calki podwojne
stevcio: siema, mam tak :
y=x2 , y=1 , z=1 , z=4x+5
jak narysowac obszar skoro z samych y mi sie on nie zamknie.
Cos kojarze, ze musze uklad rownan z tych Z zrobic aby X wyliczyc, ale jak?
15 cze 17:06
Janek191:
1 = 4 x + 5
15 cze 17:10
jc: Wyobraź sobie parabolę y = x2. Odcinasz fragment paraboli prostą y = 1.
Następnie ogradzasz uzyskany obszar pionowym płotem.
Budujesz podłogę na wysokosci z = 1, i przykrywasz wszystko skośnym
plaskim dachem z = 4x+5.
A jakie jest zadanie?
15 cze 17:14
stevcio: oblicz objetosc
15 cze 17:17
stevcio: jak narysowalem sobie obszar y=x2, y=1 oraz x=1 ( tak jak Janek radzil) to nie uzyskalem
zadnego obszaru wspolnego
15 cze 17:19
jc: To przeczytaj, co ja napisałem.
V= ∫∫ [ (4x + 5) − 1 ] dx dy
Całkę liczysz po fragmencie wyciętym z paraboli
V = ∫
−11 [ ∫
x21 (4x+4) dy] dx = ...
dalej licz sam
15 cze 17:25
stevcio: tak tak, wiem, jaka bedzie funkcja, co − co ale wlasnie z tym rysunikem mam problem, bo mam
parabole oraz
y narysowanego a nie wiem jak za tego z sie zabrac
15 cze 17:27
jc: z jest w trzecim wymiarze
15 cze 17:29
stevcio: aaa juz wiem
15 cze 17:29
stevcio: ok, ale skad x od −1 do 1?
15 cze 17:29
stevcio: aaa bo parabola sie przecina z y=1 w tym miejscu
15 cze 17:29
stevcio: a przedzial x nie bylby od 0 do x2 ?
15 cze 17:30
stevcio: a nie wszystko dobrze, przepraszam
15 cze 17:31
15 cze 17:31