matematykaszkolna.pl
ciąg Malik: Niech xn ciąg taki że x1=ln(a); x2 = ln(a−ln(a)), xn+1= ln(a−xn) Jak wykazać montoniczność i ograniczoność? Potrzebne mi jest to do wykazania granicy ciągu.
7 maj 14:27
Adamm: najpierw zauważmy że x1≤lna jeśli xn≤lna to xn+1=ln(a−xn)≤ln(a−lna)≤lna to pozwala nam na ustalenie dziedziny a>0 oraz a−lna>0 w dodatku a−xn>0 ponieważ a>lna≥xn czyli a>0 x2−x1=ln(1−lna/a)<ln1=0 jeśli xn+1−xn<0 to
 xn−xn+1 
xn+2−xn+1=ln(a−xn+1)−ln(a−xn)=ln(1+

)<0
 a−xn 
funkcja zatem maleje jeszcze, jeśli granica skończona istnieje to wynosi a−W(ea), jeśli nie to wynosi −, jedyny problem jest w tym czy ciąg jest ograniczony z dołu
7 maj 15:07
Adamm: stój, chyba się pomyliłem
7 maj 15:09
Malik: Dzięki jeszcze własnie ograniczoność ?
7 maj 15:09
Malik: Gdzie pomyłak dla mnie wygląda ok
7 maj 15:10
Adamm: ln(a−lna)≤lna tutaj, muszę to jeszcze przemyśleć
7 maj 15:12
Malik: no według mnie trzeba rozwayc dwa przypadki dla a>=1 oraz dla a (0,1)
7 maj 15:17
Adamm: no więc tak wykazaliśmy że ciąg maleje jeśli ciąg jest malejący to xn+1−x1=ln(a−xn)−lna<0 0<xn ale nie widzę jak nas to zbliża do wyznaczenia dziedziny
7 maj 15:27
Adamm: xn>0 ⇒ xn>a−ea ⇒ ea>a−xn ⇒ a>ln(a−xn) ⇒ a>xn+1 o ile a>xn czyli jeśli a>xn to również a>xn+1 więc dla dowolnego a>0 faktycznie ciąg jest sensowny w tym rzeczywistym sensie
7 maj 15:35
jc: Lepsze byłoby pytanie: dla jakich wartości a ciąg xn ma granicę. Dla a niedużo większych od 1 ciąg raczej nie ma granicy.
7 maj 15:41
Adamm: jc, właśnie, nie mogę sobie z tym poradzić ja chyba sobie odpuszczę, bo dużo już zamieszałem
7 maj 15:42
jc: Myślę, że dużo może wyjaśnić odpowiedni rysunek. Podoba mi się zadanie, jednak mam zaległą pracę do wykonania.
7 maj 15:48
g: przykład a = e−2, x1 = −2, x2 = ln(e−2+2)≈0.76, x3 = ln(e−2−0.76) = ln(−0.62) ......
7 maj 15:54
jc: Myślę, że dla a < 1 w pewnym momencie coś się zepsuje. Może wieczorem do tego wrócę.
7 maj 16:00
Malik: Moze ktoś pokaże to do końca....
7 maj 16:08
g: a=1+ε (ε > 0) x1≈ε−o(ε2) x2≈o(ε2) x3≈ε−o(ε2) a=1−ε (ε > 0) x1≈−ε−o(ε2) x2≈o(ε2) x3≈−ε−o(ε2) czyli że dla małego ε, takiego że o(ε2)<<ε ciąg nie jest monotoniczny, przynajmniej początkowo.
7 maj 16:09
Malik: To ten ciąg nie ma granicy?
7 maj 17:26
g: Załóżmy że ma granicę g. Wówczas g=ln(a−g). Ta granica powinna być stabilna, t.zn. że jeśli się ją lekko zaburzy, to dalsze iteracje powinna wracać do g.
 d[ln(a−xn)] 
dxn+1 =

*dxn
 dxn 
 dxn+1 
Będzie stabilnie gdy

∊ (−2; 0)
 dxn 
d[ln(a−g)] −1 

=

dg a−g 
0 < (a−g) < 1/2 Ta nierówność wyznacza dopuszczalny zakres granicy. Inna sprawa czy i kiedy ta granica jest osiągalna.
7 maj 18:14
g: To teraz pytanie: czy istnieje taka para (a,g) żeby jednocześnie spełnić g=ln(a−g), oraz 0 < (a−g) < 1/2 rozwiązaniem jest ln(1/2) < a < ln(1/2)+1/2 a−1/2 < g < a
7 maj 18:28
Adamm: g=ln(a−g) eg=a−g ea=(a−g)ea−g a−g=W(ea) g=a−W(ea) gdybyś chciał mieć to w zwartej postaci https://pl.wikipedia.org/wiki/Funkcja_W_Lamberta
7 maj 18:30
g: Ale niestety ln(1/2)+1/2 < 0, więc a<0, co uniemożliwia zaczęcie ciągu.
7 maj 18:31
g: Ok, czyli jest metoda na wyznaczenie g w funkcji a. Proponuję zrezygnowanie z liczenia x1=ln(a), tylko zaczęcie ciągu od x1 z dopuszczalnego zakresu dla g. To nie załatwia całej sprawy, bo nie ma gwarancji, że ciąg zbliży się do granicy dostatecznie blisko, żeby go przyciągnęła. To ma coś z fraktalami wspólnego.
7 maj 18:40
g: poplątałem trochę te nierówności, powinno być tak:
 −1 
−2 <

< 0 ⇒ a−g > 1/2 ⇒ g > ln(1/2)
 a−g 
i ostatecznie ln(1/2) < g < a−(1/2)
8 maj 12:01
kochanus_niepospolitus: zacznijmy od tego, że musimy osobno rozpatrzyć dwa warunki: a>1 ; a<1 (a=1 jest przypadkiem trywialnym, więc go pomijam) a>1 ; wtedy lna > 0, więc ln(a − lna) < ln a <−−− (zapewne) ciąg malejący a<1 ; wtedy lna < 0, więc ln(a − lna) > ln a <−−− (zapewne) ciąg rosnący ciąg {xn} z całą pewnością będzie ograniczony (dla dowolnego 'a'), natomiast w zależności od 'a' ciąg ten będzie monotoniczny, bądź będzie monotoniczny dopiero od x2 ogólnie rzecz biorąc, ciąg: {xn} = ln(a − xn−1) ; x1 = ln a jest ciągiem malejącym dla n≥2 i dowolnego a>0 tak więc, ciąg ten jest ograniczony przez: m = MIN{x1 ; 0} M = MAX{x1, x2}
8 maj 12:28
kochanus_niepospolitus: tfu ... dla a∊(0,1) ciąg ten będzie niemonotoniczny (i nie wiem czy będzie zbiegał do 0 czy też nie będzie przypadkiem okresowy). dla a>1 będziemy mieli ciąg monotoniczny i ograniczony przez co najmniej m=0
8 maj 12:33
kochanus_niepospolitus: zauważmy, że dla a>1 zachodzi: 0 < x1 = ln(a) < a−1 0 = ln1 = ln(a − (a−1)) < ln(a − ln(a) ) = x2 < ln (a − 0) = lna = x1 0 = ln1 = ln(a − (a−1)) < ln(a − lna)) < ln (a − ln(a − ln(a)) ) = x3 < ln(a) = x1 .... itd. indukcja i 'jazda' Uwaga ogólna: ln x ≤ x−1 dla dowolnego x>0 (równość zachodzi dla x=1)
8 maj 12:44
g: f(x) = ln(a−x) jest funkcją malejącą, więc x3 < x2 ⇒ ln(a−x3) > ln(a−x2) ⇒ x4 > x3 (i na odwrót) tak więc ten ciąg nie może być ani rosnący, ani malejący.
8 maj 13:12
kochanus_niepospolitus: masz rację ... nie jest to ciąg monotoniczny
8 maj 13:17
Malik: Czyli on nie jest zbieżne?
8 maj 15:45
powrócony z otchłani: Jest ograniczony, nie jest monotoniczny. Czy jest zbiezny − tego chyba nikt nie rozstrzygnal jak narazie.
8 maj 16:09
Malik: Bo orginalna treść brzmiała oblicz granicę tego ciagu. Ale zawsze uzasadniamy że ona istnieje.
9 maj 21:33