matematykaszkolna.pl
Alky: WItam, mógłby mi ktoś rozpisać/wyjaśnić poniższy przykład ? Ominąłem wykład na którym to było i nie do końca rozumiem co i jak. Wiem że trzeba policzyć całkę, a następnie pochodną z wyniku, ale granice są na x a funkcja podcałkowa na t. Muszę sobie coś popodstawiać i działać na 1 zmienniej czy jak
 d 
Oblicz pochodną

(∫t4dt) dolna granica całkowania to cos3x, górna−sin3x
 dx 
9 lut 18:10
Adamm:
 −sin5(3x) cos5(3x) 
cos(3x)−sin(3x)t4dt =


 5 5 
9 lut 18:12
Adamm: normalnie liczysz
9 lut 18:14
Alky: No dobra okej. Wychodzi rzeczywiście łatwo, byłem tylko trochę skonfuzjowany bo nie nie kumałem czy po obliczeniu całki mam zwyczajnie ( już przy liczeniu całki oznaczonej) podstawić za t które mi wyszło w oznaczonej podstwawić te granice całkowanie tak jakby t=cos(3x) czy w innym przypadku t=−sin(3x) Zawsze będzie takie podstawienie, czy ja w ogóle dobrze rozumiem ?
9 lut 18:24
Alky: Bo samo obliczenie całki oznaczonej i pochodnej z wyniku rozumiem oczywiście tylko to t i x mi miesza
9 lut 18:24
Alky: @Adamm, mógłbyś mi powiedzieć jak odbywa się to podstawienie? Może być tak, że to coś super łatwego co powinienem zobaczyć, czy wiedzieć, ale lekko kuleję z teorią nad którą muszę popracować, a nie chcę na głupiego ( w tym przypadku ) podstawić granice za t ... "bo tak ". Z góry dzięki i sory za zawracanie głowy
9 lut 18:40
9 lut 18:41