ekstremum
marian: mam funkcję f(x,y)=x
3+y
3−3axy
dziedzina to zbiór R
liczę pochodne cząstkowe
| df | | d2f | |
| =3x2−3ay |
| =6x |
| dx | | dx2 | |
| df | | d2f | |
| =3y2−3ax |
| =6y |
| dy | | dy2 | |
po rozwiązaniu układu równań dochodzę do dwóch punktów P1(0,0) P2(a,a)
pochodne mieszane obydwie są −3a
tylko dlaczego funkcja ma tutaj jedno ekstremum, tylko w P2?
wyznacznik z drugich pochodnych dla P1 jest równy −9a
2, czyli wg mnie powinno być maksimum.. a
W(P2)=27a
2 czyli jest min niezależnie dla jakiego a (a≠0)
nie wiem czemu moje rozumowanie jest niepoprawne, osobiście nie widzę tego błędu, bo w
odpowiedzi mam że jest tylko ekstremum w P(a,a)
mógłby ktoś zerknąć i wytłumaczyć co robię źle? bardzo proszę.
22 maj 12:06
Jerzy:
A skąd masz −9a2
22 maj 13:19
22 maj 13:35
g: A właściwie to inaczej.
det[f"](P1) ≤ 0, więc nie ma ekstremum.
P2: dla a>0 jest minimum, dla a<0 maksimum.
22 maj 13:49
marian: ano taaak.... przecież jak det[f''']≤0... głupi ja

a −9a
2 wzięło się z tej wyznacznika tej macierzy właśnie. pochodna mieszana (−3a) na prawej
przekątnej, a zera na lewej, stąd −9a
2.
dzięki g
22 maj 13:52