Red: sh(−2+j)

	ez −e−z
shz =
	2

podstawiłem i wychodzę na coś takiego

cos1(e−2 +e2 +jsin1 (e−2 +e2)
	= cos1sh2 +jsin1ch2)
2

a w zeszycie mam wynik cos1sh(−2) +j sin1 ch(−2) = no i w tedy tu z parzystości = −cos1sh2 +jsin1ch2 Proszę o uzasadnienie dlaczego argument sh i ch jest −2

Adamm:

	e−2+j−e2−j		e−2*(cos1+jsin1)−e2(cos(−1)+jsin(−1))
sh(−2+j)=		=		=
	2		2

	e−2*(cos1+jsin1)−e2(cos1−jsin1)
=		=
	2

	[e−2−e2]*cos1		[e−2+e2]*sin1
=		+j
	2		2

Red: no tak to jest przed tym ale wzór jest sh z a z = 2

Adamm: ogarnij się chłopie, napisz co chcesz wiedzieć, jasno

Red: no że to co Ty napisałeś w ostatniej linijce jest zwinięte do wzoru cos1sh(−2) +j sin1 ch(−2) i dlaczego jest −2 a nie 2

Adamm: ch(−2)=ch(2), tutaj nie mamy wielkiej logiki

e−2+e2		e2+e−2
	=		, to jest właśnie parzystość tej funkcji
2		2

za to

	e−2−e2		e2−e−2
sh(−2)=		=−		=−sh(2)
	2		2

nie do końca rozumiem o co ci chodzi, więc jeśli masz jakieś pytania, to proszę

Red: Dobra, teraz już kminie

Red: Dzięki