matematykaszkolna.pl
Granica Przemysław: limn→ n*arcctg(n)=1, czemu? Jak się pozbyć tej nieoznaczoności *0?
16 kwi 13:19
Benny:
 π 
Przecież arctg(n) przy n→ to

 2 
16 kwi 13:20
Przemysław: Tak, ale tam jest arcctg(n)
16 kwi 13:23
zef: arcctg(n)
16 kwi 13:25
ICSP:
16 kwi 13:31
Przemysław: ?
16 kwi 13:34
Benny:
 arcctgn 
Racja, źle przeczytałem. To zapisz to tak:

 
1 

n 
 
16 kwi 13:36
Przemysław:
 sinx 
I wtedy, można skorzystać z jakiejś opcji, typu

→1, dla x→0 ?
 x 
Bo dalej nie wiem, jak to zrobić
16 kwi 13:42
Benny: Zrób funkcje i de l'Hospital
16 kwi 13:44
Przemysław: Hmm... n jest rzeczywiste, więc tym lepiej. Dziękujęemotka A bez de l'Hospitala? −−−−−− I co ważniejsze, mam takie pytanie: zadajmy funkcję:
 arcctg(1x) x≠0  
f(x)=
  0 x=0 
skoro
 
 1 
arcctg(

)
 h 
 
limh→0+

=1
 h 
i
 
 1 
arcctg(

)
 h 
 
limh→0

=1
 h 
to funkcja jest różniczkowalna w x=0? czy raczej te pochodne jednostronne powinny być równe 0, bo w x=0 tak jest zadana funkcja i 0'=0
16 kwi 13:51
Benny: Ta funkcja nie jest ciągła
16 kwi 13:57
Przemysław: Dlaczego?
16 kwi 13:59
Przemysław: Przecież limx→0arcctg(1x)=0
16 kwi 14:01
Benny: Pomyliło mi się z różniczkowalnością
16 kwi 14:03
ICSP:
 1 
Przecież arcctg(

) = arctg(x) emotka
 x 
16 kwi 14:03
Przemysław: Czemu to nie jest różniczkowalne w takim razie? @ICSP − a jak to pokazać, bo nie widzę
16 kwi 14:11
Przemysław: A to nie jest tak, że to będzie różniczkowalne ale pochodna jest nieciągła?
16 kwi 14:33
Przemysław: .
16 kwi 16:38