Trudne pytanie teoretyczne (prawdopodobieństwo), proszę o pomoc Laki: A więc mam dziwne pytanie co do problemu z prawdopodobieństwa. Treść zadania brzmi w skrócie: rzucamy kostka sześcienną 4 razy, oblicz prawdopodobieństwo że przynajmniej raz wypadło 5 lub 6 oczek. Jeśli robię to sposobem z internetu, czyli: A − zdarzenie takie, że wypadnie co najmniej raz 5 lub 6 oczek Liczymy A'' (nigdy nie wypadnie 5 lub 6 oczek) Moc A'' = 4*4*4*4=256 I później tam wiadomo, P(A'') liczymy a potem P(A) = 1−P(A'') I wynik jest dobry. Ale dlaczego nie wychodzi mi kiedy chcę bezpośrednio policzyć P(A) W taki sposób, że moc A = 2*6*6*6 No bo przecież wystarczy, że raz wybierzemy spośród 5 i 6, a potem trzy razy może wypaść co chce. Nie rozumiem dlaczego mi nie wychodzi. Nie uwzgledniam jakiejś możliwości? Kolejności? Proszę o dokładne odpowiedzi. Ten problem nurtuje mnie już 2 dni.

Laki: W jaki sposób mogę policzyć bezpośrednio A, Jeśli bardzo się upieram przy tym żeby nie liczyć A''?

g: Rozpisz wszystkie 6⁴ możliwości i policz te w których chociaż raz jest 5 lub 6.

Laki: Jasne, już lecę rozpisywać 1296 możliwości. Mimo wszystko dziękuję za chęć pomocy

Laki: (Moc takiego zdarzenia A ma wynosić 1040, żeby wynik zgadzał się z odpowiedziami)

Adamm: chciałeś liczyć bezpośrednio, to licz

Adamm: odnośnie twojego: nie uwzględniasz możliwości A=2*6*6*6+4*2*6*6+4*4*2*6+4*4*4*2=1040

Laki: Ale dlaczego 2*6*6*6 nie działa? Halo wielcy matematycy że strony. Czy jest zadaniem ponad normę wielopłaszczyznowym i nieosiągalnym wytłumaczenie prostemu chłopakowi z liceum problemu i zaspokojenie jego ciekawości świata? Mam nadzieję, że jakaś dobra dusza o wysokej potrzebie pomocy światu pomoże mi to zrozumieć.

Laki: Oh, dziękuję. Napisałem to gdy Ty już odpisałeś. Bardzo dziękuję i pozdrawiam. Ślę zdrowie i powodzenie.

Adamm: "wysoka potrzeba pomocy światu" heh ja bym wolał go spalić

Adamm: chociaż to byłaby jakaś pomoc...