 20:13
Adamm: źle policzyłeś AB oraz AC
2 lip 20:17
paprykarz: AB→ [−1 − 1, −3 − 1, 4 − 2]
AC→ [0 − 1, 2 + 1, 1 − 2]
Tak policzyłem AB i AC.
2 lip 20:22
Adamm: jakie masz podane A ?
2 lip 20:24
paprykarz: A(1, −2, 2)
2 lip 20:24
Adamm: to czemu tam masz −3−1 i potem 2+1? powinno być −3−(−2) oraz 2−(−2)
2 lip 20:25
Adamm: wyznacznik najprościej moim zdaniem metodą Sarrusa
2 lip 20:29
paprykarz: ok, dzięki. teraz mam:
AB→ = [−2, −2, 2]
AC→ = [−1, 3, −1]
i j k
n→ = AB→ x AC→ = −2 −2 2
−1 3 −1
2 lip 20:31
Adamm: poprawiłeś, ale źle
2 lip 20:34
Adamm: −3−(−2) ile wynosi?
a ile wynosi 2−(−2) ?
2 lip 20:38
paprykarz: A(1, −2, 2), B(−1, −3, 4), C(0, 2, 1)
AB→ = [−1 −1, −3 − (−1), 4−2] AB→ = [−2, −2, 2]
AC→ = [0 − 1, 2 − (−1), 1−2] AC→ = [−1, 3, −1]
Zrobiłem to w ten sposób.
2 lip 20:42
Adamm: przecież ci mówię
masz tam −2 więc odejmujesz −2 (dodajesz 2)
czemu odejmujesz −1 ?
przecież to jest bez sensu
2 lip 20:44
paprykarz: Przepraszam, te punkty to:
A(1, −1, 2), B(−1, −3, 4), C(0, 2, 1)
źle przepisałem. czy w tym przypadku moje zapiski są dobre?
2 lip 20:51
Adamm: dobrze, teraz tak
i j k
−2 −2 2 = i*(−2)*(−1)+j*2*(−1)+k*(−2)*3−(i*2*3+j*(−2)*(−1)+k*(−2)*(−1))=
−1 3 −1
=i*(−4)+j*(−4)+k*(−8) = −4*[1; 1; 2]
wektor normalny to n=[1; 1; 2]
i wystarczy podstawić do wzoru
1*(x−1)+1*(y+1)+2*(z−2)=0
x+y+2z−4=0
2 lip 20:57
paprykarz: Proszę mi jeszcze powiedzieć skąd, i czy zawsze tam gdzie jest i, j, k jest taka sama reguła
przy wymnażaniu poszczególnych czynników. Jest na to jakiś konkretny wzór?
2 lip 21:00
2 lip 21:03
jc: To jest sposób na zapamiętanie. Wpisujesz 3 litery w pierwszym wierszu
i rozwijasz względem tego wiersza.
|a b c|
|1 2 3|
|5 7 9|
=
a |2 3| − b |1 3| + c|1 2|
|7 9| |5 9| |5 7|
Przy kolejnych literach stoją kolejne składowe iloczynu wektorowego
(1 2 3)x(5 7 9)
2 lip 21:14
paprykarz: a ten wzór: 1*(x−1)+1*(y+1)+2*(z−2)=0
jaką ma postać ogólną?
2 lip 21:50
Adamm: jak masz wektor normalny do płaszczyzny
n=i*nx+j*ny+k*nz
i punkt przez który ona przechodzi
A=(x0; y0; z0)
to równanie płaszczyzny to zawsze
nx(x−x0)+ny(y−y0)+nz(z−z0)=0
2 lip 22:00
paprykarz: okay, pojmuję. a ostatnie pytanie, czy w tym wzorze: 1*(x−1)+1*(y+1)+2*(z−2)=0
nie powinno być zamiast (y+1), (y−1)?
2 lip 22:09
Adamm: nie
A=(1; −1; 2)
y−(−1)=y+1
2 lip 22:14
paprykarz: okay, czyli do wzoru zawsze podstawiam punkt A, a nie tak jak myślałem to, co zostało wyliczone
(n=[1; 1; 2]), tak?
2 lip 22:23
Adamm: nie podstawiasz A, tylko dowolny punkt należący do płaszczyzny
spróbuj podstawić B i porównaj wynik
2 lip 22:27
paprykarz: to, że tak głupio zapytam: skoro mamy wzór i dowolny punkt należący do płaszczyzny to czy
wcześniejsza część zadania dotycząca m.in obliczenia tej macierzy do czego była potrzebna?
2 lip 22:43
Adamm: nie obliczasz macierzy tylko jej wyznacznik
co to znaczy obliczyć macierz? bez sensu
iloczyn wektorowy był ci potrzebny do znalezienia wektora prostopadłego do płaszczyzny
tego nie mieliśmy, i to nam było potrzebne
2 lip 23:13
paprykarz: Dziękuję. Rozwiązuję dalsze przykłady, i proszę o potwierdzenie, że następujący zrobiłem
dobrze:
Napisać równanie prostej prostopadłej do płaszczyzny 2x − 3y + z − 3 = 0, przechodzącej przez
punkt A(1, 3, −1). Znaleźć punkt przecięcia płaszczyzny i prostej.
Równanie kanoniczne:
x−12 = y−3−3 = z+11
Równanie parametryczne:
x = 1 + 2t
y = 3 − 3t
z = −1 + 1t
I część druga zadania, tj. znalezienie punktu przecięcia płaszczyzny i prostej:
P = (x, y, z) = (1+2t, 3−3t, −1+1t) = ?
2(1+2t) − 3(3−3t) + (−1+1t) − 3 = 0
−11 + 14t = 0
t = 1114
3 lip 09:44
paprykarz: I punktem przecięcia jest P(1+2 x 1114, 3−3 x 1114, −1+ 1114)
czyli P(187, 1114, −314)
czy tak?
3 lip 09:57
Adamm: równanie parametryczne jest
kanoniczne również
druga część zadania jest zła tutaj
−11+14t=0 <−
powinno być
−8+14t=0
dalej podstawiasz do swojego punktu
3 lip 09:58
paprykarz: 2(1+2t) − 3(3−3t) + (−1+1t) − 3 = 0
2 + 4t − 9 + 9t − 1 + t − 3 = 0
czyli nie uwzględniamy tego −3 na końcu, jeżeli ma wyjść −8 + 14t = 0?
3 lip 10:05
Adamm: mam również uwagę co do twojego zapisu
pierwsza rzecz to 1t
nie zapisujemy jedynki, taka jest konwencja
druga to (1+2t, 3−3t, −1+t)=?
taki zapis nie ma sensu w matematyce
jak już musisz to napisz coś w rodzaju
"szukane: (1+2t, 3−3t, −1+t)"
3 lip 10:05
Adamm: uwzględniamy, to ja się pomyliłem
3 lip 10:06
paprykarz: Okay, dziękuję. Czyli wyniki punktu przecięcia które napisałem w swoim poście wyszły dobrze,
mogę prosić o potwierdzenie?
3 lip 10:08
Adamm: środkowa współrzędna jest źle
poza tym jest
3 lip 10:10
paprykarz: Wyznaczyć punkt przebicia płaszczyzny 2x − y + z − 3 = 0 prostą przechodzącą przez punkty P(−1,
−2, 3), Q(0, 2, 1).
Zrobiłem to w następujący sposób:
P(−1, −2, 3), n→ [2, −1, 1]
x = −1 + 2t
y = −2 − t
z = 3 + t
P(x, y, z) = (−1+2t, −2−t, 3+t)
2x − y + z − 3 = 0
2(−1 + 2t) − (−2−t) + (3+t) − 3 = 0
6t = 0
t = 0
P(x, y, z) = (−1+0, −2−0, 3+0)
P=(−1, −2, 3) − punkt przebicia płaszczyzny
Czy jest to dobre rozwiązanie, czy trzeba zrobić to samo co powyżej zarówno dla punktu P i Q?
3 lip 10:51
jc: Akurat tutaj bym się sprzeczał.
x=? bardzo wyraźnie nam mówi, że interesuje nas wartość x.
Dużo wyraźniej, niż zdanie: Ile wynosi x?
Przy okazji, pokaż mi pracę z matematyki, gdzie liczby porozdzielane są średnikami.
Rozumiem, że średnik ma związek z obowiązującym w Europie przecinkiem
dziesiętnym używanym zamiast amerykańskiej kropki. Ale jednak jakoś źle to wygląda.
3 lip 10:51
Adamm: (2,2, 2,3, 2,4)
a czy to dobrze wygląda?
3 lip 10:54
Adamm: i dobrze, x=?, można sobie zapisać x − ? ale nie równość
przynajmniej takie jest moje zdanie
3 lip 10:56
mr.renault: Tak, wydaje mi sie, ze samo rozwiazanie jest w porzadku. Zaczekaj lepiej na odpowiedz
ekspertow. Punkty rozdzielaj srednikami.
3 lip 11:04
paprykarz: Proszę wybaczyć ewentualne błędy w zapisie. Jeśli mógłbym wstawiać zdjęcia z rozwiązań to
byłoby to bardziej przejrzyste.
Bądź co bądź takie rozwiązanie tego zadania jest w porządku, czy coś jest sknocone?
3 lip 11:10
jc:
2x − y + z − 3 = 0
P=(−1, −2, 3), Q=(0, 2, 1).
(x,y,z)=Q+t(P−Q) = (0,2,1) + t(1,4,−2)=(t, 2+4t, 1−2t)
0 = 2t − (2+4t) + (1−2t) − 3 = −4t − 4, t=−1
(x,y,z) = (−1, −2, 3)
3 lip 11:19
jc: Wynik się zgadza, a jednak coś jest źle.
Co u Ciebie oznacza n→[2,−1,1] ?
3 lip 11:21
jc: Czy P(x,y,z)=(x,y,z)?
3 lip 11:23
paprykarz: n→[2, −1, 1] oznacza u mnie poszczególne punkty x, y oraz z z równania płaszczyzny 2x − 3y + z
− 3 = 0. Nie wiedziałem jak to rozwiązać w ogóle dlatego tak to sobie rozpisałem.
Dziękuję. Mam tylko pytanie: w jaki sposób odjęto (P − Q), że wyszło (1, 4, −2)?
3 lip 11:33
jc: Teraz ja coś pokręciłem.
P=(−1,−2,3)
Q=(0,2,1)
P−Q=(−1,−2,2)
(x,y,z)=Q+t(P−Q) = (−t, 2−2t, 1+2t)
Podstawiamy
0=−2t − (2−2t) + (1+2t)+3 = 2t+2, t=−1
(x,y,z) = (1,4,−1)
3 lip 11:38
jc: Błędnie odjęto, czasem się zdarza
3 lip 11:39
paprykarz: A czy P − Q = (−1−0, −2−2, 3−1), czy użyto tutaj innego sposobu i źle myślę?
3 lip 11:43
jc: Dobrze myślisz.
Znów źle odjąłem. P−Q=(−1−4,2).
Teraz (x,y,z)=(−t,2−4t,1+2t).
Podstawiamy 0=2x − y + z − 3=−2t−(2−4t)+(1+2t)−3=4t−4, t=1
(x,y,z)=(−1,−2,3).
Jednak za pierwszym razem wynik był dobry
(choć w rachunkach był błąd, ale taki bez znaczenia dla wyniku).
3 lip 12:59
paprykarz: To już chyba ostatnie zadanie. Sprawdź, czy proste przecinają się, a jeśli tak, to wyznacz ich
punkt przecięcia.
x2 = y−3−1 = z1 oraz x−12 = y+21 = z0
Doprowadziłem proste do postaci parametrycznej, w przypadku tej pierwszej:
x = 2t
y = 3 − t
z = t
natomiast w przypadku drugiej:
x = 1 + 2t
y = −2 + t
z = 0
Jakie trzeba poczynić następne kroki aby sprawdzić, czy proste te się przecinają? Bo zadanie ze
znalezieniem punktu przecięcia płaszczyzny i prostej już tutaj umieszczałem.
3 lip 13:36
jc: Sprawdzasz czy układ 6 równań z 5 niewiadomymi ma rozwiązanie
x = 2t
y = 3 − t
z = t
x = 1 + 2s
y = −2 + s
z = 0
Skoro z=0, to t=0, x=0,y=3.
Jeśli x=0, to s=−1/2, ale wtedy y=−3/2 i mamy sprzeczność.
Proste nie przecinają się.
Mogłeś od razu rozpatrywać układ 4 równań z 3 niewiadomymi (dwa równania kierunkowe).
3 lip 14:55