nierówność wykładnicza
sda: (5/9)(1/x)≥5/9 wynik wychodzi mi <1, +nieskończoność), zero poza dziedziną. Książka mówi że w
odpowiedzi powinien być jeszcze przedział (−nieskończoność,0).Skąd? Opuszczam podstawy,
zostają same potęgi, czyli 1/x≤1, mnoże to przez x i mam że x≥1
13 lis 13:51
sda: 1/x to potęga 5/9
13 lis 13:52
Adamm: dziedzina, x≠0
x≤x
2
0≤x
2−x
x∊(−
∞;0)∪<1;
∞)
13 lis 13:54
sda: dlaczego mnożenie przez x2 a nie po prostu x?
13 lis 13:57
Adamm: miałem taką samą rozmowę niedawno, może sam pomyśl nad tym zagadnieniem
13 lis 13:58
sda: myślałem, inaczej bym nie pisał, nadal nie wiem dlaczego
13 lis 14:00
Adamm: 1<2 \*(−2)
−2<−4
twoje rozumowanie
13 lis 14:01
PW: A za „opuszczam podstawy” mój Profesor w liceum stawiał do kąta.
13 lis 14:02
sda: chyba za głupi jestem, mój tok rozumowania: 1x≤1 /*x
1≤x bo x z x się skrócił, co złego w tym jest?
13 lis 14:11
Adamm: masz rację
13 lis 14:13
sda: nie chodzi mi o racje tylko chciałbym wiedzieć co robię źle i dlaczego to źle
13 lis 14:15
PW: To jest oczywisty błąd: nie można mnożyć przez x, bo nie wiesz jaki jest znak tego x. Przy
nierównościach mnożonych stronami musimy wiedzieć jaki jest znak mnożnika, bo albo nierówność
pozostaje niezmieniona, albo zmienia się na przeciwną.
13 lis 14:18
Adamm: a jak mnożysz razy liczbę ujemną to zmieniasz znak?
widocznie nie...
13 lis 14:19
sda: teraz już rozumiem, dziękuje. jeszcze jedno małe głupie pytanie: Gdy doprowadzam nierówność do
postaci x(x−1)≥0 to wychodzi mi x≥0 i x−1≥0. Dlaczego na końcu jest x<0. Wiem że nie może być
równe zero bo dziedzina ale dlaczego mniejsze?
13 lis 14:24
PW: Iloczyn jest dodatni − jedną z możliwości jest, że oba czynniki są dodatnie. Pominąłeś drugą
możliwość − oba czynniki mogą być ujemne.
ab > 0 ⇔ ((a > 0 ∧ b > 0) ∨ (a < 0 ∧ b < 0))
13 lis 15:05