matematykaszkolna.pl
funkcje tryg i ich okresowość lucky: Chciałbym prosić o wytłumaczenie jednej sprawy, która dla mnie jest niejasna. Chodzi o okresowość funkcji trygonometrycznych. Może podam przykład. Wydawało mi się intuicyjne, że jeśli zapiszę tak: sin2x = sin(2x + π) to to będzie prawda, bo okres podstawowy sin2x, to π. Ale jak się okazuje to tak nie działa. Chyba należy napisać: sin2x = sin[2(x + π)] = sin(2x + 2π) i w tej postaci rzeczywiście jest okej, co można sprawdzić podstawiając jakieś kąty. Ale jest to dla mnie jakieś dziwne, takie nieintuicyjne, nie rozumiem dlaczego tak należy zapisać. Gdyby ktoś mi rozjaśnił sytuację, będę wdzięczny.
11 wrz 15:43
Jerzy: Okresem zasadniczym funkcji sinx i cosx jest 2π
11 wrz 15:51
Iryt: y=sin(2x)
  
T=

 2 
11 wrz 15:54
lucky: Jerzy, to ja wiem Rzecz w tym, że nie rozumiem dlaczego dodajemy okres zasadniczy zwykłego sinusa, a nie sinusa podwojonego kąta.
11 wrz 16:03
Adamm: sin(2x), okres sinusa jest taki sam jak zawsze f(x)=sin(2x)=sin(2x+2π)≠f(x+2π) widzisz może o co chodzi
11 wrz 16:06
lucky: Iryt, chyba nie wiem, co chcesz mi przekazać emotka
11 wrz 16:07
lucky: Adamm, właśnie nie widze Jak to okres sinusa jest zawsze taki sam?
11 wrz 16:08
Adamm: sinus zawsze będzie miał okres 2π funkcja sin2x ma inny okres ale sam sinus ma okres 2π
11 wrz 16:09
lucky: Eh, nie mogę złapać. Bo ja ten zapis: sin2x = sin(2x + π) rozumiem właśnie tak, że do funkcji sin2x dodaję jej okres zasadniczy = π.
11 wrz 16:24
Adamm: czyli do sin(x) też byś dodał π?
11 wrz 16:30
Adamm: sin(x)≠sin(x+π) więc czemu sin(2x) miałoby się równać sin(2x+π)
11 wrz 16:32
Iryt: rysunek y=sinx , T=2π − okres zasadniczy funkcji sinx f(x)=sin(2x)
 T  
T1=

=

=π −− okres zasadniczy funkcji sin(2x)
 2 2 
2)
 1 
y=sin(

x)
 2 
T=2π−okres zasadniczy funkcji sinx
  1 
T1=

=4π−okres zasadniczy funkcji sin(

x)
 12 2 
11 wrz 16:40
lucky: "czyli do sin(x) też byś dodał π?" nie, dodałbym 2π "sin(x)≠sin(x+π) więc czemu sin(2x) miałoby się równać sin(2x+π)" wedle mojego niezrozumienia, miałoby się równać sin(2x+π), bo okres sin2x, to π. dalej idąc moim rozumowaniem byłoby, sin3x = sin(3x + 2/3 π), sin4x = sin(4x + π/2) itd. Widzisz teraz czego nie rozumiem?
11 wrz 16:47
Adamm: twoje rozumowanie jest błędne, i tyle skoro nie rozumiesz że sytuacja "czyli do sin(x) też byś dodał π?" i sytuacja "sin(x)≠sin(x+π) więc czemu sin(2x) miałoby się równać sin(2x+π) " to dwie i te same, to nie wiem jak dalej mam po prostu ci to powiedzieć
11 wrz 16:52
Adamm: skoro do sinx dodajesz 2π to czemu do sin2x dodajesz π ja wiem czemu, ale ja nie rozumiem "czemu" to po prostu nie ma sensu
11 wrz 16:54
Iryt: lucky przecież masz podane jak obliczać okres tej funkcji. 16:40 z przykładami. sin(2x)=sin[2(x+π) ] bo T=π sin(2x)=sin(2x+2π) f(x) jest okresowa⇔ f(x)=f(x+T) , T− stała niezależna od x.
11 wrz 16:58
lucky: Wiem, że tak się oblicza, ale po prostu tego 'nie czuje' emotka Trudno, może wrócę innym razem do tego. Dzięki wszystkim za poświęcony czas! emotka
11 wrz 17:05
Iryt: To wyprowadź wzór z definicji: sin(ax)=sin[a*(x+T)]
11 wrz 17:12