matematykaszkolna.pl
granice Tofik: Oblicz granice jednostronne limx→4 (2+ 16−x2) i nie wiem co tutaj zrobić z tym pierwiastkiem ...bo znam twierdzenie że jeśli limx→x0f(x)=g gdzie g>0 to limx→x0f(x)=g ... ale tutaj granica dla tego pod pierwiastkiem czyli 16−x2 wynosi 0...czyli pod to twierdzenie nie podejdzie bo tutaj g>0...wytłumaczy mi ktoś jak w takim razie powinienem rozwiązać ten przykład?
20 cze 13:52
'Leszek: Mnozymy : ( 2+ 16 − x2 )( 2 − 16−x2)/( 2 − 16−x2) = .....
20 cze 14:03
Tofik: a mogłabym jeszcze poprosić o sprawdzenie wyniku bo mam obliczyć granicę
 −3x2+5x−2 
limx→1

i wychodzi mi ciągle −1 a w odpowiedziach jest 1
 x−1 
20 cze 14:14
'Leszek: − 3x2 + 5x − 2 = 0 ⇒ x= 1 lub x= 2/3 , − 3x2 + 5x − 2 = −3(x−1)(x −2/3) podstaw i granica wychdzi 1 .
20 cze 14:23
Tofik: Leszek bardzo dziękuję za odpowiedź . zrobiłem tak jak mi podpowiedziałeś ale nadal mam pierwiastek an dole i nie wiem co dalej...
20 cze 14:28
Tofik: ten post to do poprzedniego pytania
20 cze 14:29
'Leszek:
 16 − 12 
Podstaw x =4 i otrzymasz

= 2 i to jest granica !
 2 − 0 
20 cze 14:31
Tofik: a co do drugiego po skróceniu ułamka przez x−1 zostaje mi −3(x−2/3) po podstawieniu 1 wychodzi −3 (1−2/3) czyli −3 *1/3 czyli −1
20 cze 14:32
Tofik: hmm no tak tylko ten pierwiastek w mianowniku mnie dręczy... tam po podstawieniu 4 za x pod pierwiastkiem wychodzi 0 tym czasem w książce w twierdzeniu o którym pisałam w pierwszym pości mam że mx→x0√f(x)=√g jeśli g>0 a nie większe lub równe 0
20 cze 14:35
Tofik: przepraszam literówki w poprzednim poście :,, hmm no tak tylko ten pierwiastek w mianowniku mnie dręczy... tam po podstawieniu 4 za x pod pierwiastkiem wychodzi 0 tym czasem w książce w twierdzeniu o którym pisałam w pierwszym poście mam że limx→x0√f(x)=√g jeśli g>0 a nie większe lub równe 0''
20 cze 14:37
'Leszek: Masz dobrze granica rzeczywiscie wynosi. 1 ( nie ma minusa , blad w podreczniku)
20 cze 14:37
Tofik: ok dzięki emotka a z tym pierwiastkiem jesteś mi w stanie wytłumaczyć?... bo po prostu nie wiem czy jak mam na przykład granice funkcji f(x) = x−2 w punkcie x0=2 to jest to po prostu 0 czyli 0 czy nie mogę tak liczyć
20 cze 14:44
'Leszek: Okresl dziedzine , 16 − x2 ≥ 0 ⇒ x< − 4 , 4> i dlatego liczymy granice dla x → 4
20 cze 14:48
Tofik: ale mi chodzi o to że jak liczę limx→4− (2+ √16−x2) to zrobiłem tak jak kazałeś i zostało mi
 −x2−12 
lim

i teraz okej z licznika mi wychodzi 16−12 tak jak we wcześniejszym
 2−16−x2 
poście napisałeś...ale nie wiem skąd się mianownik skoro mam w nim pierwiastek ... rozpisuję mianownik na lim2 − lim16−x2..i teraz potrzebuje obliczyć to lim16−x2... po podstawieniu 4 za x wychodzi mi 0 pod pierwiastkiem a twierdzenie o którym cały czas pisze nie obejmuje 0 według mojej książki.
20 cze 15:02
Adamm: zacznijmy od tego że funkcja f(x)=x jest ciągłą w swojej dziedzinie, więc by obliczyć granicę wystarczy podstawić pod nią jej wartość
20 cze 15:08
Adamm: zresztą, jeśli chcesz być już taki formalny, to wykaż że granicą jest 0 z definicji
20 cze 15:09
Adamm: tak samo zresztą jak 16−x2, też jest ciągła w swojej całej dziedzinie
20 cze 15:11
Tofik: niestety temat o ciągłości jest po tym temacie z obliczeniem tego zadania więc niewiele mi to mówiemotka
20 cze 15:11
Adamm: z definicji wykaż że taka granica istnieje i wynosi 0
20 cze 15:12
Tofik: a jak by było obliczyć granice funkcji f(x) = x−2 w punkcie x0=2 to też by było 0?
20 cze 15:13
Adamm: złożenie funkcji ciągłych jest funkcją ciągłą dowolny wielomian jest ciągły, x również W(x) gdzie W(x) jest dowolnym wielomianem też jest ciągły tak, byłoby 0, bo by obliczyć tą granicę wystarczy podstawić pod nią x=2
20 cze 15:15
Tofik: okej trochę mi rozjaśniłeś emotka Leszek i Adamm bardzo dziękuję za poświęcony czas i pomoc emotka
20 cze 15:18