matematykaszkolna.pl
. Janek: Granice Lim n4+6+8+...2n n→ liczę z wzoru na sumę ciągu geometrycznego
 (a1+an)*n (n4+n2n)*n 
Sn=

=

=
 2 2 
 (1+1)n n 
=

=

a powinno wyjść 1 ktoś wskaże gdzie mam błąd?
 2 2 
23 paź 23:29
5-latek:
a2 a3 

=

a1 a2 
6 8 

=

napewno ?
4 6 
23 paź 23:36
Janek: no nie to sie sobie nie równa ale gdzie konkretnie popełniłem ten błąd o którym napisałeś bo jakoś tego nie widze
23 paź 23:44
5-latek: Piszesz ze licze ze wzoru na sume ciagu geometrycznego a liczysz z jakiego ciagu ?
23 paź 23:47
Janek: Przepraszam liczę z arytmetycznego. Ale wzór jest dobry.
23 paź 23:48
jc: To pokaż, jak liczysz.
23 paź 23:49
Janek: no pokazałem jak liczę wyżej, może dopiszę tylko to n4→1 n2n→1
23 paź 23:52
jc: Nie pokazałeś. Co to jest Sn? Druga równość sugeruje, że ca1=n4, an=n2n. Co to ma wspólnego z Twoim zadaniem? Dlaczego n4+n2n=1+1. przecież lewa strona jest większa do prawej.
23 paź 23:57
Janek: Ok trochę to źle zapisałem
 (n4+n2n)*n 
lim

=
 2 
n→ lim n4→1 n→ lim n2n→1 n→
 2*n 
=

=n→
 2 
inny zapis ale dalej wychodzi mi że to dąży do
24 paź 00:11
jc:
 n4+n2n 
Nadal nie wiadomo, co wyrażenie

ma wspólnego z Twoim zadaniem.
 2 
Przecież w zadaniu mamy zupełnie inny ciąg.
24 paź 00:15
Janek: może to powinno być bez pierwiastków? ale wtedy i tak wychodzi
24 paź 00:20
Janek: Jeżeli to nie chodzi o te pierwiastki to ja już nie wiem, proszę Cie napisz jak to powinno być bo ja już nie mam pomysłu.
24 paź 00:23
jc: Nie rozumiem. Oczywiście domyślam się, jaki błąd popełniasz. Jak spróbujesz odpowiedzieć na moje pytanie, sam zobaczysz, co robisz źle.
 (n4+n2n)n 
Chodzi o związek wyrażenia

z oryginalnym zadaniem.
 2 
24 paź 00:27
Janek: Nie wiem naprawdę nie wiem gdzie popełniam błąd. Wiem tylko że pod pierwiastkiem zawsze bedzie jakaś liczba naturalna a pierwiastek z niej sotpnia n bedzię wynosił 1, ale raczej nie mogę tego tak zapisać i tyle koniec zadania. Muszę to jakoś wyliczyć, ale dalej nie wiem co robię źle.
24 paź 00:36
jc: Pokaż rachunek. Chodzi o pierwsze kroki.
24 paź 00:38
Janek: ok a1=n4 an=n2n sn− suma ciągu
 (n4+n2n)*n 
sn=

 2 
pózniej przechodzę na granice podstawiam za n→ i wychodzi
24 paź 00:43
jc: Co to wszystko ma wspólnego z Twoim zadaniem? Masz policzysz granicę ciągu n4+6+8+...+2n. Zapisz kilka pierwszych wyrazów ciągu.
24 paź 00:47
Janek: a1=4 a2=6 a3=8 a4=10
24 paź 00:49
Janek: Przepraszam wszędzie powinny być pierwiastki stopnia n
24 paź 00:51
jc: 4 210 318 428 To chyba jednak inne liczby?
24 paź 00:53
Janek: no tak racja ale co to zmienia
24 paź 00:58
jc: Jak zajmiesz się innym ciągiem, może uzyskasz inny wynik.
24 paź 01:00
Janek: to rozumiem ale co to zmienia w sposobie wykonania tego zadania?
24 paź 01:00
Janek: nie możesz po prostu napisać jak to powinno być zrobione?
24 paź 01:03
jc: Pokaż rachunek. bn = n4+6+8+...+2n Jak przekształcasz bn?
24 paź 01:04
Janek: no przecież już pokazywałem kilka razy. Przekształcam to z wzoru na sumę ciągu arytmetycznego.
24 paź 01:07
jc: Teraz przeczytałem. A Ty nie możesz pokazać Swojego rachunku? Wynik = 1.
24 paź 01:08
jc: Gdzie w zadaniu widzisz ciąg arytmetyczny? Jaki ma to związek z bn?
24 paź 01:10
jc: W której jesteś klasie?
24 paź 01:12
Janek: Racja to nie jest ciąg arytmetyczny. Ale teraz to dopiero juz nie mam pojęcia jak to zrobić. Bo to też na pewno nie jest ciąg geometryczny.
24 paź 01:13
jc: Oto rozwiązanie. 1<bn<n2n2 →1, a więc bn →1
24 paź 01:15
Janek: Dziękuję. W takim wypadku chyba źle zrobiłem cały przykład. Bo zrobiłem to tak
24 paź 01:20
Janek: lim n2+4+6+...+2n n→ n2nn2+4+6+...+2nn4+6+8+...+2n
24 paź 01:22
Janek: a to jednak powinno być tak? n2nn2+4+6+...+2nn2n2
24 paź 01:23
Janek: Dobrze?
24 paź 01:27
Janek191: bn = n 2 + 4 + 6 + ... + 2 n Niech an = n2n i cn = n n* 2n = n 2 n2 Mamy an ≤ bn ≤ cn i lim an = lim nn*n2 = 1*1 = 1 n→ n→ i lim cn = lim n2*( nn)2 = 1*12 = 1 n→ n→ więc na mocy tw. o trzech ciągach lim bn = 1 n→ =============
24 paź 07:32
jc: Janek, gdybyś napisał jakiś konkretny rachunek, to zobaczyłbyś bzdurę, której co najwyżej możemy się domyślać, a mianowicie A+B = A+B. Nie ma takiej tożsamości!
24 paź 08:36