trygonometria
maturzysta: √2sinx − 2cos2x = 0
√2sinx − 2(1−sin2x) = 0
√2sinx − 2 + 2sin2x = 0
√2sinx = (2 − 2sin2x) //2
2sin2x = 4 − 8sin2x + 4sin4x
4sin4x − 10sin2x + 4 = 0
podstawiam
sin2x = t, gdzie t ∊ < −1,1 >
2sin4x − 5sin2x + 2 = 0
2t2 − 5t + 2 = 0
Δ= 9
t1 = −1
t2 = 7/2
Wracamy do podstawienia:
sin2x = t
sin2x = −1
sprzeczność
Widzi ktos błąd?
24 kwi 13:41
Jerzy:
Po co podnosiłeś do kwadratu ?
24 kwi 13:43
maturzysta: Aby się pozbyć pierwiastka z dwóch.
24 kwi 13:45
Jerzy:
A po co ?
masz równanie: 2t2 + √2t − 2 = 0
24 kwi 13:46
bry: √2sinx − 2cos
2x = 0
√2sinx − 2(1 − sin
2x) = 0
√2sinx − 2 + 2sin
2x = 0
t = sinx, t ∊ [−1,1]
2t
2 +
√2t − 2 = 0
Δ = 2 − 4 * (−2) * 2 = 2 + 16 = 18 ⇒
√Δ = 3
√2
| | −√2 + 3√2 | | 2√2 | | √2 | |
t2 = |
| = |
| = |
| |
| | 4 | | 4 | | 2 | |
24 kwi 13:47
maturzysta: I mogę pierwiastek miec w trojmianie kwadratowym? Jak zadalem godzinę temu pytanie o to to nikt
mi nie odpowiedział, czy pierwiastek, czy ulamek tam może być itd.
24 kwi 13:48
Jerzy:
przecież √2 to stała wartość ( liczba) , więc dlaczego nie może być współczynnikiem w
trójmianie keadratowym ?
24 kwi 13:49
maturzysta: To jeszcze jedno pytanie jak juz przy temacie, bo tez nie dostałem odpowiedzi.
Jak mam √1+x = 2x −1 i podnoszę stronami do kwadratu to co mi wyjdzie z pierwiastka?
24 kwi 13:49
maturzysta: Dziękuję bry za rozpisanie.
24 kwi 13:50
Jerzy:
musisz zrobić założenia:
2x − 1 ≥ 0 i x + 1 ≥ 0 i dopiero podnosić do kwadratu
24 kwi 13:52
ZKS:
Najpierw dziedzina i dodatkowe założenia.
24 kwi 13:54
ZKS:
Ewentualnie zapisać równoważnie po określeniu dziedziny.
√1 + x = 2x − 1
√1 + x = 2(1 + x) − 3
Teraz dla Twojego ułatwienia możesz sobie podstawić 1 + x = u.
24 kwi 13:56
ZKS:
Oczywiście podstawić √1 + x = u ≥ 0.
24 kwi 14:00
maturzysta: Panowie to wciąż nie jest odpowiedz na moje pytanie. Dopiero polowa.
Co mamy na myśli mówiąc ze podnosimy √1+x do kwadratu?
a) √(1+x)(1+x) = √1+2x+x2
b) √(1+x)2 = |1+x|
c) od razu przepisujemy wszystko to co pod pierwiastkiem i zostaje samo 1+x
24 kwi 14:19
ICSP: (√1 + x)2 = 1 + x.
24 kwi 14:20
maturzysta: A czy to nie jest prawdziwe?
(√1+x)2 = √1+x*√1+x = √(1+x)(1+x) = √1+2x+x2
24 kwi 14:23
Jerzy:
Inna jest dziedzina funkcji y = √1 + x , a inna funkcji: y = √(1+x)(1+x)
24 kwi 14:26
maturzysta: Jerzy nic to nie wnosi do tego o co pytałem.
Ja bym to rozumiał ostatecznie tak, (√1+x)2 = 1+x, ale wtedy i tylko wtedy gdy x≥−1
Tak to rozumiemy?
24 kwi 14:29
ZKS:
Dokładnie.
24 kwi 14:31
Jerzy:
Pytaleś , czy możesz podnosić do kwadratu obie strony nierówności
tak, pod warunkiem,że masz pewność ,że obie strony są nieujemne
24 kwi 14:32
maturzysta: I po to stosujemy założenia i wyznaczamy dziedzinę. A potem końcowe rozwiązanie uwzgledniamy z
tymi założeniami. Dobra bede wiedział juz, dzieki za wytłumaczenie. Robię tą matme po 12
godzin dziennie i takie podstawy wypadają z głowy.
24 kwi 14:35
Jerzy:
1 + x musi być nieujemne, bo nie istniałby pierwiastek
24 kwi 14:35