matematykaszkolna.pl
Ekstrema lokalne Benny: Korzystając z definicji zbadać, czy podane funkcje mają ekstrema lokalne we wskazanych punktach: a) f(x, y)=5−(x6+y4), (x0, y0)=(0, 0); f(x0, y0)=5 x6+y4≥0 −x6−y4≤0 5−x6−y4≤5 f(x, y)≤f(x0, y0) Czy to wystarcza? b) f(x, y)=x2−2y2 f(x0, y0)=0 Tutaj już nie jest tak łatwo jak wyżej. Mogę prosić o wskazówkę?
15 maj 14:49
Saizou : wg mnie jest okej b) weźmy punkt (1,1) to mamy f(1,1)=1−2=−2 weźmy punkt (1,0)to mamy f(1,0)=1−0=1 f(1,0)>f(0,0) PS. Podejrzewam, że (x0,y0)=(0,0)
15 maj 16:42
Benny: Tak, zapomniałem dopisać. Właśnie nie byłem przekonany czy mogę po prostu sobie wybrać jakiś punkt i pokazać to co Ty.
15 maj 17:14
Saizou : wg definicji powinieneś pokazać że istnieje takie otoczenie w którym funkcja ma ekstremum w punkcie (0,0) Ja wskazałem otoczenie (dokładniej punkt), który nie jest sprzeczny definicji
15 maj 18:57
jc: (a) Funkcja ma jedno ekstremum lokalne: maksimum w punkcie (0,0). Mamy bowiem f(x,y) = 5 − (x6 + y4) ≤ 5 = f(0,0). (b) funkcja f(x,y) = x2−2y2 w żadnym punkcie nie ma ekstremum lokalnego. t > 0. f(x,y) < f(x ± t, y) f(x,y) > f(x,y ± t) Znaki przy t wybieramy tak, aby pokrywały się ze znakami x, odpowiednio y. Jeśli x = 0 lub y = 0, wybór znaku t nie ma znaczenia.
15 maj 19:13
Benny: Dzięki emotka Gdzie znajdę jakoś ładnie wytłumaczone, dlaczego warunkiem dostateczny na istnienie ekstremum jest niezerowy wyznacznik? Czytam w Fichtenholz'ie i ciężko.
15 maj 20:33
jc: Masz na myśli wyznacznik z drugich pochodnych cząstkowych? Bada się rozwinięcie w szereg Taylora w punkcie stacjonarnym. Wyrazy stałe nie mają znaczenia, wyrazy liniowe znikają. Załóźmy, że badanym punktem jest (0,0). W pobliżu tego punktu f = Ax2 + 2Bxy + Cy2 + wyrazy wyższych rzędów. Dla małych x,y dalsze wyrazy nie mają znaczenia (ale czasami mają! wtedy nie mamy odpowiedzi). Badamy formę kwadratową: Ax2 + 2Bxy + Cy2. A, B, C to pochodne cząstkowe w badanym punkcie. Mamy kilka sytuacji typu: x2+y2 (minimum), −x2−y2 (maksimum), x2−y2 (siodło) x2 (nie wiadomo*), 0 (też nie wiadomo) (*) np. x2 + y4 (maksimum), x2−y4 (siodło) Spójrz do Algebry na formy kwadratowe (badanie, to jak sprowadzanie funkcji kwadratowej do postaci kanonicznej)
15 maj 20:51
Benny: Dlaczego akurat w szereg Taylora?
15 maj 21:55
jc: Jeden wymiar. Załóżmy, że w zerze pochodna się zeruje. W zerze może być ekstremum. f(x) = 3 + 5 x2 + 9x3 + .. Dla x=1/100, x3 jest 100 razy mniejsze od x2, więc nie ma znaczenia, a jeśli ma, może wziąć jeszcze mniejsze x. Funkcja w pobliżu zera równa jest praktycznie 3 + 5 x2, więc mamy minimum. Czasem jednak to nie wystarcza np. f(x) = 2 + 5 x3 + 7x4 + ... Tu nie ma ekstremum, ale odrzucając potęgi x3, x4, ... nie zobaczymy tego f(x) = 7 + x4, też nie zobaczymy, ale mamy oczywiście minimum. Bardzo nie lubię takich metodemotka Nie wiem, gdzie takie rzeczy są opisane.
15 maj 22:20
Benny: Poszukam jakiejś innej książki może jakoś bardziej zrozumiale dla mnie będzie opisane, dzięki emotka
15 maj 22:33
Metis: Siemka Benny emotka Mam pytanie emotka Ten twój znajomy dostał się w II rekrutacji na matematykę ?
15 maj 22:48
Benny: Cześć. Nie bardzo wiem o co pytasz. Przypomnisz?
15 maj 22:51
Metis: Pisałeś ostatnio, gdy pytałem na czym polega II rekrutacja na uczelnie o tym, że twój znajomy dostał się tak na AGH emotka kojarzysz?
15 maj 22:54
Benny: Ok przypominam sobie, ale chyba trochę inaczej to było. Jest u mnie na kierunku osoba z drugiej rekrutacji emotka
15 maj 23:04
Metis: A czyli dostał się na matematykę z drugiej rekrutacji ? emotka
15 maj 23:05
Benny: Tak i chyba *dostała emotka
15 maj 23:57