Nierówność
Ignacy007: Witam
Mam taka nierówność x
2 − (
√1+a + 2a)x + 2a
√1+a < 0 Zał a ≥ −1
wszystko fajnie widać tutaj postać iloczynową (x − 2a)(x −
√a+1)
Ramiona paraboli skierowane są w dół więc rozwiązanie bedzie albo (2a,
√a+1) albo (
√a+1,2a)
Zrobiłem sobie równanie ze 2a ≠
√a+1 podniosłem do kwadratu .. 4a
2 − a − 1 ≠ 0
| 1−√17 | | 1+√17 | |
wychodzi dalej, że a1 = |
| oraz a2 = |
| z tego równania wychodzi nam |
| 8 | | 8 | |
parabola kiedy jedno rozwiązanie bedzie większe od drugiego oraz ża a
1 i a
2 wypadaja z
dziedziny a.
Ostatecznie daje sobie odpowiedz
x ∊ (2a,
√a+1) dla a ∊ (a
1 , a
2)
LUB
x ∊ (
√a+1,2a) dla a ∊ <−1,a
1) u (a
2,
∞)
I wszystko było by fajnie gdyby coś nie było źle
ponieważ rozwiązanie jest
x ∊ (2a,
√a+1) dla a ∊ <−1 , a
2)
LUB
x ∊ (
√a+1,2a) dla a ∊ (a
2,
∞)
Nie potrafie tego ogarnać
Może jakiś wybitny znawca mi pomoże
12 mar 12:24
Jerzy:
a dlaczego ramiona paraboli w dół ?
12 mar 12:25
Ignacy007: EE źle napisalem w góre miało być
12 mar 12:33
Ignacy007: Ktoś coś ?
12 mar 14:09
jc: Jeśli a ∊ [−1, (1+√17)/8 ), to 2a < √a+1.
Jeśli a ∊ ( (1+√17)/8, ∞), to √a+1 < 2a.
Narysuj wykresy b = 2a oraz b=√a+1, i wszystko zobaczysz.
Jak narysujesz pełną parabolę (odbicie pierwiastka nad osią), to zobaczysz
drugi pierwiastek, ale ten drugi pierwiastek nie ma dla nas znaczenia.
12 mar 14:35
Ignacy007: Aaaaa dobra faktycznie..
Najgorzej jak człowiek ma już jakieś wyobrażenie rozwiązania i
cieżko mu popatrzyć na to z innej perspektywy
Dziekuje
12 mar 14:42