Czy ja to dobrze rozwiązuję?
magdalena26: f(x)= 2x+8x+4
Df=x+4 = 0
x= −4
M0
0= 2x+8
2x= 2(−4) = −8 +8 = 0 ale przeciez 2(−4) = 8 a nie −8 ale jak inaczej ma mi wyjsc zero skoro
wiem, że
F(0)=0
Także
f(x) = 2−x3x−6
3x−6=0
x=3−6
x= −3
miejsce zerowe
0= 2−x
i dalej nie wiem, ciemność
26 maj 09:15
powrócony z otchłani:
1) zauwaz ze 2x+8 = 2(x+4)
W takim razie f(x) = 2 (ale pamietaj o dziedzinie)
26 maj 09:20
powrócony z otchłani:
0=2−x ⇔x=2 −−− Twoje miejsce zerowe
26 maj 09:21
powrócony z otchłani:
Ps ... zapis bledny przy wyznaczaniu dziedziny. Winno byc:
x+4 ≠ 0 ⇔x≠−4 ≠ Df = R/{−4}
26 maj 09:23
Jerzy:
Nie myl dziedziny z miejscem zerowym.
D = R\{2}
Miejsc zerowych brak, bo: f(x) = 0 , gdy 2 − x = 0 ⇔ x = 2 , ale x = 2 nie należy do
dziedziny.
26 maj 09:40
Jerzy:
Poza tym , co Ty wypisujesz....3x − 6 = 0 ⇔ x = 3 − 6 ?
26 maj 09:42
powrócony z otchłani:
Jerzy ... nawet nie spojrzalem na to co pisala w drugim przypadku ... zobaczylem tylko 'x=−3'
wiec uznalem ze mianownik nie zeruje sie dla x=2
26 maj 09:48